ROSYJSKI HARACZ OD ZACHODNICH FIRM

Każda zachodnia firma, która chce opuścić Rosję i sprzedać swoje aktywa w kraju, będzie teraz zobowiązana do przekazania państwu rosyjskiemu bezpośredniej, dziesięcioprocentowej darowizny – poinformowała komisja ds. inwestycji zagranicznych w Rosji.

Opublikowane wczoraj rozporządzenie zwiększa presję na zachodnie korporacje, które jeszcze nie wycofały się całkowicie z Rosji od czasu rozpoczęcia inwazji na Ukrainę ponad rok temu. Decyzja dotyczy zachodnich spółek, które zasygnalizowały plany wycofania się z Rosji, ale jeszcze tego wyjścia nie zakończyły.

Kijowska Szkoła Ekonomii monitoruje około 1400 zagranicznych firm, które mają osobowość prawną w Rosji i osiągają przychody w wysokości co najmniej 5 mln USD rocznie. Spośród nich tylko 206 całkowicie sprzedało swoje rosyjskie oddziały.

CZYTAJ TEŻ: SŁOWACKA INFLACJA PRODUCENCKA ZNACZNIE SPADŁA

Niektórzy po prostu zdecydowali się zostać. Ale wielu innych próbowało się wycofać, lecz utknęli w pułapce długiego i zawiłego procesu, ponieważ każda transakcja musi być negocjowana z rosyjską komisją rządową ds. inwestycji zagranicznych. Ta spotyka się trzy razy w miesiącu i rozpatruje nie więcej niż siedem wniosków na spotkaniu.

Osoba zaangażowana w jedną z toczących się negocjacji wyjazdowych powiedziała dziennikowi Financial Times, że na zatwierdzenie czeka około 2000 wniosków.

Pierwszą transakcję wyjścia obejmującą „dobrowolną darowiznę”, która miała zostać ujawniona publicznie, zawarł norweski Wenaas po sprzedaży swoich hoteli w Rosji na rzecz Sistema, rosyjskiego konglomeratu kontrolowanego przez oligarchę Władimira Jewtuszenkowa, który jest objęty sankcjami Wielkiej Brytanii. Sistema podała w lutym, że transakcja została wyceniona na „203 mln euro, w tym 10-procentowy wkład do budżetu Federacji Rosyjskiej”.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.