MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Pytanie o sektor bankowy. Prof. Jacek Tomkiewicz, ekonomista Akademia Leona Koźmińskiego jest z nami. Dzień dobry Panie profesorze.
JACEK TOMKIEWICZ, AKADEMIA LEONA KOŹMIŃSKIEGO: Dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Już za chwilę o projekcji inflacji, ale wcześniej sektor bankowy. To znaczy trwa rzeź na wycenach banków na rynkach akcji, wczoraj w Stanach 50 mld kapitalizacji, 4 największych banków w dół, dzisiaj banki w Europie tracą. (Deutsche Bank 8 procent.) Czy obawy o sektor bankowy w Europie, a w szczególności w Polsce – ten jest mocno poobijany?
JT: Nie obawiam się, bo jednak Europa to jest inny model rynku kapitałowego niż w Stanach. Jednak my przede wszystkim finansujemy się kredytem bankowym, a nie na rynku kapitałowym, co też ma pokłosi dla bilansów banków komercyjnych. Czyli w Europie dla banków byłoby groźnie, jeśli załamanie byłoby duże w sektorze realnym albo po stronie obligacji skarbowych. Czyli banki europejskie są bardzo mocno zaangażowane w finansowanie, w kredytowanie przedsiębiorstw i w obligacje skarbowe. Także ta przecena to jest raczej taka fala, która przyszła za oceanem, czyli krótko mówiąc jak tam leci giełda, to u nas też to ma odbicie w Europie.
Natomiast nie widzę strukturalnych powodów, żeby banki w Europie były zagrożone, bo jednak te kilka ostatnich lat było poświęcone na głęboką restrukturyzację i te tzw. złe aktywa zostały z bilansu posprzątane. Także to jest raczej korekta, a nie symptom jakiegoś głębszego kryzysu.
MD: To tym pocieszeniem zamknijmy na razie ten temat, choć przypomnę Państwu, że bieżące notowania giełdowe, jak również komentarze na naszej antenie BIZNES24. A z profesorem Jackiem Tomkiewiczem teraz porozmawiamy o projekcji inflacji oraz wzrostu gospodarczego w Polsce. Pan miał już okazję zapoznać się z tym dokumentem po wczorajszych, najważniejszych informacjach. Dziś dostaliśmy cały potężny dokument: 73 strony. Co w nim Pana zdaniem jest najważniejsze?
JT: Najciekawsze jest zawsze to, na ile ta bieżąca projekcja różni się od tej listopadowej. I tutaj ciekawe rzeczy też wyczytałem. Bo wyczytałem, że ta nowa projekcja zaznacza, że inflacja będzie szybciej spadać, a PKB będzie szybciej rosnąć. Czyli takie dziwne rzeczy się będą działy, czyli gospodarka w tym samym czasie przyśpiesza a inflacja spada. Oczywiście to jest tłumaczone bardzo wysoką dynamiką spadków inflacji niebazowej, czyli żywności, głównie energii. Czyli NBP stoi na stanowisku, że możemy nie robić nic, a inflacja sama z siebie spadnie, a w tym samym czasie gospodarka sama z siebie się ożywi. Więc bardzo ciekawe podejście i oczywiście jest tu jakieś uzasadnienie. Natomiast nie jestem przekonany, że dokładnie tak to się wszystko potoczy. To znaczy, że możemy nie robić nic i sytuacja sama wróci do normy.
MD: Nie wiem, czy zwrócił Pan uwagę na to, że nawet przy przedłużeniu perspektywy horyzontu tej presji inflacyjnej do 2025 roku, to nawet w 2025 nie osiągamy celu inflacyjnego NBP? Średnioroczna inflacja: 3,5%.
JT: Tak, i też trzeba pamiętać, że inflacja bazowa także jest powyżej celu. Czyli to, co mówił w krótkim wycinku prezes przed chwilą – jeśli sytuacja się pogorszy, to będą reagować. Czyli ja rozumiem, że sytuacja się pogarsza, znaczy, że ceny energii albo żywności się nie ukształtują, tak jak tego oczekuje NBP, to wtedy podniosą bardziej stopy? To jest bez sensu. Przecież cały czas mówią, że na żywność i na energię nie mają wpływu, a to przecież te czynniki głównie decydują o tym, co się będzie działo z inflacją w najbliższych kwartałach. Także nie widzę jakiejś wielkiej spójności pomiędzy tym, co się prezentuje w danych, a tym, jaką strategię prezentuje prezes, odnoszącą się do polityki pieniężnej.
MD: W związku z tą niespójnością, o której Pan powiedział, to chciałbym zapytać, czego Pan oczekiwałby po Radzie Polityki Pieniężnej jako organu kreującego tę politykę w Polsce, a także co Pan przewiduje, że rada zrobi?
JT: Ja oczekuję od rady, żeby przedstawiła strategię dojścia do celu i instrumenty, którymi się zamierza posługiwać. Bo strategia, która polega na „waydencji”, jakoś nie bardzo mnie przekonuje. To znaczy co? To znaczy będą obserwować i nic nie robić i akceptować, że przez następne trzy lata inflacja będzie znacznie powyżej celu inflacyjnego? Ja nie bardzo widzę. Jedyne uzasadnienie, które powtarzane jest już chyba 138. raz, że nie można zaostrzyć polityki pieniężnej, bo to doprowadzi do bezrobocia. Mimo tego, że w kolejnych zdaniach piszemy, że mamy rekordowo niskie bezrobocie, mamy stosunkowo dużą presję na wzrost płac. Tak, że jeszcze raz: ja wielkiej spójności i myślenia strategicznego nie dostrzegam.
MD: Kiedy Pana zdaniem rada może zdecydować się na obniżkę stóp procentowych?
JT: I to jest dobre pytanie, bo moim zdaniem trzeba jeszcze popatrzyć na wybory. Ja się obawiam takiego scenariusza, że przed wyborami spółki skarbu państwa, które są prawie monopolistami na rynku, obniżą ceny. To będzie argument za tym, żeby spadała inflacja, a więc za spadającą inflacją będzie ruch w dół – symboliczny. Natomiast będzie chodziło o to, żeby pokazać, że rada nie tylko jest od podnoszenia rat kredytu, ale też od obniżania. Więc ja sobie wyobrażam taki scenariusz, że gdzieś pod koniec roku będzie dyskusja o obniżce mimo tego, że jeszcze raz – inflacja i CPI i bazowa jest cały czas bardzo wysoko powyżej celu.
MD: Bardzo dziękuję za komentarz. Prof. Jacek Tomkiewicz, Akademia Leona Koźmińskiego był naszym gościem.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV