ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Dzisiaj naszym gościem jest generał Roman Polko – były dowódca GROM-u i wykładowca między innymi Akademii WSB w Dąbrowie Górniczej – uczelni, z którą obaj jesteśmy związani. Witam serdecznie Panie generale.
GEN. ROMAN POLKO, B. DOWÓDCA GROM, WYKŁADOWCA AKADEMII WSB: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: My cywile na poziomie emocjonalnym analizujemy to, co napływa- informacje, obrazy z Ukrainy, ale dla biznesu, dla organizacji planowanie jest krytycznie ważne. I dzisiaj, kiedy rozmawiamy z analitykami rynkowymi, czy z przedstawicielami firm, oni wszyscy mówią, że coś będzie się, bądź nie będzie działo w zależności od tego, jak będzie się rozwijała sytuacja. Pomyśleliśmy w redakcji, że być może dla wojskowych ta sytuacja na frontach, czy na froncie na Ukrainie jest bardziej czytelna. Czy tak, jak czasem proszę głównych ekonomistów bankowych, żeby opowiedzieli gospodarkę w tej chwili- chciałbym Pana generała poprosić, czy może Pan nam opowiedzieć ten konflikt tak, jak on w tej chwili wygląda?
Rosja przegra tę wojnę – działanie bez planu
RP: My, jako wojskowi nie staramy się przewidywać tego, co będzie w przyszłości. Bo to jest niemożliwe. Tylko po pierwsze staramy się kreować to, co będzie. Stąd też takie wielowariantowe planowanie. Jeżeli plan A zawiedzie, to co zrobimy w planie B, itd. Jak to wygląda ze strony tego konfliktu? Otóż po pierwsze Rosja nie ma planu B. Rosja przeprowadza masowy atak i w istocie Putin, Kreml, generałowie doprowadzają nie tylko do ruiny samą Ukrainę bombardując, niszcząc, mordując ludność cywilną; bo wtedy, kiedy nie mieli postępów w zdobywaniu miast zdecydowali się na działanie poprzez takie zagrożenie terrorem.
Ale teraz, kiedy doszło niby do tej zmiany taktyki działania, jak to niektórzy mówią- nie ma żadnej zmiany. Jest pompowanie masy ludzi. To tak, jakby pieniądze inwestować w projekt, który nie ma szansy realizacji zamiast się z niego wycofać, to jeszcze więcej pompować w nadziei, że stanie się cud i nagle on- ten jakiś projekt zacznie funkcjonować. Otóż ani w biznesie tak się nie dzieje, ani w wojsku tak się nie dzieje. Te masy żołnierzy, którzy tam wchodzą i giną i będą jeszcze ginąć, one nie były w stanie do tej pory opanować nawet wschodniej części Ukrainy, która miała być pro putinowska.
Ze strony samych Ukraińców widzimy zupełnie inną armię już nie tą z minionej epoki. Ale to są tacy powstańcy warszawscy, tylko że dobrze uzbrojeni, wyposażeni przez struktury NATO: w Stingery, Javeliny- czyli broń przeciwpancerną, przeciwlotniczą, czy też chociażby te tureckie drony, które mają zasięg do 150 kilometrów. I taka partyzantka- działania nieregularne prowadzone przez obronę terytorialną, siły zbrojne Ukrainy- one są nadzwyczaj skuteczne w tych działaniach, co zaskakuje wszystkich analityków wojskowych. Ja wiem, że na mapie to może różnie wyglądać ale to pokazuje, że Rosja nawet jeżeliby się jej udało zająć Ukrainę nie jest w stanie tego kraju okupować.
CZYTAJ TEŻ: GIGANTYCZNE STRATY ROSYJSKICH WOJSK W UKRAINIE
Patrząc jeszcze też na feudalny, taki stosunek związany z systemem dowodzenia – otóż żadna struktura, żadna organizacja żaden biznes i żadna armia nie funkcjonuje tak, jak dwór Putina, że macie milczeć, ruki po szwam! i ja wydaję rozkazy. Nie ma dzisiaj jednego, genialnego dowódcy, pomysłu. Dowódca jest mądry mądrością swoich podwładnych, a podwładni mogą przejmować inicjatywę na polu walki. Stąd też chociażby stawia się rozkaz i określa się misję, cel działania. W tej chwili rzeczywiście wygląda to tragicznie, ponieważ ta masa tych wojsk rosyjskich jest przeogromna.
To rzeczywiście, co zostało wprowadzone na terytorium Ukrainy, to jest miażdżąca siła. Ponadto Ukraińcy w obliczu konfliktu nie mieli ani obrony powietrznej i są wyjątkowo słabi w powietrzu. Siły morskie nie są w stanie przeciwstawić się tym desantom, które są realizowane a położenie geopolityczne było takie, że Ukraina znalazła się w okrążeniu. Jeżeli mimo to tak skutecznie się broni to podejrzewam, że w ciągu kilku tygodni rozstrzygnie się, czy rzeczywiście, jak to będzie dalej wyglądało. A konkretnie rozstrzygnie się porażka Rosji. I to jest w mojej ocenie już przesądzone. To nie będzie konflikt, który się ciągnie latami. Tylko to jest kwestia tygodni, co najwyżej miesięcy.
A kluczowa sprawa jest: do jakiego szaleństwa posunie się Putin? I czy w jego otoczeniu któryś z generałów w końcu zacznie się bardziej bać tego szaleńca, który prowadzi na stracenie tylu Rosjan niż samego Putina i tej ochrony która go otacza. Mam nadzieję, że taki człowiek się znajdzie. Z jednego powodu- oni też mają rodziny, świetnie wykształcone, dzieci, naukowców, którzy robią karierę na świecie i którzy nie są aż tak głupi, żeby nie rozumieć co się stało. I żeby nie zrozumieć, że te sankcje zmasowane, jak takie masowe uderzenie- bezprecedensowe w historii; one działają też miażdżąco w mojej ocenie przynajmniej jako wojskowego na siły zbrojne.
Rosja przegra tę wojnę – sankcje ekonomiczne
RM: Czy na Pana, jako generała i to jeszcze jednostki specjalnej, czy na Panu robią te ekonomiczne sankcje wrażenie?
RP: Zdecydowanie tak. Bałem się takiej postawy uległej zachodu. Ten Houellebecq, uległość i to takie, że ten oportunizm taki i ta poprawność polityczna- to, co się stało po 2014 roku rzeczywiście spowodowało taki mój duży ból głowy. Po pierwsze o to, czy te sankcje naprawdę będą wprowadzone, bo nimi grożono, a po drugie, czy Ukraina w ogóle zacznie się bronić, ponieważ w 2014 roku żołnierze- te zielone ludziki i żołnierze rosyjscy – oni wcale nie musieli walczyć. Po prostu to ukraińskie wojsko się poddawało.
W ciągu ośmiu lat ta ukraińska armia diametralnie się zmieniła. To jest zupełnie, zupełnie inne wojsko. Ten patriotyzm, to nastawienie i ta danina krwi spowodowała, że w tej chwili świat jest zjednoczony jak nigdy dotąd. Wiele organizacji i struktur: same podejmują działania, żeby przeciwstawić się Rosji.
RM: Panie generale. Ale jest taki scenariusz „syryjski”, omawiany też; było spotkanie służb specjalnych amerykańskich z senatorami w poniedziałek, na którym powiedziano, że Rosja nieuchronnie zajmie całą Ukrainę. Pytanie, czy będzie w stanie ją okupować? Na ile skutecznie? Ale to może prowadzić… chyba, że Pan jest przeciwnego zdania, właśnie do takiego ciągnącego się, krwawego konfliktu, który nie ma końca?
RP: Nie wiem kto takie opinie przedstawiał, ale szczerze mówiąc nie wydaje mi się, aby zostały one zrealizowane bo po pierwsze ze wschodnią Ukrainą już w tej chwili ta putinowska armia ma poważne problemy a jeżeli zajmie cały teren wschodniej Ukrainy, będzie okupować te miasta to przecież potrzebne są siły, żeby je utrzymać. Bo partyzantka będzie dalej działała.
Te linie komunikacji się wydłużą, zaopatrywania. A gospodarka dostała taki cios, który nie będzie ułatwiał mocno zasilania. Zachodnia Ukraina jest jeszcze bardziej wrogo nastawiona, jeszcze bardziej zdeterminowana żeby jednak łączyć się z demokratycznymi strukturami i co zresztą sprowokowało Putina bo się bał tej drogi Ukrainy do wolnych państw.
RM: Panie generale. Taki scenariusz z partyzantką- bazy wypadowe na terenie Polski, ataki na te bazy- to jest scenariusz, który ma jakiś stopień niebezpiecznego, negatywnego prawdopodobieństwa?
RP: Ja nie sądzę, znaczy wierzę w to, że ten scenariusz nie będzie realizowany. Że wręcz jakoś nie jestem przekonany, żeby tej armii putinowskiej udało się opanować całą Ukrainę. To jest pod względem jej terytorium i pod względem skali tutaj, która musiałaby być, zaangażowania, żeby kontrolować teren zbyt duży kęs, żeby Putin mógł to po porostu przełknąć. On się zadławi Ukrainą.
RM: Ja rozumiem, że te historie z brakami paliwa, zepsutym sprzętem powodują, że według Pańskiego wojskowego doświadczenia są spore szanse, że cała kampania się nie powiedzie- to bardzo optymistyczne i bardzo chcemy w to wierzyć. Jest jedna zagwozdka, o której czytałem, nad którą zastanawiają się wojskowi na całym świecie. Gdzie jest rosyjskie lotnictwo? Dlaczego w tak niewielkim stopniu zostało wykorzystane?
RP: To znaczy pytanie ile tych samolotów tam jest sprawnych, w tym w rosyjskim lotnictwie. Ponadto to, co jest rzeczywiście tragiczne w tym wszystkim, że Rosja starała się rzeczywiście na początku wybierać cele na zasadzie, żeby to były jednak cele militarne. Jeżeli tam nawet trafiano na obiekty cywilne- dokonywały się zbrodnie, to można założyć, że rzeczywiście to były jakieś błędy, pomyłki, czy coś takiego. Ale w tej chwili to już idzie w kierunku ludobójstwa. I w tej chwili patrząc na tę armie rosyjską- ona wygląda pięknie na defiladach a jedyne czym mogą straszyć to tak naprawdę siły nuklearne.
I od tego poziomu taktycznego Iskanderów, które mogą przenosić na odległość nawet do 500 kilometrów ładunki jądrowe, nuklearne po lotnictwo i rakiety balistyczne, międzykontynentalne. To jest rzeczywiście coś, co budzi przerażenie i stąd moja wiara jednak w to, że znajdzie się odważny generał, który powie Putinowi nie. Bo pewne granice są takie, że naprawdę ich przekraczać nie wolno. Chociaż niektóre czerwone linie, jak pokazuje życie przesuwano bardzo, bardzo daleko.
RM: Rozumiem jednak z naszej rozmowy i to jest bardzo optymistyczne podsumowanie, na tyle optymistyczne oczywiście, na ile w tej tragicznej sytuacji można optymiźmie mówić- to jest scenariusz kilku tygodni do zakończenia tej nieszczęsnej inwazji. Rozumiem Panie generale, że możemy liczyć, że jest to scenariusz, który jest dość prawdopodobny?
RP: Ja chcę wierzyć w ten scenariusz. Z pewnością trzeba robić wszystko, aby został on zrealizowany. Oczywiście nie byłaby możliwa przy nawet supermorale taka obrona Ukrainy, gdyby nie wsparcie Zachodu. Wsparcie informacyjne, wywiadowcze- wiemy co się tam dzieje, gdzie kolumny się przemieszczają. To pozwala stronie ukraińskiej uzyskiwać efekt zaskoczenia wsparcie właśnie w postaci tych Javelinów, Stingerów, tych dronów- to musi dalej płynąć.
RM: Genertał Roman Polko- były dowódca GROM, dziękuję serdecznie.
RP: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV