Listonosze pukają do drzwi przedsiębiorców – i zostawiają pisma z ZUSu. Chodzi o kontrole rozliczeń rocznych składki zdrowotnej. Osoby, które w zeznaniu podatkowym podały inne kwoty dochodu niż w deklaracji ZUS – będą musiały się solidnie tłumaczyć.
O sprawie donosi “Rzeczpospolita”. Rozliczenie roczne składki zdrowotnej to dokument, który przedsiębiorcy składali w tym roku po raz pierwszy – bo obowiązek raportowania pojawił się w wyniku wprowadzenia Polskiego Ładu.
Od 1 stycznia 2022 roku przedsiębiorcy na skali i liniowym PIT liczą składkę od dochodu z działalności gospodarczej. Jednak w wielu sytuacjach różni się on od dochodu podatkowego.
CZYTAJ TEŻ: BURZA NA OBLIGACJACH PONIEWIERA RYNKI
Jak podaje dziennik, rozbieżności występują przede wszystkim u przedsiębiorców, którzy prowadzą podatkową księgę przychodów i rozchodów i sporządzają na początek oraz koniec roku remanent towarów. Zdarza się, że dochód podatkowy różni się u nich od składkowego o kilkaset tysięcy zł. Rozbieżności są także u tych, którzy sprzedawali środki trwałe bądź mieli przez parę miesięcy zawieszoną działalność.
Teraz ZUS oczekuje od przedsiębiorców, że wyjaśnią skąd wzięły się rozbieżności i dostarczą dokumenty. Przedstawić trzeba będzie m.in. faktury, księgę przychodów i rozchodów, a nawet rachunek zysków i strat.
Pewne jest jedno – pisma z ZUS nie należy ignorować. Za brak reakcji na pismo z Zakładu można zapłacić karę.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 9,9 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV
