ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A tymczasem wczoraj ruszył AggregateEU – nowy unijny mechanizm umożliwiający agregację popytu i wspólne zakupy gazu na poziomie europejskim. Mechanizm AggregateEU ma na celu gromadzenie i łączenie zapotrzebowania na gaz od firm z siedzibą w Unii Europejskiej lub krajach Wspólnoty Energetycznej oraz kojarzenie go z najbardziej konkurencyjnymi ofertami dostaw w czasie kolejnego sezonu napełniania magazynów.
O tym jak wspólne zakupy gazu mogą wpłynąć na ceny i jakie przyjdzie zapłacić polskim przedsiębiorcom, zapytamy teraz doktora Kamila Lipińskiego, starszego analityka w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Witam bardzo serdecznie.
KAMIL LIPIŃSKI, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: W zasadzie to gaz jest tak tani, że cały ten mechanizm wydaje się zbędny?
KL: Teraz wydaje się tani. Może zacznę na początku od ceny, ale cały czas jeżeli spojrzymy na ceny z ubiegłego kwartału, to one są trzy razy wyższe niż ceny w 2021 roku. Cena jest zniżkowa ale to, co warto zaobserwować to to, że Europejska Agencja Regulatorów Sektora Energetycznego obserwuje od początku tego roku ceny LNG. Trzeba raportować duże zakupy do tej agencji w związku z tym oni są w stanie publikować pewne benchmarki. W związku z tym są w stanie porównywać tę cenę rynkową, w sensie dowolny gaz na TTF z cenami kontraktów LNG. I te kontrakty LNG, których te ceny dążyły do siebie przez ostatnie dwa, trzy miesiące; była trochę niższa – cena LNG, ale to była rzeczywiście tak w przeciągu paru dni dojeżdżała ta cena rynkowa zazwyczaj, a teraz zaczęła się rozjeżdżać trochę.
Mówię o paru euro różnicy. Co to oznacza? To oznacza, że zaczynamy zatłaczenie magazynów. To oznacza, że LNG będzie odgrywał kluczową rolę. Jakie to wiąże ze sobą ryzyko? Że się po prostu państwa i duże przedsiębiorstwa nawzajem w Europie pozjadają o to LNG. Żeby tego uniknąć został utworzony – jakby pomyślany – teraz otwarty mechanizm, żeby wspólnie agregować ten popyt, żeby zgłaszać zapotrzebowanie na platformę i żeby algorytm zaprojektowany przez PRISM-ę, która zarządza jedną z większych platform do rezerwacji przepustowości gazociągów, żeby on po prostu łączył tych przedsiębiorców w trochę większe pakiety, tak żeby w ten sposób, żeby po pierwsze zwiększyć siłę rynkową na zewnątrz, żeby nas nie zjedli biznesowo ci, co dostarczają ten gaz. W sensie Katar, Stany Zjednoczone i tak dalej. A z drugiej strony, żeby te spółki zwłaszcza mniejsze, nie pozjadały siebie nawzajem.
RM: No tak, tak. Chodzi o to, żeby zagregować cały popyt, żeby nie było też tak, że gracze wewnątrz Unii Europejskiej będą działali sobie w cudzysłowie mówię: „na złość”, żeby tak naprawdę duzi gracze eliminowali mniejszych i tym samym w części Unii Europejskiej podnosili radykalnie cenę. Ja rozumiem, że drobny przedsiębiorca, który ma ogrzewanie gazowe to raczej nie ma czego szukać w tym mechanizmie. Ale jak duży muszę być, żeby wziąć w nim udział? Na ile to jest w ogóle dobry pomysł, też realnie rzecz biorąc, jeśli chodzi o polskich przedsiębiorców?
KL: Więc jeżeli chodzi o rekomendacje związane z tą platformą, to pojawia się, jeżeli mówimy o kontraktach LNG, to są kontrakty – nasze zapotrzebowanie mocy powinno wynosić około 300 gigawatogodzin – to jest około 27 milionów metrów sześciennych gazu ziemnego. Więc to dość dużo. Jeżeli chcemy kupować gaz za pomocą tej platformy, na przykład z Wielkiej Brytanii czyli z NBP, no to to mówimy tutaj o znacznie mniejszych kwotach: 5 gigawatogodzin, czyli to jest pół miliona. Natomiast ci mniejsi przedsiębiorcy cały czas mogą.
Mogą wziąć udział za pośrednictwem agentów i tych agentów jest 11 zarejestrowanych. Obecnie pewnie ich będzie więcej, bo jak sprawdzałem dzisiaj rano, no to dla Polski jeżeli ktoś by dla Polski chciał, to ten agent obecny jest jeden. Jest to spółka DXT Commodites – szwajcarska, która oferuje te usługi dla Polski, więc to jest możliwość krótko mówiąc wykorzystania pewnego pośrednika. Natomiast rzeczywiście wydaje mi się, że racjonalne jest założenie, że ta operacja biznesowa jest sensowna dla tych, którzy kupują gaz przede wszystkim na rynku hurtowym. Znaczy nie mówimy o małym przedsiębiorstwie, które korzysta po prostu z dostaw dużych dostawców.
RM: Dobrze. Zakończymy rozmowę już za chwilę pytaniem o to, ile będzie kosztował w przyszłym roku gaz w Europie. Ale jeszcze chciałem zapytać o taką rzecz: A jak cała ta platforma będzie się miała do funkcjonowania naszej kochanej, nie za dużej niestety, ale jednak przesympatycznej Towarowej Giełdy Energii, na której gaz ziemny też można kupować i sprzedawać? (I w zasadzie nawet może to jest jakiś dobry pomysł, żeby to robić?)
KL: Więc tak. Rzeczywiście branża wysyła sygnały, które odbieraliśmy z branży są mieszane. W ogóle raportowanie czegoś do centralnego organu jakiegoś publicznego – no to się do tego sprowadza – do przekazywania pewnych informacji, może potencjalnie ograniczyć konkurencję i temu w sumie to służy, żeby ograniczyć konkurencję. A z drugiej strony to jest przede wszystkim w sensie po co powstała ta platforma? Po to, żeby zakładać magazyny przede wszystkim. Państwa zobowiązały się, że około 15% gazu potrzebnego do zatłaczania magazynów będzie kupowane przez tę platformę. Obecnie to jest około 5-6 procent, więc jest tutaj pole wzrostu – pewnie zostanie to powiązane z ustawą o zapasach w wypadku polski.
To znaczy, że te podmioty, które są objęte ustawą o zapasach i są w związku z tym zmuszone do pewnych zapasów, będą pewnie częściej wykorzystywały tę platformę. Natomiast na tym etapie ta platforma jest dobrowolna, czyli to jest możliwość. Więc to poszerza gamę możliwości dla uczestników rynku – więc w tym sensie jest to zjawisko na pewno pozytywne. To, czego brakuje to wykluczenie Rosyjskiego LNG. Wykluczono rosyjski gaz, znaczy nie można zamówić rosyjskiego gazu przez tę platformę gazu gazociągami, natomiast można zamawiać rosyjski LNG. I to jest myślę, że jakieś pole do wzrostu dla instytucji i rozwoju dla instytucji unijnych, żeby ten gaz – rosyjski LNG, który stanowił w zeszłym roku koło 18 procent z importowanego LNG, wykluczyć jednak.
RM: Po ile gaz w przyszłym roku na TTF?
KL: To zależy, czy mówimy o sezonie grzewczym, czy np. lipcu?
RM: W sezonie grzewczym. W lipcu, co tam się przejmować… Mamy 10 sekund na odpowiedź.
KL: Zakładam, że będzie to cena wyższa niż teraz. Myślę, że tutaj dobrym punktem odniesienia będą ceny futures przyszłoroczne.
RM: Teraz jest koło 40 to spodziewam się koło 60.
KL: Prąd mam, więc 60.
RM: Dr Kamil Lipiński, starszy analityk w Polskim Instytucie Ekonomicznym. Dziękuję bardzo serdecznie.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV