ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A teraz dotkniemy tego, co nazywa się transformacją biznesową, jedną z bardzo wielu bardzo głębokich zmian, jakie w ostatnich kilkunastu latach zachodzą wokół nas. Od przyszłego roku prenumerowanych tytułów prasowych nie będzie można już odbierać w kioskach i salonikach firmy Ruch. Właściciel Ruchu, Orlen wyjaśnia, że maleje popularność tego rodzaju usług. Postanowiliśmy więc porozmawiać chwilę z Markiem Frąckowiakiem, prezesem Izby Wydawców Prasy o tym, jak właściwie ten rynek, Wasz wygląda? Witam bardzo serdecznie Panie prezesie.
MAREK FRĄCKOWIAK, IZBA WYDAWCÓW PRASY: Dzień dobry panie redaktorze, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Ta rezygnacja ruchu, jakby przejrzeć możliwości zamówienia prenumeraty wydaje się być częściowo kompensowana przez różne małe firmy. Przyznam szczerze, że w niektórych z ich nazw w ogóle nie znałem, dopóki nie zainteresowała mnie ta rezygnacja Ruchu z prenumeraty. Więc pytanie brzmi, czy to jest problem dla rynku wydawców prasy? Czy to jest tak, że jeden usługodawca w tym zakresie wypada, a na jego miejsce pojawiają się inni i nic się w zasadzie nie zmienia dla rynku?
MF: To jest oczywiście problem, bo ta przemiana dokonuje się trochę szybko. Ruch zaskoczył wydawców tą decyzją o wycofaniu się z prenumeraty, a znaczna część prenumeraty prasy była obsługiwana przez Ruch. Tak, że problem jest niewątpliwie. Na pewno będzie częściowo skompensowany przez aktywność innych kolporterów. Przy czym chciałbym tu sprostować jedno słowo, którego pan użył: „wielu małych”. Przede wszystkim dwóch największych kolporterów.
Ruch, który choćby z racji takiego powiedzonka prawda, kiosk Ruchu wszystkim się kojarzy punkt sprzedaży prasy, jako kiosk Ruchu. Ruch od dawna nie jest już największym dystrybutorem prasy w Polsce. Jest nim Kolporter S.A. na drugie miejsce wysunął się Garmond Press S.A. I Ruch jest trzecim w tej chwili dystrybutorem. Rzeczywiście jest wielu mniejszych, także nie jest to katastrofa, ale jest oczywiście duży problem.
RM: Jaki był udział tego trzeciego gracza w rynku i ile procent?
MF: My co roku badamy. Izba Wydawców Prasy prowadzi takie badanie udziału Kolporterów w rynku. Ale w tym roku te dane sądzę, że bardzo dynamicznie się zmieniają. Kolejne badanie będziemy prowadzili w lutym przyszłego roku i myślę, że będą to bardzo inne dane, niż te z początków tego roku. Udział Ruchu oczywiście maleje, znika coraz więcej punktów sprzedaży prowadzonych przez Ruch bądź przez Orlen pod firmą Orlen w Ruchu. Jest ich rzeczywiście z miesiąca na miesiąc mniej.
RM: Rynek kolportażu prasy, czyli rynek prasy w ogóle kurczy się, rozumiem z roku na rok. Jaka jest jego spodziewana wartość w przyszłym roku versus ten rok versus pięć lat temu?
MF: Panie redaktorze, ja kręciłem tu głową, bo to nie jest do końca tak, że ten rynek prasy się kurczy, on się bardzo zmienia. Bardzo duża część prasy przesuwa się w obszar internetu, do prasy cyfrowej. Z całą mocą chciałbym powiedzieć, że walczymy z tym podziałem, takim rozumieniem prasy na w sensie druk i internet. Nie nośnik decyduje o tym, co jest prasą.
Coraz więcej prasy jest w internecie i zasięgi prasy, co łatwo sprawdzić na danych zbieranych przez naszą spółkę, Polskie Badania Czytelnictwa, zasięgi prasy nadal są bardzo duże. Tylko one się zmieniają. Po prostu przesuwają się do internetu. I wydania cyfrowe prasy to jest około ponad 70% zasięgów internautów. 70% populacji, ponad obejmuje prasa, drukowana około 10%.
RM: A jak jest z rentownością firm zajmujących się wydawaniem prasy, prowadzących redakcje i tworzących te treści? Czy to jest tak, że te rosnące udziały w rynku internetowym kompensują to, co udawało się zarabiać, czy te marże, które były w czasach „papierowych”?
MF: Nie, nie jest tak dobrze. I to trzeba wyraźnie powiedzieć, generalnie z rentownością wydawnictw prasowych jest słabo. W dużej mierze jest to skutek polityki państwa. Czy braku polityki państwa wobec prasy. Polska jest tutaj jednym z niechlubnych, ale chyba najbardziej niechlubnym wyjątkiem na tle Europy. W większości krajów europejskich istnieją rozmaite mechanizmy wsparcia dla prasy. W Polsce nie mamy żadnych.
My od lat się dobijamy o kilka takich systemowych rozwiązań, które wspomogłyby właśnie dotarcie z tytułami prasowymi do czytelników. Wyraźnie chciałbym podkreślić, że nie jest to tylko sposób na nabicie kabzy wydawcom, na poprawienie tej rentowności. To jest warunek ukazywania się tytułów. Ale proszę pamiętać o tym, że prasa jest częścią kultury, jest częścią systemu docierania do czytelników z informacją, z kulturą, z analizami.
My reprezentujemy, w przeciwieństwie do dużej części internetu, ten naprawdę profesjonalny, rzetelny kanał informacji. W większości krajów władze to rozumieją. My staramy się od lat w Polsce o uruchomienie takich mechanizmów (podobnie z książką), jak zerowa stawka VAT na prasę, jak przede wszystkim implementacja i to dotyczy właśnie opłacalności prasy cyfrowej, implementacja dyrektywy o prawach pokrewnych dla wydawców prasy. Polska jest spóźniona – terminy unijne o ponad dwa i pół roku już z tą implementacją.
To się wszystko odbija na rentowności. To są proste mechanizmy, w większości niekosztujące zbyt wiele albo w ogóle budżetu państwa, które trzeba tylko uruchomić i wdrożyć. I tego niestety nie możemy się doczekać, mimo zresztą składanych nam w ostatnich latach obietnic czy też zobowiązań unijnych. A to wpływa na rentowność. I koło się zamyka.
RM: Nadeszła zmiana. Być może to jest jedna z rzeczy, które powinny się znaleźć na liście. My tak nie do końca formalnie, ale taką listę różnych wniosków budujemy tutaj w BIZNES24, więc wpisujemy to, co Pan mówił, na tę listę.
MF: Bardzo chętnie my dołączymy do tej listy. My swoje postulaty przekazujemy oczywiście niezmiennie władzom i tym byłym i już tym obecnym, licząc na zrozumienie, że tu chodzi o coś więcej niż rentowność przedsiębiorców.
RM: Marek Frąckowiak, prezes Izby Wydawców Prasy. Dziękujemy bardzo serdecznie.
MF: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV