ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Naszym gościem jest Krzysztof Inglot, założyciel firmy Personnel Service. Witam bardzo serdecznie.
KRZYSZTOF INGLOT, PERSONNEL SERVICE: Dzień dobry, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Być może ktoś jeszcze nie rozumie, dlaczego sztywny rynek pracy z ozusowanymi wszystkimi formami – to oznacza droższe koszty pracy?
KI: Z jednej strony usztywnienie rynku pracy to korzyści dla pracowników, jak gdyby pełna osłona i utrwalenie dominującej roli pracownika. Z drugiej to osłabienie pozycji konkurencyjnej, mniej inwestycji, trudniejszy wybór dla korporacji z wejściem na przykład do takiego kraju, gdzie ten rynek pracy jest niezmiernie sztywny, czasami decyzje o wyjściu. Więc co do zasady zbyt duże usztywnienie rynku pracy to zawsze na końcu oznacza mniej inwestycji, mniej pieniądza wydawanego na konsumpcję, a więc mimo wszystko osłabia bardziej długookresowo wzrost PKB, niż go wzmacnia.
RM: A gdzieś tam po drodze być może też mniej pracy, a w każdym razie mniej nowej, innowacyjnej pracy. Bo to jest też duży problem, bo zawsze jest tak, że albo mamy zachowanie dotychczasowych miejsc pracy, albo tworzenie nowych, innowacyjnych, wartościowych miejsc pracy. Te dwie rzeczy nie są możliwe do pogodzenia – twierdzą przynajmniej niektórzy ekonomiści.
Rozumiem, że nie musimy chyba nikomu tłumaczyć dlaczego podwyżka płacy minimalnej do 4666 złotych jest wyzwaniem. Chciałbym wrócić do danych, które przed chwilą Państwu pokazaliśmy, czyli danych Eurostatu.
Czy jak Państwa firma dostarcza pracowników to rozumiem, że musi jakby wziąć pod uwagę, czy też wycenić w usłudze dla Waszych klientów, że ci pracownicy, których dostarczycie, będą drożsi? Czy oni są drożsi w tej skali, którą Eurostat pokazał?
KI: Tak, oni stają się drożsi. Co więcej, kiedyś byli drożsi co roku. Z reguły było to związane z tym rocznym podnoszeniem płacy minimalnej. W tej chwili tę aneksacje dzieją się już bardzo, bardzo często. Praktycznie co pół roku mamy kolejne duże aneksacje stawek. Zawsze to sumarycznie daje podniesienie kosztu dla pracodawcy.
Panie redaktorze, też te statystyki, które pan podał, no potwierdzają, że z jednej strony rynek pracy jest o kilkanaście procent droższy. Mówię o koszcie zatrudnienia szerokim, ponieważ w Polsce aż 1/4 pracowników pracuje w okolicach płacy minimalnej, a normalny taki konsensus to jest co dziesiąty pracownik. Więc u nas doszło do spłaszczenia tych widełek wynagrodzeniowych.
Szczególnie pchane to jest od góry. Tak, jak pan redaktor mówi, nie chodzi o to, żeby podnosić wynagrodzenia w Polsce, podnosząc płacę minimalną, tylko chodzi o to, by mieć takie miejsca pracy, takie inwestycje, by móc zapłacić ludziom coraz więcej za ich wykształcenie, ich wiedzę. Czyli generalnie taka decyzja jak dzisiaj mamy w mediach, że Intel wstrzymuje inwestycje w Polsce i w Niemczech, jakkolwiek jest ona podyktowana interesem korporacji i jakby wynika to z tych słabych wyników, które Intel ogłosił w Nowym Jorku, no to można było można było się tego spodziewać, ale to nie jest dobra informacja dla Polski, bo taka inwestycja to oprócz tych miejsc pracy, które zatrudni sam Intel, no to jest masa poddostawców – firm współpracujących właśnie wysyconych kompetencjom.
RM: To jest właśnie fatalna informacja. No, trochę padliśmy ofiarą globalnych procesów, a też globalnych problemów firmy, która kiedyś była liderem w produkcji mikroprocesorów, ale straciła ten leadership. No, ale wracając jeszcze do kosztów pracy w Polsce. Ciekaw jestem, czy widzicie reakcję? Jaka jest reakcja Waszych klientów na ten wzrost, czyli tych, którym dostarczacie pracowników na wzrost kosztów pracy?
KI: Niespotykane i zastanawiające było bardzo takie wypłaszczenie rynku pracy w pierwszej połowie tego roku. Z reguły taki brak nowych zamówień nowych miejsc pracy dotyczy pierwszego kwartału. W tym roku dotyczył i pierwszego, i drugiego i troszeczkę trzeciego kwartału.
Tak naprawdę silne odbicie widzimy dopiero we wrześniu. To też mniej więcej pokazywały nam dane gusowskie, które pokazały, że w tym sezonie wakacyjnym mamy na myśli ten sezon miejsc pracy w turystyce w HoReCa. Tam mieliśmy utrzymane bezrobocie na tym samym poziomie, gdzie spodziewaliśmy się lekkiego spadku – niedużego, czyli tam zabrakło kilkudziesięciu tysięcy nowych miejsc pracy, które teoretycznie były spodziewane.
No, te wakacje się troszeczkę przedłużyły. We wrześniu w tej chwili widać nowe zamówienia i nowe miejsca pracy, które tworzą pracodawcy. I tak realnie te dane, o których pan redaktor mówi, można byłoby przełożyć na rzeczywistość. Wydaje mi się, że to będzie kontynuowane przez cały wrzesień, oczywiście też czwarty kwartał tego roku. Natomiast to odbicie jest o dwa kwartały spóźnione, jak na standard naszej gospodarki i naszego rynku pracy.
RM: Krzysztof Inglot, założyciel Personnel Service. Dziękuję serdecznie.
KI: Dziękuję.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV