ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Na świecie pracuje w tej chwili 410 reaktorów w 30 krajach. 9% energii elektrycznej, która jest na świecie wytwarzana, pochodzi z atomu i to jest o 20% więcej, niż z wiatru i o 70% więcej niż z energetyki słonecznej. Międzynarodowa Agencja Energetyki ogłosiła wczoraj swój raport, który zatytułowała: „Nowa Era Energii Atomowej” i przewiduje, że w 2050 roku energetyka jądrowa będzie sposobem na sprostanie, być może nawet zeroemisyjnym celom klimatycznym.
No, ale jest szereg problemów po drodze, m.in. związanych z finansowaniem przedsięwzięć budowania różnego typu reaktorów jądrowych. Od tych wielkich, takich jak te, które będziemy budować w Polsce do tych, których chyba nie będziemy budować, bo przestaliśmy wierzyć, że będą w najbliższej przyszłości osiągalne, czyli małych, modułowych reaktorów znanych pod skrótem SMR.
Postanowiliśmy porozmawiać o perspektywach energetyki w Polsce z profesorem Wojciechem Myśleckim, byłym prezesem PSE i przewodniczącym rady nadzorczej Ekonergetyka-Polska S.A. Witam bardzo serdecznie Panie profesorze.
WOJCIECH MYŚLECKI, EKOENEGETYKA-POLSKA S.A.: Witam pana redaktora, witam naszych widzów czy słuchaczy.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: No, o skali wyzwań świadczy finansowanie. Agencja wyszacowała, że w skali światowej, żeby zrealizować skromny scenariusz trzeba by wydać 70 miliardów rocznie od 2030 roku, kiedy te nakłady co roku będą już naprawdę rozwinięte. W skrajnym, najbardziej korzystnym, czyli tym net-zero, 150 mld dolarów rocznie musiałoby iść na energetykę, żeby to wszystko mogło się wydarzyć. To są ogromne pieniądze.
Jakie są wyzwania związane z polską elektrownią atomową, rozmawialiśmy Panie profesorze, całkiem niedawno. Jest pewna nadzieja w małych, modułowych reaktorach: small modular reactors, które, no właśnie, które są dostępne, będą dostępne? To jest mrzonka, czy technologia, która powinna być przez biznes prywatny w Polsce, czy może inaczej: kontrolowany przez Skarb Państwa, bo tam przecież na przykład KGHM był zaangażowany w te projekty, ale nie powinien być jednak zawieszony na kołku?
WM: Panie redaktorze, pierwsza rzecz. Materiał, który pan zacytował, czyli raport Międzynarodowej Agencji Atomistyki, to jest ujęcie takie, można powiedzieć, ekonomiczno-bilansowe. Tymczasem, jeżeli mówimy o jakichkolwiek źródłach wytwarzania energii, to musimy zdawać sobie sprawę, że to jest element dużo większej całości. To jest połączenie z sieciami, to jest połączenie również w jakimś sensie bezpośrednie z odbiorcami.
To jest jakby taki żywy organizm i takie dyskusje w oderwaniu od tego, że to jest część ogromnej całości, którą my w Polsce nazywamy Krajowy System Elektroenergetyczny jest taką trochę dyskusją akademicką. Ale wracając do pana pytania.
Otóż te SMR-y popularnie tak się przyjęło już do skrótu angielskiego, to są bloki atomowe nowej generacji, bo dotychczas takich bloków nie było, mniejszej mocy od 200 do 300. Ale też oczywiście są takie mini SMR-y w tej chwili, które mogą się też pojawić. One będą w zastosowaniach, przede wszystkim w lokalnych sieciach ciepłowniczych. Sądzę, że Finowie zrobią taki 50 megawatowy, ale mówmy jeżeli chodzi o elektroenergetykę, to jest to problem 200 do 300-400 czasami megawatów mocy.
Ten problem jest taki, że właściwie na półce, jak to się mówi, czyli do kupienia od razu, nie ma żadnego SMR-a. Wielkie nadzieje wzbudził projekt NuScale. To miał być taki, powiedziałbym klaster czy paczka małych, kilkudziesięciomegawatowych reaktorów jądrowych opartych o technologie wzięte z lotniskowców czy z łodzi podwodnych. A więc technologie stare, sprawdzone.
Tym niemniej SMR-y potknęły się o dwie rzeczy. Pierwsze – kwestia skali. Otóż skala w energetyce cieplnej, a te bloki należą do tej grupy, w dużej mierze wyznacza ekonomiczność czy opłacalność ekonomiczną całej tej inwestycji. Zakłada się, że SMR-y rzeczywiście staną się takim game changerem, czyli technologią zmieniającą na lepsze, mam nadzieję, cały układ w energetyce światowej i w naszej, wejdą do użycia w momencie, kiedy cena jednostkowa wytwarzania energii elektrycznej w tych SMR-ach będzie mniej więcej porównywalna z blokami wielkimi, a ta cena to jest 2,5 tysiąca dolarów za jedną kilowatogodzinę w Chinach, a u nas, powiedzmy w strefie zachodniej z różnych powodów ta cena to jest 4,5 tysiąca dolarów za kilowatogodzinę.
A więc taki reaktor, powiedzmy rzędu 400 megawatów, no to to by kosztował powiedzmy około 16 miliardów. I tu się chyba o to się rozbije. Jeżeli powinniśmy, panie redaktorze, śledzić właśnie, jaka jest jednostkowa cena wytwarzana przez ten reaktor.
I o to poszło w NuScale właśnie, że cena, która była bardzo atrakcyjna na początku rosła, rosła w miarę, że tak powiem, tego zbliżania się projektu do budowy, że w końcu odbiorcy się zdenerwowali, powiedzieli: przepraszamy bardzo, proszę się zacząć hamować. Ale szansa jest panie redaktorze.
RM: Tym bardziej że jest kilka, oprócz tego NuScale takie nazwy jak na przykład Oklo, które ma budować dla Equinixa, jak Kairos Power dla Google’a, jak X-energy, w którym udziały ma Amazon, jak Dominion, z którym też Amazon ma porozumienie o takie Memorial of Understanding. No i wreszcie Indie, które planują 40 do 50 SMr-ów dla firm w najbliższych latach. To są wszystko wydarzenia z 2024 roku. Ta technologia chyba szybko dojrzeje.
Pytanie brzmi, czy nie powinniśmy gdzieś w tej technologii jednak mieć swojego udziału? Żeby nie było tak, że dojrzeje nowa, lepsza technologia od bardzo drogich wielkoskalowych siłowni, a my pozostaniemy z boku?
Panie profesorze, sporo pieniędzy będzie szło na te SMR-y, które na razie wyglądają, jak każda początkująca technologia, przynoszą rozczarowania i bardzo dużo kosztują. Ale zdaniem Międzynarodowej Agencji Energetyki 5 mld to jest taki dolny pułap corocznych wydatków właśnie na tą technologię. 25 mld dolarów rocznie – górny pułap, więc gdzieś w tych widełkach 5-25 mld dolarów rocznie, te wydatki mogą zmienić bardzo znacząco to, jaki jest obraz dzisiaj SMR-ów.

WM: Panie redaktorze, pan w tym akapicie końcowym, poprzedniej naszej rozmowy, tej pierwszej części, chyba poruszył problem bardzo istotny. Mianowicie proszę zwrócić uwagę, że przeczytał pan liczbę, jakąś tam grupę technologii w SMR-ach, ale równocześnie która wielka firma stoi za tą technologią? To prawie wszystko były wielkie firmy o charakterze teleinformatycznym czy sieciowym.
RM: Informatyczni giganci amerykańscy.
WM: W tej chwili wielkim graczem po stronie inwestorów czy odbiorców energii z SMR-ów są wielkie firmy właśnie tego typu, które mają gigantyczne serwerownie. Również tutaj, po cichu, gdzieś tam w tle są firmy, które zajmują się tymi kryptowalutami, które potrzebują też ogromnej ilości mocy obliczeniowych i ci gracze szukają źródeł stabilnych, w miarę powiedziałbym bezpiecznych w dostawie, bo oni zaczynają być w tej chwili jednym z głównych segmentów takiego skokowego wzrostu odbioru energii.
Taka serwerownia, powiedzmy podstawowa, to jest dwieście megawatów, to jest praktycznie jeden SMR i oni są zainteresowani właśnie blokami mniejszymi, które można, powiedzmy, szybko powielać, ewentualnie.
No ale też oczywiście oni będą patrzeć na cenę, więc ci gracze w jakimś sensie są tym czymś, co bardzo wzmacnia w tej chwili pozycję SMR-ów i one zostaną zrobione. Ja z tych technologii, które pan wymienił, to przyznam się szczerze, że nie wiązałbym takich wielkich nadziei. Są cztery moim zdaniem technologie, które w tej chwili mają szansę.
Ale drugim elementem, który tak wieje trochę optymizmem, to jest stanowisko Departamentu Energii Stanów Zjednoczonych, które przyznały czterem technologiem w Stanach Zjednoczonych dotacje na poziomie 400 milionów dolarów. Ten news, który wspomniałem, ściągnął z giełdy 265 milionów, a więc mając 665 milionów, to tam niewiele brakuje, żeby można było praktycznie mieć pewność, że zbudujemy pilotaż.
Tak naprawdę poważna rozmowa między nami na temat SMR-ów będzie wtedy, kiedy będzie pilotaż, czyli będzie pierwszy blok wybudowany SMR. I tu czekajmy na te rozwiązania.
Na razie NuScale jest jedynym, który ma zezwolenie na budowę. Również możemy obserwować oczywiście, co się dzieje w Chinach. Oni zapowiedzieli, że będą mieli swój SMR, a więc jak zapowiedzieli to pewnie będą mieli. No, ale technologie chińskie patrząc nawet choćby to co było na początku tego programu, co się dzieje między Trumpem a Rosją, a później w tle Chiny, no to raczej technologie chińskie nie wchodzą.
Więc tak widzę te perspektywy SMR. Trzeba to obserwować, trzeba tą sprawę pokazywać. Dla Polski byłoby to wybawienie. Proszę zwrócić uwagę, że sieć polska zbudowana została w oparciu o głównie o bloki 200 megawatów i 300 megawatów i my byśmy mieli idealną sytuację, żeby można było w miejscu tych bloków węglowych wstawiać tak czy inaczej wykorzystując istniejącą sieć bloki SMR-owe. Ja nie widzę w Polsce wielkiej, wielkoskalowej energetyki jądrowej. Ja to mówiłem w radzie. Obserwujmy i pochwalam właśnie, że pan redaktor ciągle wraca do tej sprawy.
RM: Będziemy wracać także z pytaniem, czy nie warto byłoby, gdybyśmy gdzieś na wcześniejszym etapie się włączali w rozwijanie SMR-ów? Prof. Wojciech Myślecki, były prezes PSE, przewodniczący rady nadzorczej Ekoenergetyka-Polska. Panie Profesorze, bardzo serdecznie dziękujemy i obiecuję, że na rozmowę o samej sieci też pozwolę sobie z Panem profesorem się kiedyś umówić, bo to jest osobny, bardzo poważny problem.
WM: No właśnie to się łączy Panie redaktorze. Ten blok musi być do czegoś przyczepiony, jakby nie było.
RM: No właśnie. Dlaczego te polskie sieci są takie słabe i trzeba na nie wydać taką masę pieniędzy?
WM: Musimy przebudowywać. Zresztą sieci też to jest ostatnie wielkie rozdanie, gdzie sieci będą brały udział, bo sądzę, że ja tego nie dożyję. Ale pan redaktor może ma wielką szansę dożyć, że sieci zostaną od dołu, że tak powiem, zreformowane, a nie od góry przez inwestycje, od góry.
Na razie sieci muszą ratować kwestie bezpieczeństwa i bilansowania, który jest właściwie w tej chwili w naszym systemie zresztą we wszystkich europejskich systemach, problemem numer jeden. Kwestia niezrównoważenia w bilansowaniu krajowego systemu ze względu na dużą liczbę niestabilnych źródeł. To jest poważny problem, wyzwanie. A my od węgla nie odejdziemy bez atomu, albo będziemy musieli gazówki wstawiać w to miejsce…
RM: Bardzo serdecznie dziękuję Panie profesorze. Rozmowa, którą będziemy z pewnością kontynuować.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV