NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Trybunał Konstytucyjny orzekł wczoraj, że przepisy podatkowe określające definicję budowli są niezgodne z konstytucją. Co to oznacza w praktyce? O tym porozmawiam z moim i Państwa gościem, którym jest Krzysztof Granat z Kancelarii Radców Prawnych K&L Legal. Dzień dobry.
KRZYSZTOF GRANAT, KANCELARIA RADCÓW PRAWNYCH K&L LEGAL: Dzień dobry Państwu, dzień dobry pani.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Na początek przypomnijmy o co chodzi w sporze i w czym rzecz. Czym różni się opodatkowanie budynku i czym różni się opodatkowanie budowli? I o jakie konkretnie kwoty chodzi?
KG: Szanowni Państwo, pani redaktor. Jeżeli mówimy o podstawowej różnicy to podstawowa różnica przejawia się przede wszystkim w wysokości opodatkowania zarówno budynku, jak i budowli. Jeżeli mówimy tutaj o podatku najbliższym sercu przedsiębiorcom, różnica jest dość istotna. W przypadku opodatkowania budynków stawka tego podatku może wynosić niecałe 29 złotych. Ona oczywiście musi wynikać ze stosownej uchwały rady gminy. Natomiast mówimy tutaj o stawkach maksymalnych wynikających z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych. Natomiast jeżeli chodzi o opodatkowanie budowli jest ona opodatkowana w zależności od jej wartości. Opodatkowanie to może wynosić maksymalnie 2% wartości budowli.
NG: Sprawa jest zatem istotna. W zależności od tego, jakiej wielkości i wartości ta budowla jest. No ale pytanie jakie budynki właściwie, czy raczej jakie obiekty, żeby nie komplikować tej skomplikowanej kwestii, do budowli były zaliczane, a jakie do budynków właśnie. No i pytanie w jaki sposób do takiego zaliczenia jeszcze przed wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego dochodziło? To było uznaniowe? Była jakaś lista? W jaki sposób to przebiegało?
KG: Pani redaktor. Pytanie jest doskonałe dlatego, że właśnie na tej linii, jak słusznie pani wskazała od ponad 30 lat toczą się zażarte spory pomiędzy podatnikami a organami podatkowymi. Postaram się to przedstawić w skrócie, ponieważ podejrzewam, że ramy mojej wypowiedzi nie pozwolą na rozwinięcie tutaj tego zagadnienia i jego pogłębienia. Przede wszystkim zacznę może od samego wyroku Trybunału Konstytucyjnego, który wskazał, że najistotniejsza jeżeli chodzi o każdą ustawę podatkową, czyli to co mamy opodatkować i w jakiej wysokości ten podatek będziemy płacić, powinno być sprecyzowane maksymalnie w sposób maksymalnie jasny, nie budzący najmniejszych wątpliwości.
I tutaj niestety te wątpliwości były od samego początku. Przede wszystkim ze względu na to, w jaki sposób ustawodawca podszedł do zdefiniowania co to tak naprawdę jest budowla i co to jest budynek. Skupmy się na tym pierwszym elemencie. Ustawa o podatkach i opłatach lokalnych nie zawiera własnej, wyczerpującej definicji co to jest budowla. Trybunał stwierdził, że taką definicję jak najbardziej zawierać powinna, natomiast ustawodawca się na to nie zdecydował. Ustawa w tym zakresie odsyła do przepisów prawa budowlanego i to w dodatku nie w sposób precyzyjny, czyli nie odsyła do samej ustawy prawo budowlane, tylko do kompleksu przepisów, na co też również słusznie, przynajmniej w mojej prywatnej ocenie Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę.
Sama ustawa Prawo Budowlane jako jeden z elementów prawa budowlanego zawiera z kolei definicję budowli, której jeżeli się bliżej przyjrzymy, to mamy do czynienia ze swoistym dwu albo nawet i trzykrotnym zapętleniem tej definicji. A mianowicie definiujemy budowlę nie w sposób pozytywny, czyli nie mówimy w sposób jasny, że budowlą jest coś, co spełnia cechę A, cechę B i cechę C. Tylko mówimy o tym, że budowlą jest zasadniczo coś, co nie jest budynkiem i nie jest obiektem małej architektury. Za tym w przepisie definicyjnym prawa budowlanego pojawia się dosyć długa lista elementów, które ustawodawca, ale na gruncie (jeszcze raz podkreślę) ustawy Prawo Budowlane, uznaje za budowlę.
Przy czym – pozwolę sobie na kolokwializm – wisienka na torcie: ta lista nie jest listą zamkniętą. W związku z tym spory odnośnie tego, czy to są wszystkie elementy albo jakie elementy spoza tej wyraźnie wskazanej listy stanowią potencjalnie przedmiot opodatkowania podatkiem od nieruchomości w zakresie budowli toczą się od de facto pierwszego momentu, kiedy ten przepis w takim kształcie jak obecnie.
NG: Panie mecenasie, a do jakich absurdalnych, bo domyślam się, że tutaj jest ogromna przestrzeń do absurdu sytuacji, w związku z tym w sądach dochodziło. Ja przypominam sobie, że parę lat temu był taki poważny spór o opodatkowanie i uznanie paczkomatów za budowlę. To było dosyć głośne, ale jakie jeszcze historie się w związku z tym przytrafiały w sądach?
KG: Żeby nie sięgać daleko do może całego kompleksu orzecznictwa, pozwolę sobie powiedzieć o kilku przypadkach z mojej własnej praktyki. Po pierwsze dosyć istotne wątpliwości odnośnie opodatkowania elementów struktury telekomunikacyjnej. Może nie jest to temat, który dotyczy potencjalnie wszystkich podatników, tylko dosyć jej specyficznej grupy, czyli przedsiębiorców telekomunikacyjnych. Natomiast pierwsza wątpliwość, która się pojawiała, to wątpliwość dotycząca tego, co nam wchodzi w wartość budowli czy w wartość budowli w wypadku w szczególności szaf telekomunikacyjnych i infrastruktury sieciowej, wchodzi tam tylko ten element stricte budowlany, czyli w wypadku szaf telekomunikacyjnych ich obudowa. Natomiast w wypadku kanalizacji teletechnicznej – rura osłonowa, ewentualnie jakieś studzienki, klapy rewizyjne, tego typu elementy.
Czy też do wartości powinny być ujmowane te elementy, które się znajdują w środku, czyli odpowiednio np. kable światłowodowe albo bardzo droga i skomplikowana infrastruktura informatyczna znajdująca się w szafach telekomunikacyjnych. To dosyć istotnie wpływało na przedmiot opodatkowania. Drugą wątpliwością, która się z tym wiązała, było to, czy w ogóle pewne elementy infrastruktury telekomunikacyjnej w ogóle mogły być uznane za budowlę, a tym samym czy w ogóle były opodatkowane nie już według jakiej stawki i jak liczonej podstawy, ale czy w ogóle były opodatkowane podatkiem od nieruchomości.
Drugim absurdem, który się pojawiał, była kwestia obiektów magazynowych, ale w dość specyficznym ujęciu, a mianowicie magazynowych hal w konstrukcji lekkiej albo hal namiotowych, gdzie od wielu, wielu lat toczą się pomiędzy podatnikami i producentami tego typu obiektami podobnymi, spory już nawet nie tylko co do tego, czy należy to uznać za budynek, czy też budowlę, ale w ogóle czy możemy to uznać za budowlę i w ogóle podlega opodatkowaniu podatkiem od nieruchomości.
Brak tutaj jest jasnych wytycznych definicyjnych. Tak jak wspomniałem, ustawodawca w żadnym miejscu nie wskazał jakie cechy powinna posiadać budowla. Ograniczył się tylko do przykładowego wyliczenia co tą budowlą jest. I w tym zakresie możemy powiedzieć, że większych wątpliwości nie mamy, ale też tutaj te wątpliwości oczywiście w bardzo szczególnych przypadkach się pojawiają. Dlatego, że część tych pojęć, którymi ustawodawca posłużył się definiując budowle, oczywiście są również pojęciami niezdefiniowanymi, przynajmniej na gruncie przepisów prawa budowlanego. Możemy tutaj mówić co najwyżej definicjach słownikowych. Jeżeli odnosimy się do definicji słownikowych to znowu pozwolę sobie na kolokwializm: w zależności do którego słownika sięgniemy możemy dostać różną odpowiedź. A niestety tutaj wymagana jest bardzo, bardzo daleko idąca precyzja.
NG: A co orzeczenie TK, a co wyrok TK może oznaczać w praktyce dla osób, które są w takiej sytuacji i albo są w sporach, albo już płacą podatek od budowli i mają poczucie, że został on niesłusznie naliczony? Będzie to można jakoś zakwestionować? Długofalowo domagać się zwrotu nadpłaconego podatku?
KG: Na pewno to orzeczenie wywraca stolik w relacjach pomiędzy organami podatkowymi a podatnikami w zakresie opodatkowania budowli. Jeżeli będę miał jeszcze chwilę, żeby powiedzieć o samym opodatkowaniu budynków, to również w mojej prywatnej ocenie to orzeczenie może bardzo dużo zmienić, ale pod pewnymi warunkami w trochę dłuższej perspektywie czasowej, jeżeli chodzi w ogóle o możliwość poboru podatku w takim kształcie w jakim ten podatek znajduje się obecnie w ustawie.
Natomiast odpowiadając na pytanie pani redaktor. Jeżeli chodzi o możliwość wykorzystania tego argumentu w sporach z fiskusem – jak najbardziej tak. Jeżeli chodzi o bardziej już szczegółowy sposób wykorzystania: Trybunał Konstytucyjny posłużył się tutaj konstrukcją odroczonego w czasie pozbawienia tego przepisu definicyjnego z ustawy o podatkach i opłatach lokalnych mocy obowiązującej, ten skutek został odroczony 18 miesięcy od publikacji wyroku w Dzienniku Ustaw, czyli ten skutek nastąpi w początkowych dniach stycznia roku 2025.
Przede wszystkim bezpośrednio z tego wynikającym skutkiem jest możliwość złożenia wniosków o wznowienie postępowania. Natomiast sytuacja przedstawia się dużo ciekawiej, jeżeli chodzi o postępowania, które są w tym momencie postępowaniami w toku i nie są jeszcze zakończone ani pierwszo, ani drugoinstancyjnymi wyrokami sądów administracyjnych.
Przede wszystkim ciekawa sytuacja robi się w wypadku wyroków pierwszoinstancyjnych. Zasadniczo istnieją bardzo duże spory pomiędzy prawnikami dotyczące tego w jaki sposób należy interpretować skutki takiego a nie innego wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Ponieważ nie jest to pierwsza sytuacja, kiedy Trybunał Konstytucyjny z różnych względów nie zdecydował się na to, żeby wyeliminować z porządku prawnego przepis od razu z chwilą wydania wyroku, ale odroczył ten skutek o całkiem znaczny okres.
NG: Panie mecenasie, wiem, że temat jest skomplikowany i rozbudowany, ale czas nas ściga…
KG: Oczywiście. Podsumowując: na pewno będzie to podstawą do tego, żeby podatnicy składali wnioski o wznowienie postępowań i na pewno jest to podstawą do tego, żeby dyskutować z sądami, które będą dopiero takie wyroki wydawały czy w ogóle ten przepis nadaje się do zastosowania w już toczących się postępowaniach. I na pewno w szczególności w kontekście zbliżających się wyborów może to być twardy orzech do zgryzienia dla ustawodawcy w jaki sposób podejść do ukształtowania tych przepisów na nowo.
NG: Krzysztof Granat, K&L Legal. Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV