ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Tak dużej obniżki stóp procentowych nie spodziewał się nikt. Złoty dramatycznie słabnie, momentami nawet 7 groszy do franka czy dolara. Aby dobrze zrozumieć, co stało za taką decyzją RPP, przenosimy się do Karpacza, gdzie z kamerą BIZNES24 jest Natalia Gorzelnik, a jej gościem Paweł Borys, prezes Polskiego Funduszu Rozwoju, który jest jedną z najlepiej poinformowanych osób w Polsce, jeśli chodzi o politykę gospodarczą, czy politykę monetarną.
NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Zacznijmy od decyzji, którą poznaliśmy przed momentem. 25 punktów bazowych- to jest to, czego spodziewał się rynek, jeżeli chodzi o obniżkę stóp procentowych w Polsce. 75 punktów bazowych to jest coś, czego nie spodziewał się nikt. Pytanie, czy to za wcześnie na obniżkę stóp stało się już nieaktualne. Pytanie, czy to nie jest za dużo?
PAWEŁ BORYS, POLSKI FUNDUSZ ROZWOJU: Rzeczywiście, Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzję, która chyba zaskoczyła rynek, o czym świadczy też osłabienie złotego. Stopy bardzo szybko obniżyły się do 6 procent, więc z jednej strony to jest dobra informacja dla kredytobiorców, bo oczywiście koszt kredytu spadnie, z drugiej strony być może oznacza, że Rada Polityki Pieniężnej posiada jakieś informacje świadczące o tym, że prognozy względem koniunktury gospodarczej a jednocześnie ścieżki spadku inflacji uzasadniają bardziej szybszą ścieżkę obniżek stóp procentowych.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
Poczekajmy też na komunikat, bo czy to był ruch jednorazowy i Rada Polityki Pieniężnej zakomunikuje, że teraz będzie przystanek i będzie czekała na kolejne dane, czy ten komunikat będzie bardziej gołębi.
NG: Pytanie, kiedy spodziewać się transmisji tej decyzji na gospodarkę? Kiedy zobaczymy to 6%?
PB: Z perspektywy transmisji obniżek stóp procentowych, to mówimy o trzech, czterech kwartałach. Rzeczywiście, dzisiaj mieliśmy niezbyt dobre dane, chociażby z gospodarki niemieckiej, bo tam widoczny spadek zamówień. Więc to otoczenie Polski jest recesyjne.
CZYTAJ TEŻ: NIEMIECKI PRZEMYSŁ ZE SPADKIEM ZAMÓWIEŃ
Być może Rada Polityki Pieniężnej zakłada, że jednak ta presja inflacyjna będzie spadała na skutek cały czas słabej koniunktury na przestrzeni najbliższych dwóch miesięcy i tym samym nawet takie mocniejsze obniżki stóp procentowych nie wywołają żadnych, negatywnych konsekwencji z perspektywy trendów spadku inflacji w przyszłym roku.
NG: No właśnie, bo cały czas jest ryzyko, że jednak za te trzy, cztery kwartały możemy się spodziewać wzrostu drożyzny. Ile Pan ocenia to ryzyko?
PB: Ja na pewno byłbym ostrożny. Myślę, że poruszamy się w tym przedziale 6-5,5% to nie ma aż tak dużego znaczenia dla tego, bo jeżeli popatrzymy na inflację prognozowaną za najbliższe 12 miesięcy, to ona najprawdopodobniej będzie już poniżej 5 procent, więc wszystko, co jest powyżej 5% oznacza dodatnie realne stopy procentowe.
Czyli jednak oddziaływanie polityki pieniężnej na inflację, na gospodarkę jest restrykcyjne. Nie spodziewam się też, żeby akcja kredytowa z tego powodu bardzo szybko przyspieszyła, więc po stronie podaży pieniądza też nie powinien być taki czynnik, który byłby inflacjogenny.
No, bo tak naprawdę główne ryzyko utrzymywania się inflacji przez dłuższy czas to jest jednak dosyć wysoka dynamika płac, którą cały czas firmy dość łatwo przenoszą na ceny; żeby to nie było takie proste, no, ten okres spowolnienia gospodarczego musimy przejść.
I tak jak mówię, być może Rada Polityki Pieniężnej założyła taki scenariusz makroekonomiczny- trudniejszy na kolejne kwartały, to znaczy, że obserwując otoczenie, założyła, że ta koniunktura będzie na dość niskim poziomie, co uzasadnia jednak trochę mocniejsze obniżki stóp procentowych.
NG: Czy przy tak mocnej obniżce stóp procentowych jest sens przedłużania wakacji kredytowych? Myśli Pan, że tutaj będą jakieś inne scenariusze brane pod uwagę po dzisiejszej decyzji RPP?
PB: No rząd zapowiedział, że za chwilę ta decyzja zostanie podjęta. Moja opinia się nie zmienia. Uważam, że jeżeli mówimy o krótszym okresie jeszcze dwóch kwartałów, to z perspektywy kredytobiorców, którzy brali kredyty, zwłaszcza w latach 2018-21, przy blisko zerowych stopach procentowych, jak liczę nawet ten skok wynagrodzeń- to tak, żeby w pełni bezpiecznie przeprowadzić ich przez ten wzrost stóp procentowych, być może jeszcze takie dwa kwartały byłby uzasadnione.
NG: A co by się musiało wydarzyć, żeby wakacje kredytowe były przedłużone na cały rok?
PB: Nie mówimy teraz o wzroście stóp procentowych, no, ale to jest na koniec decyzja rządu, więc też nie chcę tutaj spekulować. Jeżeli ta ścieżka obniżek stóp procentowych będzie taka, jak zakładał rynek, to znaczy w perspektywie połowy przyszłego roku stopy procentowe znajdą się w okolicach 5 procent, przy jednak dosyć dużym wzroście wynagrodzeń, bo około 1/3 na przestrzeni najbliższych ostatnich 3-4 lat, to, jeżeli popatrzymy na wskaźniki tzw. DTI, czyli jaki jest koszt obsługi rat w relacji do dochodu dla kredytobiorców, to te wskaźniki się stabilizują już poniżej 50% dla tych kredytobiorców, którzy zaciągali te kredyty właśnie w tym momencie, kiedy te stopy były zerowe.
A te 50%, to uznaje się, że jest taki poziom, który mówi o tym, czy ta sytuacja kredytobiorcy jest stabilna, czy rzeczywiście trudna. I wydaje się, że w perspektywie połowy przyszłego roku ta sytuacja kredytobiorców się w pełni ustabilizuje.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 11.99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę