JOLANTA PAWLAK, BIZNES24: Poznaliśmy dziś też dane o przeciętnym wynagrodzeniu i zatrudnieniu. Będziemy o nich rozmawiać z moim i Państwa gościem. Pan Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Dzień dobry.
ANDRZEJ KUBISIAK, POLSKI INSTYTUT EKONOMICZNY: Dzień dobry.
JP: Podglądam to, co napisał i opublikował Główny Urząd Statystyczny i widzę, że przeciętne miesięczne wynagrodzenie brutto w sektorze przedsiębiorstw w marcu tego roku wyniosło po raz pierwszy 9 055 złotych 92 grosze. Wzrosło nominalnie o 7,7 procent w porównaniu z marcem ubiegłego roku. Jest się z czego cieszyć? Zależy, z której strony patrzeć?
AK: No to na co bym zwrócił uwagę, to raczej wzrost miesiąc do miesiąca, bo dane roczne są dosyć mocno zakrzywione, jeżeli chodzi o kwestie, powiedziałbym, dynamiki płacy minimalnej i ona bardzo mocno wpływa też na to, jak rok do roku widzimy te zmiany. My wiemy, że w tym roku płaca minimalna rosła dużo wolniej, niż w ubiegłym roku, więc ta baza z 2024 roku jest po prostu bardzo wysoka.
Ubiegły rok to też był czas, kiedy realne płace w gospodarce rosły najszybciej właściwie od momentu, kiedy weszliśmy do Unii Europejskiej. Natomiast tutaj to, co się rzuca w oczy, to z jednej strony oczywiście ten rekord nominalny na poziomie ponad 9000 złotych z drugiej strony, no mamy pięcioprocentowy wzrost miesiąc do miesiąca. I to jest istotna zmiana, którą warto odnotować, bo takie zmiany miesięczne, no nie są codziennie.
I to by pokazywało, że albo mieliśmy jakieś dodatkowe wypłaty kwartalne, jakieś były dodatkowe premie tutaj, które zostały ujęte, albo mamy do czynienia z sytuacją, w której jednak ten rynek w jakimś stopniu wycenia też opóźnione w jakim stopniu podwyżki, niekoniecznie te z początkiem roku, ale może te, które się pojawiły właśnie w ramach negocjacji po rozpoczęciu 2025 roku lub większych zmian zatrudnienia, które mogły mieć miejsce pomiędzy firmami, które się wiązały z wyższymi wynagrodzeniami. Więc ten efekt statystyczny widać, że jest dosyć istotny.
JP: No jasne. A czy widać według Pana jakieś niepokojące sygnały dotyczące rynku pracy? Bo przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw, których liczba pracujących przekracza 9 osób, wzrosło o 7,7 proc. rok do roku w marcu, ale zatrudnienie w przedsiębiorstwach spadło o 0,9 procent rok do roku, tak podaje Główny Urząd Statystyczny. Ten prawie procent, on robi, wywołuje jakiś niepokój na rynku?

AK: To jest element, który widzimy od dłuższego czasu w danych. Właściwie od połowy 2023 r. widzimy spadki, jeżeli chodzi o liczbę etatów w sektorze przedsiębiorstw, bo musimy też naszym widzom wyjaśnić, że te dane mówią o zatrudnieniu w przeliczonym na pełne etaty. Nominalne zmiany, gdy patrzymy na liczbę pracujących, poznamy pod koniec miesiąca.
Natomiast to, co widzimy też w historycznych danych to, że szybciej spadają etaty, niż spada nominalne zatrudnienie, to jest wynik z jednej strony czynników czysto demograficznych, które już mocno oddziałują też na rynek pracy.
Pamiętajmy, że to jest też okres, w którym napływ cudzoziemców nam radykalnie spadł. Po 2023 roku mamy dużo mniejszy napływ osób nowych, pracujących na rynku pracy z krajów trzecich. No i mamy do czynienia z sytuacją, w której część firm chomikuje zatrudnienie, zachowuje pracowników, może na mniejszym wymiarze czasu pracy, czekając na większy popyt na rynku.
JP: Czyli nie ma na horyzoncie jakiejś takiej fali zwolnień w firmach? A chcę Pana dopytać może na koniec o tą ustawę o rynku pracy, którą podpisał Andrzej Duda. 11 kwietnia prezydent podpisał tą ustawę. Ona się nazywa: O rynku pracy i zatrudnieniach i służbach zatrudnienia. No i ona zakłada między innymi reformę urzędów pracy, podniesienie zasiłku dla bezrobotnych, ułatwienie w podnoszeniu kwalifikacji zawodowych. Ja dopytam może eksperta o to, czy podpis prezydenta i w ogóle ta ustawa to jest jakaś rewolucja na rynku pracy, bo takie są nagłówki różnych portali, które wieszczą, że to jest taki przełom i wielka reforma?
AK: Ja bym powiedział, że to jest bardzo wyczekiwana reforma. Ona przez wiele lat była odkładana przez kolejnych ministrów, była rozpatrywana. To, co jest moim zdaniem kluczowe w tej reformie, to jest zmiana profilu funkcjonowania urzędów pracy, otwarcie ich na większą grupę klientów, osób, które mogą korzystać z ich usług i szczególnie istotny moim zdaniem jest tutaj wyjście do aktywizacji osób biernych zawodowo, a więc osób, które nie są bezrobotne, które nie są zarejestrowane w urzędach pracy, ale które są poza rynkiem pracy, które mogą korzystać z narzędzi aktywizacyjnych w urzędach.
I co więcej, pracownicy, osoby, które mają dzisiaj zatrudnienie, też będą mogły w urzędach pracy skorzystać z części narzędzi, żeby zmieniać swoje kompetencje, profile zatrudnieniowe. To jest bardzo ważne, żeby urzędy pracy z czegoś, co nam się kojarzy jako miejsce, gdzie po prostu się wiele osób rejestrowało dla zasiłków, stało się takimi centrami aktywizacyjnymi, bo my w Polsce mamy dzisiaj nadal niespełna 3 miliony 800 tysięcy osób biernych zawodowo, które są w wieku produkcyjnym, mogłyby pracować, a nie pracują z różnych przyczyn, często bardzo obiektywnych.
A równocześnie wiemy, że w rejestrach osób bezrobotnych mamy niespełna 800 tysięcy osób zarejestrowanych. Czyli widać, że ta pula osób biernych zawodowo jest czterokrotnie większa. I tutaj urzędy pracy zyskały zupełnie nową pulę klientów, otworzyły się na dużo szersze działania. I to jest bardzo potrzebne, bardzo wyczekiwane, bo wiemy, że perspektywy demograficzne dla Polski są negatywne. Będzie nas ubywało, jeżeli chodzi o liczbę osób w wieku produkcyjnym, więc musimy dużo lepiej wykorzystywać te zasoby, które w Polsce mamy, a dzisiaj te osoby znajdowały się poza rynkiem pracy.
JP: Króciutko na koniec, bo mamy jeszcze informację, która wynika z danych Głównego Urzędu Statystycznego o tym, że o 21% rok do roku spadło wynagrodzenie w górnictwie. Z czego to wynika?
AK: O, to mogą być jakieś efekty czysto statystyczne. Możliwe, że w zeszłym w zeszłym roku były jakieś wypłaty, które się pojawiały sektorowo. Górnictwo jest akurat takim miejscem, gdzie one potrafią się pojawiać dosyć niespodziewanie i nieoczekiwanie, więc pewnie tym bym to tłumaczył w pierwszej kolejności.
JP: Pan Andrzej Kubisiak, wicedyrektor Polskiego Instytutu Ekonomicznego był moim i Państwa gościem w BIZNES24. Bardzo Panu dziękuję.
AK: Dziękuję bardzo.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV