MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Duże zmiany szykują się w ramach reformy KUKE, której projekt przyjął rząd. Co zmieni ona dla przedsiębiorców? To wyjaśnimy wspólnie z Januszem Władyczakiem, prezesem Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych. Dzień dobry Panie prezesie.
JANUSZ WŁADYCZAK, PREZES KORPORACJI UBEZPIECZEŃ KREDYTÓW EKSPORTOWYCH: Dzień dobry panu, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy od samej reformy. Co ona zmieni dla eksporterów?
JW: Przede wszystkim sama reforma trochę zmienia profil naszej działalności. Pierwsza rzecz to jest Ukraina i tutaj chcemy dosyć mocno zaznaczyć swoją pozycję, ale przede wszystkim stworzyć na bazie tej ustawy, którą tak jak pan powiedział, rząd zaakceptował i ma ona niezwłocznie trafić do parlamentu. Chcemy zbudować program odbudowy Ukrainy oparty na trzech filarach. Pierwszy filar to tak zwana bieżąca pomoc, bieżąca odbudowa.
Druga to są inwestycje polskich przedsiębiorstw w Ukrainie. I trzeci filar to tzw. odbudowa tudzież rekonstrukcja Ukrainy, w której miejmy nadzieję, że nie tylko będą brały polskie przedsiębiorstwa bezpośrednio udział, ale przede wszystkim będą w łańcuchach dostaw do projektów realizowanych potencjalnie na Ukrainie gdy tylko wojna się zakończy.
MD: Czyli, jak rozumiem, KUKE ma przejąć swego rodzaju funkcję takiej instytucji finansowej-rozwojowej dla kontaktów gospodarczych z Ukrainą?
JW: Nie, nie do końca. My tworzymy tzw. ramy operowania polskich przedsiębiorstw, ale też między innymi banków komercyjnych, finansujących. I staramy się te ramy jak najlepiej uszyć na potrzeby naszej strony, ale też potrzeby strony ukraińskiej. Tak żeby te ramy działania jakby były odzwierciedleniem tych potrzeb obu stron. I w tym kierunku idziemy. Nie przejmujemy tu w żaden sposób czy to koordynacji, czy w ogóle działań tzw. rozwojowych. Tworzymy tylko i wyłącznie ekosystem do działania. Oczywiście staramy się wspierać polskie przedsiębiorstwa tam, gdzie możemy, tak jak to zresztą robimy od wielu lat.
I tak jak to robimy w naszym nowym podejściu od 2-3 lat, gdzie właśnie zapraszamy polskie przedsiębiorstwa do różnego rodzaju projektów, które toczą się na całym świecie. Tutaj będą to projekty, które będą się toczyły stricte na Ukrainie, które nie muszą być w żaden sposób jako główni wykonawcy. Nie muszą to być firmy polskie. Mogą to być firmy zarówno ukraińskie, jak i też firmy z różnych zakątków świata. Ale chcemy do tych kontraktów zapraszać firmy polskie, chociażby w postaci dostawców produkowanych tutaj towarów.
MD: Kiedy ta ustawa może wejść w życie?
JW: To mam nadzieję, że parlament przegłosuje ją jeszcze w lipcu i będziemy gotowi. De facto my już jesteśmy gotowi do tego, żeby te rozwiązania móc stosować. Ten pierwszy filar stosujemy od roku, czyli ubezpieczenia należności, ubezpieczenia sprzedaży towarów na Ukrainę. I to robiliśmy jako jedyna agencja wsparcia eksportu w Unii Europejskiej przez ponad rok już.
A dwa inne filary? Dzięki temu przegłosowaniu tej ustawy mam nadzieję, że będziemy mogli robić już od sierpnia, może września.
CZYTAJ TEŻ: ZBOŻE Z UKRAINY WJEDZIE DO POLSKI
MD: To stuprocentowe ubezpieczenie, które oferujecie od roku, jak sam Pan powiedział… No właśnie, jakie jest doświadczenie przy realizacji tej oferty w trakcie 12 miesięcy wojny? Co Pan może powiedzieć na temat właśnie realizacji czy wykorzystania Waszego instrumentu?
JW: Doświadczenia są bardzo pozytywne, trzeba przyznać. Bo szkodowość tego portfela pomimo tego, że proszę pamiętać nadal ubezpieczamy kontrahentów naszych przedsiębiorców, którzy są w kraju objętym wojną są bardzo dobre. W związku z czym jak porównujemy portfele i szkodowość to często w krajach Europy Południowej ta szkodowość jest wyższa, tudzież nawet w Wielkiej Brytanii przez chwilę mieliśmy wyższą szkodowość niż na samej Ukrainie.
Tak więc to pokazuje, że ten niestandardowy model oceny ryzyka, który musieliśmy zaimplementować przy tej okazji, sprawdza się i tutaj się cieszymy. Można powiedzieć, że pogłębiamy nasze zaangażowanie i odpowiadamy na ofertę, na oczekiwania naszych przedsiębiorców. Więc to zaangażowanie jest coraz większe i obroty ubezpieczone również.
MD: Uczestniczył Pan w ubiegłotygodniowej konferencji na temat odbudowy Ukrainy, która miała miejsce w Londynie. Proszę powiedzieć jakie były nastroje wśród uczestników? Czy nie widać zmęczenia wojną, tego o Ukraine fatigue, o którym mówi się już od kilku miesięcy? A także czy są chętni do tego, aby wspierać odbudowę Ukrainy po wojnie? Jak widzą rolę Polski?
JW: Tak, wydaje mi się, że zmęczenia może za dużego nie widać. Przynajmniej na takiej konferencji, która ma trochę jednak inny charakter niż gros innych organizowanych, na których byliśmy. Ona jednak ma dosyć wysoki wymiar, zarówno polityczny jak i gospodarczy.
Więc widać jakby jeden kierunek. Tutaj Ukraina dosyć silnie stawia na środki pomocowe. I ma nadzieję na to, że one będą płynęły szerokim strumieniem. Mamy oczywiście deklaracje ze strony różnego rodzaju instytucji w tym Unii Europejskiej, Banku Światowego, EBRD czy EBI, że te środki będą podstawiane. Zobaczymy, czy w takiej wysokości, w jakiej wymarzyła sobie tego Ukraina, ale to czas pokaże.
Widać, że sama Ukraina dosyć dobrze przemyślała co chce odbudowywać, ale też i to, co chce modernizować. Bo retoryka kraju też uległa trochę zmianie. Sama Ukraina wygląda na to, że chce dokonać jakiegoś takiego skoku w modernizacji swojej infrastruktury i jej wzmocnieniu. Czyli to nie jest tylko i wyłącznie odbudowa taka stricte czegoś, co zostało wcześniej zniszczone, ale dokonanie właśnie tego przeskoku.
I tu oczywiście pytanie jak to będzie się toczyło. Jest gros firm zainteresowanych i to nie tylko widzimy oczywiście ze strony polskich firm, taka lista gdzieś tam powstała w pewnym momencie i jest poszerzana. Ale też i na tej jako rezultat konferencji zeszłotygodniowej taka lista firm europejskich również powstała, czyli ogólnoświatowych, które są zainteresowane właśnie włączeniem się w odbudowę Ukrainy.
My tutaj jako KUKE cały czas bacznie przyglądamy się temu, kto jest zainteresowany, jakie potencjalne transakcje mogą się w Ukrainie wydarzyć. No i będziemy się starać w nich uczestniczyć.
I właśnie to, co powiedziałem na wstępie: niezależnie od tego, czy głównym wykonawcą jest spółka tutaj z Polski, czy może z innego kraju, chcemy w tych transakcjach być i chcemy polskie firmy do tych transakcji włączać.
MD: Bardzo dziękuję Panu za komentarz. To jeszcze na koniec zapytam czy przewiduje Pan zwiększenie inwestycji związanych np. z usprawnieniem szlaków transportowych, z budową np. magazynów po polskiej, bezpiecznej stronie granicy?
JW: Tego bym sobie życzył. Lepiej jest budować po naszej stronie i móc je wykorzystywać między innymi też do naszych potrzeb, ale też do potrzeb tych logistycznych z tamtej strony i czerpać z niego korzyści. Więc wolałbym, żeby one faktycznie wydarzyły się u nas niż po stronie ukraińskiej. No i miejmy nadzieję, że takowe powstaną. My jesteśmy chętni do tego, żeby patrzeć na różnego rodzaju projekty. W szczególności te, które mają służyć eksportowi.
MD: Bardzo dziękuję. Janusz Władyczak, prezes Korporacji Ubezpieczeń Kredytów Eksportowych był naszym gościem w BIZNES24. Dziękuję pięknie.
JW: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV