ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Wodór jest realną alternatywą dla silników spalinowych. A, może tylko dla samochodów z napędem bateryjnym? Łączymy się z doktorem inżynierem Maciejem Gisem, kierownikiem Biura Komunikacji i rzecznikiem prasowym w Polskim Stowarzyszeniu Paliw Alternatywnych. Witam bardzo serdecznie.
MACIEJ GIS, POLSKIE STOWARZYSZENIE PALIW ALTERNATYWNYCH: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Polsat buduje trzy kolejne stacje tankowania wodorem. W sumie chyba w Polsce mamy już ich sześć, jeśli dobrze sobie to policzyłem, prawda?
MG: Tak, liczba stacji wodorowych się zwiększa. Mamy dwie stacje od największego dostawcy, jeżeli chodzi o kwestie wodorowe i to też jest największy operator w Polsce, czyli od Orlenu. Jeżeli chodzi o stacje tankowania paliwa. Niemniej tych stacji cały czas mamy za mało, żeby móc mówić o spokojnym przemieszczaniu się pojazdami zasilanymi wodorem na terenie kraju.
Pamiętajmy też, że w Europie takich stacji mamy, około 200, więc ta liczba nie jest wybitnie duża. W szczególności, jeżeli porównamy to do liczby stacji tankowania samochodów spalinowych, gdzie mamy ich tylko w Polsce około ośmiu tysięcy.
RM: No tak, ale samochodami spalinowymi jeździmy od niemal początku XX wieku, więc to jest taka dosyć wygrzana już technologia. Pomijając oczywiście kwestie związane z temperaturą – temperaturą silnika oczywiście. Natomiast z tym wodorem dla wielu osób historia jest taka, że wydaje się, że to jest jakaś technologia przyszłości, jakiś rodzaj eksperymentalnej technologii coś, co być może kiedyś chwyci, ale najprawdopodobniej nie chwyci (to są najczęstsze opinie) o tyle jest to zabawne, że można wejść, co zaraz Państwu pokażemy na strony z używanymi samochodami np. w Niemczech, gdzie z tych 200 stacji wodorowych w Europie jest 100, mniej więcej i tam można zobaczyć po ile można kupić takie samochody napędzane elektrycznie, ale z taką małą zasilaną wodorem elektrownią pokładową.
I niektóre ceny nie są nawet jakieś bardzo szokujące – to będziemy Państwu to zaraz pokazywać. Więc jak to jest z tymi wodorem samochodami, że to tak wolno chwyta, mimo, że wydaje się, że to jest dosyć rozsądna alternatywa dla baterii?
MG: Jeżeli chodzi o to jak wygląda kwestia z wodorem – tak, o wodorze się bardzo długo mówi i długo się nad nim pracuje. Projekty pierwsze już były bardzo, bardzo dawno temu, takie z czasów nowoczesnych, możemy powiedzieć nawet około 2000 roku pierwsze pojazdy w Europie, wodorowe były brane pod uwagę i ta technologia była rozwijana.
Niemniej ta technologia nie znalazła na razie większego zastosowania. Z naszych przewidywań wynika, że największe możliwości zastosowania wodoru będą w transporcie ciężkim, gdzie przede wszystkim potrzebne są duże zasięgi. I tutaj też jest ukłon w stronę oczywiście Polski jako największego beneficjenta transportu międzynarodowego. I ta technologia powinna być rozwijana. Mamy też oczywiście kwestię związaną z AFIR, gdzie te stacje muszą być budowane, ale to jest osobna kwestia w tym momencie. Dlaczego wodór nie chwycił? Przede wszystkim cena wodoru.
Jeżeli popatrzymy na nasze publiczne stacje tankowania wodoru, to kilogram kosztuje 69 zł, co w przeliczeniu na inne technologie dostępne na rynku jest to najdroższa technologia i samochody elektryczne przy tym wydają się tanie, a jak dobrze wiemy przy samochodach elektrycznych określenie ceny za przejechanie stu kilometrów jest bardzo uwarunkowane tym, gdzie się ładujemy. A tych możliwości jest o wiele więcej.
Więc tutaj myślę, że przede wszystkim potrzebna jest technologia – technologia tankowania, żeby móc mówić o rozwoju i też rozwoju w ogóle gamy modelowej. W tym momencie de facto w Polsce mamy dostępne dwa samochody wodorowe i to są dwa samochody osobowe. Do tego jeszcze dochodzą samochody dostawcze – ciężarowe. Ale ten odsetek jest bardzo mały.
RM: W zasadzie 4, bo mamy dwie generacje Miraia, mamy dwie generacje Hyundaia, ale czy mamy jakieś ciężarówki wodorowe?

MG: Jeżeli chodzi o ciężarówki wodorowe to w ofercie polskiej, czy idąc do polskiego producenta czy dilera z tego, co się orientuję obecnie nie ma dostępnych. Ale w Europie na przykład w Niemczech możemy ciężarówki zasilane wodorem kupić i zapewne tutaj nie mam stuprocentowej pewności, ale myślę, że z dużą dozą przekonania, jeżeli byłby klient, który by chciał taki samochód kupić, to po prostu jest taka możliwość, żeby po prostu go z rynku niemieckiego ściągnąć do Polski. Tylko pojawia się pytanie podstawowe, gdzie po prostu zatankujemy ten samochód, skoro liczba tych stacji ogólnodostępnych jest naprawdę mała.
RM: Dr inż. Maciej Gis, kierownik Biura Komunikacji i rzecznik prasowy Polskiego Stowarzyszenia Paliw Alternatywnych był naszym gościem. Dziękuję bardzo serdecznie. Udanego tygodnia.
MG: Dziękuję.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV