PROJEKT USTAWY FRANKOWEJ I… SPORE WĄTPLIWOŚCI. (ROZMOWA)

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Komisja Nadzoru Finansowego negatywnie oceniła przygotowany przez Ministerstwo Sprawiedliwości projekt ustawy mającej doprowadzić do odblokowania sądów cywilnych spod nawału spraw frankowych. Ryzyko nadużyć, twierdzi KNF, zachęta do wchodzenia na drogę sądową zamiast ugody — powiedziało wcześniej Ministerstwo Finansów. Chodzi między innymi o przewidziane w projekcie tzw. ustawy frankowej automatyzm zawieszenia obowiązku spłaty rat kredytu. Według KNF to rozwiązanie jest nieproporcjonalne i rodzące istotne ryzyko nadużyć, napisał KNF w opinii do projektu ustawy.

A my łączymy się z mec. Karoliną Pilawską, wspólniczką w Kancelarii Pilawski Zorski Adwokaci. Witam bardzo serdecznie.

KAROLINA PILAWSKA, KANCELARIA PILAWSKA ZORSKI ADWOKACI: Dzień dobry, witam Państwa.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

RM: Pani mecenas przygląda się projektowi i temu, jakie on budzi kontrowersje, nawet w samym rządzie. To ja rozumiem, że szanse tego projektu w kształcie, który poznaliśmy z fajnymi rozwiązaniami, jak na przykład właśnie to zwolnienie z konieczności, automatyczne spłaty w momencie, kiedy bank dostanie pozew czy różne rozwiązania takie, jak na przykład możliwość nieskładania czy procedury, w wyniku których banki nie musiałyby składać pozwów o zabezpieczenie, to chyba nie ma szans wejść? Musi być trudno, nie może być prosto w tych sprawach, tak podumowując…

KP: Przede wszystkim musimy zaznaczyć, że ten projekt w ogóle budzi kontrowersje zarówno, jeżeli chodzi o środowiska kredytobiorców, jak i w samych bankach, czy właśnie, chociażby w Komisji Nadzoru Finansowego. Też warto zaznaczyć, że ten projekt, przynajmniej z mojego punktu widzenia, jest właśnie opakowany w taką koncepcję przyspieszenia postępowań, automatycznego zawieszenia spłaty rat kredytu.

Natomiast jak wczytamy się głębiej w proponowane rozwiązania, okazuje się, że ten projekt wcale nie będzie korzystny dla kredytobiorców. I przede wszystkim w mojej ocenie wiele z tych proponowanych rozwiązań jest sprzeczne z konstytucją i z podstawowymi zasadami państwa prawa. Więc jeżeli ta ustawa wejdzie w życie w proponowanej formie, mimo że bardzo wiele uwag do niej zostało zgłoszonych kilka dni temu, (właśnie te uwagi zostały opublikowane) no to zobaczymy, jak będą wyglądały te spory na dalszym etapie.

RM: To czy ja mogę w takim razie dopytać, bo zarzut, że te przepisy w głębszej warstwie są aż nawet sprzeczne z konstytucją, nie wspominając o zasadach prawnych w stosunku do Ministerstwa Sprawiedliwości, z którego wyszedł ten projekt, jest bardzo poważnym zarzutem. Podrzuci nam Pani parę przykładów?

PROJEKT USTAWY FRANKOWEJ I… SPORE WĄTPLIWOŚCI. (ROZMOWA) — Karolina Pilawska, adwokat, wspólnik w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci

KP: Oczywiście. Tutaj projekt przewiduje coś, co dla mnie jest kuriozalnym rozwiązaniem, czyli możliwość zgłaszania potrącenia przez bank do momentu zakończenia sprawy w drugiej instancji. Czyli ja jestem w stanie sobie wyobrazić sytuację, w której bank na rozprawie apelacyjnej, która co do zasady jest jedna, zgłasza zarzut potrącenia, który jest uwzględniany przez sąd apelacyjny i kredytobiorca nie ma możliwości odwołania się od zastosowania tego zarzutu potrącenia w wielu przypadkach.

I to też powoduje skasowanie, mówiąc najprościej, odsetek ustawowych za opóźnienie, które trzeba powiedzieć to sobie wprost, są głównym problemem w tego rodzaju sprawach, bo te odsetki aktualnie wynoszą 11,25% w skali roku od dowodzonej kwoty.

Więc frankowicze oprócz tego, że zyskują nieważność umowy kredytu, zwalniają hipotekę, rozliczają się jeden do jednego z bankiem, to mogą też liczyć na odsetki ustawowe za opóźnienie. I to są dosyć wysokie kwoty, bo to przy standardowym procesie jest nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych. Rekord w prowadzonej przeze mnie sprawie to było milion złotych odsetek ustawowych.

I właśnie ta ustawa ma de facto zablokować tę możliwość, co jest rozwiązaniem z mojego punktu widzenia kuriozalnym, bo odsetki ustawowe za opóźnienie to jest klasyczna instytucja prawa cywilnego. To nie jest nic nadzwyczajnego, a niestety ten proponowany projekt ma na celu pozbawienie kredytobiorców frankowych tego rozwiązania i traktuje ich zupełnie inaczej niż wszystkich innych obywateli. I trzeba to sobie jasno powiedzieć.

RM: Jak Pani ocenia szanse tego projektu?

KP: Ja mam takie odczucie, że jest bardzo duży nacisk na to, żeby ten projekt wszedł w życie, niezależnie od krytyki, która na niego spada.

RM: Nacisk, ale z czyjej strony?

KP: No, tutaj jakby nie mam żadnych dowodów, a jestem prawnikiem, jestem adwokatem, więc nie będę tutaj jakichś twierdzeń swoich przedstawiać. Natomiast myślę, że wszyscy możemy się tylko domyślać, kto ten projekt krytykuje, a kto się na ten moment nie wypowiada na temat tego projektu.

RM: Nawet nie musimy się domyślać, bo KNF, a wcześniej Ministerstwo Finansów dość jednoznacznie go skrytykowało, więc rozumiem, że ta zawoalowana krytyka to bardziej ze strony frankowiczów.

KP: Na pewno będzie korzystny dla kredytobiorców, jeżeli ją w takiej formie przejdzie. Oczywiście są tam rozwiązania dobre, chociażby możliwość wyrokowania na posiedzeniach niejawnych czy ograniczenie składów sądów. Natomiast tym automatycznym zwalnianiem z obowiązku płacenia rat kredytu, no to to też nie jest dobre rozwiązanie dla kredytobiorcy, bo czasami sąd potrafi doręczać odpis pozwu, a sądy wydają te postanowienia w około 98% przypadków. Więc to nie jest na teraz rozwiązanie.

RM: Serdecznie dziękujemy. Karolina Pilawska, wspólniczka w kancelarii Pilawska Zorski Adwokaci.

KP: Dziękuję.