MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Ropa drożeje po zapowiedzi ograniczenia wydobycia przez OPEC. Spotkanie kartelu może zapisać się w historii. O tym spotkaniu, o tym co czeka nas na rynku ropy będę rozmawiał z Dorotą Sierakowską, analitykiem surowcowym Domu Maklerskiego Banku Ochrony Środowiska. Dzień dobry.
DOROTA SIERAKOWSKA ANALITYK DOMU MAKLERSKIEGO BOŚ: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Dlaczego to spotkanie, o którym mówi się, które będzie w tym tygodniu będzie historyczne? Pomijając już to, że chyba po raz pierwszy od dwóch lat odbędzie się stacjonarnie?
DS: Może być historyczne, bo jeszcze nie wiemy, co się wydarzy, ale wiele wskazuje na to, że będzie to pierwsze spotkanie, które pokaże duże cięcie produkcji ropy naftowej od 2020 roku, czyli od czasu pandemii. Czyli tego pierwszego uderzenia pandemii, można powiedzieć. Bo faktycznie pojawiły się spekulacje w ostatnich dniach, że na jutrzejszym spotkaniu OPEC+ czyli tego rozszerzonego kartelu, rozważane jest cięcie produkcji, a dokładnie cięcie limitów wydobycia, czyli takich oficjalnych limitów ustalonych ogólnie dla całego rozszerzonego kartelu, aż o nawet ponad milion baryłek dziennie. To jest równowartość około procenta globalnego wydobycia i jednocześnie mniej więcej procenta globalnej konsumpcji ropy naftowej na świecie. Więc faktycznie jest to cięcie spore i jest to cięcie, którego rynek nie widział od 2020 roku. Oczywiście, o ile się wydarzy.
MD: Kto najmocniej optuje za takim cięciem?
DS: No przede wszystkim Rosja. Rosja jest dużym zwolennikiem tego, żeby mocno obciąć produkcję, dlatego że ten kraj i tak posiada oczywiście pewne problemy z produkcją ropy naftowej od czasu wybuchu wojny w Ukrainie. To jedna rzecz, no ale oczywiście temu krajowi też bardzo zależy tak z czysto politycznego punktu widzenia, żeby po prostu uzupełniać ten budżet wpływami z eksportu ropy naftowej, które są, zwłaszcza podczas działań wojennych, bardzo potrzebne. To okrutnie brzmi, ale faktycznie Rosja tutaj w największym stopniu naciska na to, żeby to cięcie produkcji było duże, ale tak naprawdę duże cięcie produkcji opłaca się praktycznie wielu krajom OPEC czy też w ogóle rozszerzonego kartelu OPEC+ dlatego, że po prostu to są kraje, które produkują ropę naftową i które ze sprzedaży, z eksportu ropy naftowej i paliw czerpią największe przychody budżetowe. Więc oczywiście, że tym krajom nie zależy na tym, żeby ceny ropy naftowej były jeszcze niższe niż są obecnie. One i tak nie mogą być nazwane jakimiś specjalnie niskimi cenami ropy naftowej, jeżeli porównamy chociażby sytuację z ostatnich kilku lat. No ale mimo wszystko przez ostatnie kilka miesięcy ceny ropy naftowej spadały I tutaj z kolei największym zwolennikiem tych obniżek cen czy też presji na to, żeby te ceny były niższe, były Stany Zjednoczone. Więc mamy tutaj takie trochę dwa światowe obozy. No i jeszcze gdzieś pośrodku jest Arabia Saudyjska, która niby zawsze gdzieś tam, czy też często politycznie stawała po stronie Stanów Zjednoczonych, no ale od kilku lat te relacje USA-Arabia Saudyjska jednak są dość skomplikowane, mówiąc delikatnie.
MD: A przypomnijmy, że w Arabii Saudyjskiej jest nowy premier. Objął to stanowisko następca tronu, który przez Stany Zjednoczone ostatnio był dość mocno sekowany po oskarżeniach związanych z zabójstwem w Turcji arabskiego dziennikarza. Pytanie dotyczące Arabii Saudyjskiej i Stanów Zjednoczonych jest absolutnie na miejscu, bowiem przypominam: Stany Zjednoczone nie są członkiem OPEC+, Rosja – owszem, jest. Tak samo jak Arabia Saudyjska, przy czym Rosja, no oczywiście jest bardziej sojusznikiem państw OPEC i to jest ten plusik, a Arabia Saudyjska jest stałym członkiem tego kartelu. Wczoraj również prezydent Joe Biden ogłosił nowe sankcje na Iran, co może oddalić porozumienie nuklearne z Iranem. Wracając jeszcze na chwilę do Rosji: w jakiej cenie ona teraz sprzedaje swoją ropę wydobywaną na dalekim, północnym wschodzie?
DS: To jest ropa, która musi być sprzedawana z dużym dyskontem. Dużo? Oczywiście mam tutaj na myśli bardziej duże kilka procent, tudzież około 10 procent, ale bardzo dużo zależy od konkretnego kontraktu. Dlatego, że zwłaszcza w ostatnich miesiącach te kontrakty się wielokrotnie zmieniały. Zresztą tutaj trzeba przyznać, że w ogóle cały krajobraz handlu ropą naftową się bardzo mocno zmienił na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy, bo przecież zauważmy, że ropa naftowa z Rosji niemalże przestała płynąć do Europy. Z kolei w dużo większym stopniu zaczęła płynąć do chociażby portów na Dalekim Wschodzie, czy też do dużych odbiorców z Azji takich, jak Indie czy Chiny. I te kraje często po prostu negocjowały sobie całkiem atrakcyjne warunki importu ropy naftowej z Rosji. A więc faktycznie tutaj Rosja tak naprawdę ratuje się tymi odbiorcami z Azji. No i pamiętajmy, że my oczywiście mamy jakby takie swoje podejście czysto europejskie do całego konfliktu w Ukrainie i do stanowiska, jakie Europa ma wobec Rosji, chociaż i tutaj ją wyłamy. Natomiast faktycznie na świecie widać, że wiele krajów z tego zamieszania korzysta. I chociażby Indie, które mogą taniej importować ropę naftową.
MD: Ale to też nie jest takie proste.
DS: Ale też Arabia Saudyjka, która się też de facto nie postawiła po żadnej stronie. To też jest politycznie ciekawy przypadek, właśnie…
MD: Chociaż nie jest to takie proste, aby przepompować albo przetransportować tą ropę właśnie z Rosji do Indii, np. Ale wracając jeszcze do metali. Korzystając z Twojej obecności w naszym studiu – powiedz, wytłumacz dlaczego tak mocno zdrożało wczoraj srebro? 10% w ciągu kilkudziesięciu godzin? To przełożyło się na wzrosty m.in. KGHM-u. Dzisiaj zapewne też możemy spodziewać się wzrostów KGHM, bo o ile oczywiście ten trend drożejącego srebra się utrzyma.
DS: Akurat w ostatnich dniach mieliśmy taki sprzyjający wzrostom cen (ogólnie metali szlachetnych) trend też na rynku walutowym, ponieważ dolar faktycznie nieco oddał te wzrosty. I myślę, że dla wielu inwestorów był to taki pretekst do tego, żeby wrócić na rynek metali szlachetnych. Bo faktycznie te metale szlachetne – one owszem były pod presją podaży w ciągu ostatnich kilku miesięcy, ale było też widać w ostatnich dwóch, trzech tygodniach, że one już nie chcą aż tak mocno reagować na zwyżki notowań amerykańskiego dolara. Czyli widać było, że te reakcja są delikatniejsza, co też zaczęło świadczyć o tym, że inwestorzy na tym rynku uznają te ceny za już relatywnie atrakcyjne, żeby po prostu dodać srebro i złoto do swojego portfela. A więc w dużym stopniu jednak wynikało to z takiego podejścia inwestorów i z wyczekiwania na odpowiedni moment. Jeszcze w przypadku srebra pamiętajmy, że tutaj zawsze te ruchy są takie bardziej dynamiczne. One na ogół są dużo wyraźniejsze niż na złocie właśnie, co wynika chociażby z płytszego rynku i też bardziej spekulacyjnego charakteru tego rynku.
MD: Dorota Sierakowska – Dom Maklerski Banku Ochrony Środowiska. Bardzo dziękuję za ten komentarz.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV