JOLANTA PAWLAK, BIZNES24: Prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej jest moim i Państwa gościem. Dzień dobry Panie profesorze.
HENRYK WNOROWSKI, RADA POLITYKI PIENIĘŻNEJ: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
JP: No i tak, jak słyszeliśmy: przed momentem, minister finansów, Andrzej Domański pytany w RMF FM, czy jest ta przestrzeń do obniżek, odpowiedział, że analitycy rynkowi oczekują, że rada obetnie te stopy o 100, a nawet 150 punktów. Trochę chyba Panie profesorze jesteście, jako rada pod presją nie tylko rynków, ale i rządu?
HW: No, wydaje się, że tak. Tak to można zinterpretować z wypowiedzi wysokich rangą przedstawicieli rządu. I ta wypowiedź ministra Domańskiego jest także w tym kierunku. No cóż, no ale my jesteśmy radą, wydaje się odporną na wszelkie sugestie. To nie tak, że nie słuchamy tych sugestii, ale kierujemy się informacjami i danymi, które otrzymujemy od naszych departamentów i nie tylko naszych. Oceniamy sytuację i podejmujemy na tej podstawie decyzje.
A czy elementem tejże presji też Panie Profesorze, na Radę Polityki Pieniężnej nie są też ostatnie decyzje Europejskiego Banku Centralnego i Fedu?
HW: Ja już kilkakrotnie powtarzałem, że to są istotne informacje, istotne parametry, które do nas docierają z tak zwanego otoczenia zewnętrznego. Ja uważam, że my nie możemy być na to głusi, ale wydaje się, że bierzemy pod uwagę. Takie odniosłem wrażenie słuchając moich kolegów i innych w trakcie ostatniego posiedzenia. Tak, zostało to zauważone i w zależności od tego, jakie będą dalsze posunięcia to będzie to przez nas także rozważane.
Przy czym to należy pamiętać, że to jest tylko jedna z przesłanek i to z tego otoczenia zewnętrznego, więc nie możemy traktować tutaj czy zakładać jakiegokolwiek automatyzmu, że jeżeli te dwa największe banki obniżają to my też natychmiast musimy.
Dla nas ważniejsze są informacje te, które dotyczą stricte naszej gospodarki, tego wszystkiego co się w niej dzieje. I w mojej osobistej ocenie istotne teraz jest z naszego punktu widzenia, żeby nie dopuścić do utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie. Ja przed miesiącem mówiłem o potrzebie utrwalenia inflacji w celu, natomiast teraz zagrożenie jest zupełnie inne, bardziej niebezpieczne, żeby ta inflacja na podwyższonym poziomie się nie utrwaliła. Ja osobiście jestem bardzo niezadowolony z wrześniowego odczytu. Nie spodziewałem się mimo tego, że powinienem się go spodziewać, bo on jest niemalże dokładnie taki, jak wynikało to z naszych wcześniejszych projekcji. Ale osobiście jako obserwator tego wszystkiego, co dzieje się w polskiej gospodarce, jeszcze niedawno uczestnik życia gospodarczego, spodziewałem się, że ta inflacja będzie niższa. W tej chwili jest to poziom nieakceptowalny i potrzebna jest restrykcyjna polityka pieniężna.
JP: No właśnie. Inflacja jest najwyższa w tym roku. Co będzie dalej Panie profesorze?
HW: No, ja boję się o tym mówić, bo tutaj uważam, że zadziałał taki mechanizm samospełniającej się przepowiedni, bo mieliśmy dużo tych zapowiedzi, że ta inflacja będzie rosła. Ja nie chciałbym, żeby ona dalej rosła. Ale, no wiele wskazuje na to, że tak może być, bo jest w pewnym sensie pewne przyzwolenie, jeśli chodzi o oczekiwania inflacyjne i możemy tu się spodziewać jeszcze delikatnego ruchu w górę.
Ja osobiście nie chciałbym, żeby ten ruch jeszcze miał miejsce w tym roku, w tym ostatnim kwartale, bo tutaj jakichś przesłanek do tego nie widzę. Chociaż w państwa programie przed naszą rozmową była informacja o cenie paliw. No, tutaj mogą nas czekać pewne niespodzianki.
Natomiast jeśli chodzi już abstrahując od tych paliw, no, parę czynników pojawi się wraz z początkiem roku 2025 do tego, żeby inflacja jeszcze wzrosła. I to jest, mam nadzieję ostatni raz, kiedy będziemy musieli przełknąć ten ból jeszcze nieco wyższej inflacji.
JP: Panie profesorze, co zobaczymy na koniec roku? Bo Pana kolega z Rady Polityki Pieniężnej mówił na naszej antenie, że wyniesie 7%, dobijemy do 7% w końcówce roku.

HW: No cóż, ja całkowicie nie zgadzam się z taką oceną. Nigdy takiej cyfry bym nie wymienił. Nie ma przesłanek do tego, żeby ta inflacja była taka wysoka. Chyba, że znowu pojawi się jakiś bardzo silny szok zewnętrzny, ale zdaje się, że oddziaływania zewnętrznych szoków podażowych czy jakoś się tego oddziaływania nauczyliśmy i tutaj nie no… 7 nie, nie wydaje mi się, żeby to było realne.
JP: Panie profesorze, wczoraj prof. Adam Glapiński mówił, że o obniżce możemy myśleć (o obniżce stóp oczywiście) będziemy mogli myśleć dopiero po marcu. I co Pan, Panie profesorze na to powie? O jakiej skali ewentualnie obniżek stóp procentowych będziemy mogli myśleć w przyszłym roku? I czy to od marca?
HW: Ja chcę zauważyć albo przypomnieć, że my jeszcze mamy jedną projekcję w tym roku. Mamy projekcję już za miesiąc, tak, że to jest niezwykle ważne, co się pokaże już w tej listopadowej projekcji. Najprawdopodobniej pan profesor Glapiński ma rację w tych ocenach i rzeczywiście prawdziwe przesłanki przyjdą do dyskusji i do ewentualnych obniżek, przyjdą do nas wraz z marcową projekcją.
Myślę, że po tym całym okresie, już zmierzając do drugiej części pani pytania to raczej kiedykolwiek by ten powrót do obniżek nie nastąpił to ja osobiście nie oczekuję tutaj skali większej, niż ta tradycyjnie najmniejsza, czyli 25 punktów bazowych. No, to raczej nie będzie takiej ani możliwości, ani potrzeby.
JP: O 150 punktach bazowych mówi cytowany, znaczy to nie mówi oczywiście minister finansów Andrzej Domański, ale opiera się na analitykach rynkowych między 100 a 150 punktów w przyszłym roku.
HW: No, różne są pomysły analityków. Analitycy mogą wypowiadać różne cyfry z większą swobodą niż my, członkowie Rady Polityki Pieniężnej. Ja powiem tak: to może być – to jest prawdopodobna skala obniżek, ale ja osobiście powiem, że nawet nie wykluczałbym, żeby to było więcej. Potrafię sobie wyobrazić takie przesłanki. Natomiast prawda jest taka, że raczej w tej chwili jest taka powszechna skłonność do tego, żeby to było mniej, bo jednak te wszelkie dane, które płyną z naszej gospodarki, są to dane bardzo mieszane i nie dają one takiej jednoznacznej przesłanki do obniżki.
JP: Prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej był moim i Państwa gościem.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV