ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Łączymy się z profesorem Henrykiem Wnorowskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej, który dziś jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie Panie profesorze.
HENRYK WNOROWSKI, CZŁONEK RPP: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: To nasza pierwsza rozmowa z członkiem Rady Polityki Pieniężnej po pierwszym w tym roku posiedzeniu rady. W styczniu nie zdecydowaliście się Państwo podnieść, ani obniżyć stóp procentowych. Specjalnie o tym wspominam w kontekście trzymiesięcznego WIBOR-u. Jak widzicie sytuację? Czy te spadki inflacji, które widać wszędzie, również w Polsce? Dzień po Waszym posiedzeniu pojawił się szybki odczyt za grudzień. To jest jakaś trwała tendencja czy chwilowy tylko „wybryk”?
CZYTAJ TEŻ: WIBOR 3M W GÓRĘ PIERWSZY RAZ OD 64 DNI. KONIEC SPADKÓW?
HW: Pan redaktor we wcześniejszej wypowiedzi bardzo trafnie zauważył, że jest to zmiana. Zmiana na lepsze, i trochę obawiam się, że w tych komentarzach, jakie pojawiły się od naszego ostatniego posiedzenia, często konfrontuje się to, co się wydarzyło z jakąś sytuacją oczekiwaną czy idealną.
Profesor Henryk Wnorowski: (RPP) „Idealnie nie jest”
No idealnie to nie jest, ale zmiana na lepsze to zawsze zmiana na lepsze. I to oczywiście jest powodem mojego osobiście, a myślę, że także całej rady umiarkowanego zadowolenia.
Natomiast my byliśmy w szczególnej sytuacji w trakcie tego styczniowego posiedzenia, gdyż nie mieliśmy jeszcze szybkiego odczytu za grudzień. Pierwszy raz była taka sytuacja, no ale tak naprawdę czegoś tam się spodziewaliśmy i w zasadzie rozmawialiśmy bardzo długo.
Natomiast wydaje się, że decyzja nie mogła być inna i to, co zrobiliśmy, czyli tak, jak pan redaktor powiedział – zostawiliśmy stopy na dotychczasowym poziomie, było zgodne z oczekiwaniami, a informacje Głównego Urzędu Statystycznego z dnia następnego potwierdziły, że mieliśmy rację.
RM: No właśnie. Zżerała nas w redakcji ciekawość. (Nie mogę się powstrzymać przed odsłonięciem tego faktu.) Czy pozwolono Wam zajrzeć w czasie posiedzenia do tego szybkiego odczytu, czy nie, czy po prostu antycypowaliście te dane?
HW: Nie, oczywiście, że nie. Myśmy antycypowali. Były pewne prognozy, oczekiwania eksperckie. Każdy z nas ma własne przemyślenia i własną wiedzę i własne oczekiwania. No i oczywiście po bardzo długiej dyskusji zdecydowaliśmy, że to będzie najrozsądniejsze rozwiązanie. To wszystko, co się dzieje, gdzieś jest jakoś zgodne z naszą listopadową projekcją, więc tutaj też nie było to jakoś niesamowicie odkrywcze.
RM: No właśnie, a co będzie w marcowej projekcji? Czego się Pan spodziewa?
HW: No, do marcowej projekcji to jeszcze dosyć długi okres i tego nie wiemy. Natomiast w jakimś sensie ja osobiście obawiam się trochę tego pierwszego kwartału, a może nawet bardziej obawiam się tych przepowiedni i tego zapowiadania, że to ma być bardzo wyraźne pogorszenie i taki znaczący impuls inflacyjny.
Ale ponieważ teraz jesteśmy ciągle o kilka dziesiątych punktu poniżej projekcji, to ja osobiście wierzę, że ten pierwszy kwartał także będzie poniżej projekcji. Czyli uprawnia to mnie do umiarkowanego optymizmu.
RM: Europejski Bank Centralny w swoim ostatnim publicznym wystąpieniu, osobą prezes Christine Lagarde mówił, że te obniżki inflacji to jest efekt zmian na rynku paliwowym i że to jest bardzo niestabilny efekt. Czy w związku z tym się Wy też spodziewacie się wzrostu inflacji jeszcze na początku roku? Jeśli tak, to jak długo potrwa?
HW: Niestety, te sygnały, które przychodzą z tak jak pan redaktor to powiedział, rynku paliwowego, one są rzeczywiście niestabilne. W ostatnich tygodniach były to zmiany korzystne dla nas, natomiast nie musi tak być. Może się to nieco pogorszyć.
Natomiast ja wcześniej powiedziałem o tym optymizmie i buduję go na tym, że my mamy jednak taki bardzo poważny składnik, poważny komponent inflacji, który jest w mojej ocenie bardziej przewidywalny i on będzie działał obniżająco na inflację, od początku roku. Bardzo tego oczekuję. Mam tutaj na myśli komponent żywności. Ta żywność na rynkach światowych tanieje już od dobrych trzech-czterech miesięcy.
Natomiast my ciągle tego nie widzimy i tak naprawdę to żywność w dużej części w tej chwili odpowiada za inflację w Polsce. Natomiast na początku roku ja jestem głęboko przekonany, że to się zmieni. To, że żywność w Polsce jeszcze wyraźnie nie tanieje, w mojej ocenie to są głównie dwa czynniki.
Jeden to jest większy popyt za sprawą dużej liczby imigrantów, a po drugie to jednak to jednak dystrybucja detaliczna. Struktura naszego handlu detalicznego w tej chwili okazała się niekorzystna, jeśli chodzi o inflację, gdyż dystrybutorzy w mojej ocenie zauważyli, że jest dobry okres żeby odbudować czy bardzo zwiększyć marże. I zdaje się, że na tym korzystają. A już odpowiadając na końcową część pytania pana redaktora: czy my się obawiamy impulsu? Tak, ten impuls jest przewidziany w naszej projekcji.
RM: Nie czy się obawiacie, ale czy się spodziewacie?
HW: To znaczy no tak, spodziewamy się. Bo jest on zapisany w naszej projekcji chociażby z tego powodu. (…)
RM: Panie profesorze, to ja bym chciał zapytać jeszcze o jedną rzecz. Bo jest taka kwestia, która wszystkich w tej chwili pasjonuje, którzy interesują się stopami procentowymi. Jest taki płaskowyż, bo przestały rosnąć. I czy to jest koniec cyklu, czy realnie rzecz biorąc Pan profesor czuje „w kościach” że tak powiem, że jeszcze jakaś podwyżka może się zdarzyć w pierwszym półroczu?
HW: Ja nie wykluczam takiego scenariusza, dlatego że właśnie ta specyfika pierwszego kwartału i jeśli ten impuls inflacyjny byłby jakiś znaczący, bo jak pan redaktor wie, jest sporo ekspertów, którzy przewidują skok inflacji powyżej 20%, ja uważam, że tak nie będzie. Natomiast gdyby coś takiego się zdarzyło to jest możliwy powrót do jakiejś jednej czy dwóch podwyżek. Z całą pewnością.
RM: Jak dużych?
HW: Myślę, że niedużych. Niedużych, gdyż nie ma potrzeby dużych. Zresztą to jest chyba za wcześnie, żeby spekulować. Musimy poczekać na odczyty styczniowe.
RM: Panie profesorze, jeszcze na koniec tylko szybciutko pytanie: Jak się pracowało na dwudniowym posiedzeniu? Po raz pierwszy od długiego czasu dwa dni pracowała rada.
HW: Tak samo intensywnie jak na jednodniowych. I dla mnie osobiście było to pierwsze posiedzenie dwudniowe i przed nim zastanawiałem się w jaki sposób wypełnimy ten czas, a okazało się, że te dyskusje były bardzo intensywne i potrzebne.
RM: Bardzo serdecznie dziękuję. Profesor Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej. Kilka dni po pierwszej w tym roku decyzji, która pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie: 6,75 procent. Dziękuję, Panie profesorze, wszystkiego dobrego.
HW: Również bardzo dziękuję. Do widzenia.
CZYTAJ TEŻ: JAKA BĘDZIE PRZYSZŁA INFLACJA? CZY UDA SIĘ ODBLOKOWAĆ KPO. WARTO BYĆ Z BIZNES24
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV