ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Wartość udzielonych przez banki kredytów mieszkaniowych w styczniu spadła w ujęciu rocznym o ponad 32% i do 6 mld 950 mln złotych, podało monitorujące ten rynek Biuro Informacji Kredytowej. Natomiast wobec poprzedniego miesiąca wartość kredytów wzrosła o 10%. W ujęciu rocznym o ponad 1/3. Spadła też liczba osób, które zdecydowały się zaciągnąć kredyt na zakup mieszkania. Średnia kwota kredytu mieszkaniowego wyniosła 424 500 złotych i była o 2,6 proc. wyższa niż przed rokiem.
A naszym gościem jest profesor Waldemar Rogowski, profesor w Szkole Głównej Handlowej i główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej. Witam bardzo serdecznie.
WALDEMAR ROGOWSKI, SZKOŁA GŁÓWNA HANDLOWA, BIURO INFORMACJI KREDYTOWEJ: Dzień dobry panie redaktorze. Dzień dobry państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: No więc sporo się dzieje z kredytami, między innymi w kontekście trochę tego wzrostu gospodarczego, który chcielibyśmy, żeby był jak najszybszy, a wiemy już, że wyniósł 3,2 procent w czwartym kwartale ubiegłego roku. Wiemy też, że potrzebujemy, żeby był szybszy, większych wydatków konsumentów. W styczniu mieliśmy pewne zaskoczenie, bo te wydatki dosyć wyraźnie wzrosły. No, ale pytanie brzmi, czy przypadkiem nie były to wydatki w zasadzie tak jakby na kredyt? A jeśli tak, to czy nie jest to z kolei niepokojąca historia, dlatego że oprócz tego spowolnienia w kredytach hipotecznych w styczniu mieliśmy według Waszych danych bardzo znaczący wzrost akcji, jeśli mogę to tak powiedzieć, w kredytach gotówkowych i w chwilówkach. Więc wygląda trochę tak, jakbyśmy konsumowali na kredyt w większym stopniu, niż do tej pory.

WR: To znaczy, odniosę się do sytuacji gospodarczej. Perspektywa jest dość dobra. Nam potrzebne są dwa silniki silnik inwestycyjny i rzeczywiście konsumpcja prywatna, czyli w tym przypadku sprzedaż detaliczna. Pytanie, czy konsumowanie na kredyt jest czymś złym? Kredyt, przypominam, to jest tak naprawdę konsumpcja przyszłych moich dochodów. Jeżeli ktoś oczekuje, że jego dochody będą stabilne, a nawet rosnące w perspektywie kilku lat, no to może dzisiaj skorzystać z kredytu i sfinansować swoją potrzebę konsumpcyjną.
A wiemy, że poziom bezrobocia w Polsce nadal jest niski, chociaż styczniowy czy to jest 5,4 proc., czyli wzrost o 0,3 punktu procentowego w stosunku do grudnia. Nadal to jest bardzo niski poziom bezrobocia, jeden z najniższych poziomu bezrobocia wśród krajów Unii Europejskiej. No, plus nadal rosnące wynagrodzenia w ujęciu nominalnym, może nie już tak dynamicznie, jak to było w poprzednich latach, bo i baza jest inna i już doszliśmy do pewnego pułapu, ale nadal te wynagrodzenia rosną i nastroje konsumenckie one na razie są, można powiedzieć, średnio optymistyczne, bo jednak kilka jeszcze czynników ryzyka jest, między innymi pytanie o to, co się stanie w konflikcie na Ukrainie, bo wydaje mi się, że to będzie w aspekcie konsumpcji jeden z takich game changerów, zmian nastrojów na pozytywne i w związku z tym nastąpi wzrost konsumpcji, a za tym pójdą akcja kredytowa.
Jeżeli chodzi o kredyty gotówkowe, rzeczywiście panie redaktorze, mamy rekord miesięcznej akcji kredytowej, to jest ponad 9 miliardów 300 milionów złotych. Nigdy tak wysokiej kwoty Polacy nie zaciągnęli historycznie. Natomiast, jeżeli chodzi o kredyty mieszkaniowe, analizując sytuację, trzeba pamiętać o jednej rzeczy. W styczniu zeszłego roku, czyli w styczniu 2024 roku, jeszcze w akcji kredytowej mieliśmy dużą wartość kredytów pochodzących z programu BK 2%, czyli wniosków złożonych przed grudniem 2023 roku. Gdybyśmy zdjęli z akcji kredytowej stycznia zeszłego roku te kredyty z BK 2%, to nasz obraz sytuacji na rynku kredytów mieszkaniowych byłby odmienny, bo mielibyśmy wysoką dynamikę około 70% wzrostu wartości udzielonych kredytów. Styczeń 2025 do stycznia 2024 gdybyśmy zdjęli BK 2%.
RM: Bezpieczny kredyt. BK to Bezpieczny Kredyt.
WR: Tak, przepraszam, użyłem skrótu. Czyli bezpieczny kredyt 2%.
RM: No dobrze, to teraz jak patrzymy na te wszystkie aspekty kredytowe, to mamy obraz przyspieszającej gospodarki? Nie tyle chodzi mi o same liczby. Ja zawsze sobie próbuję wyobrazić tą rzeszę prawie dwóch milionów, a może nawet więcej, jeśli brać dane CEIDG przedsiębiorców, którzy starają się prowadzić biznesy, starają się zarabiać, starają się te przedsiębiorstwa rozwijać. Do tego, żeby one się rozwijały, no to oczywiście wszyscy, którzy od jakiegoś czasu już prowadzą działalność, czują to, że jak widać dane o szybkim wzroście, szybszym wzroście gospodarczym, to te biznesy idą lepiej niż w sytuacji, w której czujemy, że ten wzrost gospodarczy hamuje. No więc pytanie brzmi czy dane kredytowe pokazują nam i opowiadają nam historię, że tak, że przyspieszamy?
WR: Przyspieszamy, ale selektywnie, można powiedzieć. Czyli ten wzrost gospodarczy nie dotyczy wszystkich branż. Zresztą w ogóle problem finansowania mikroprzedsiębiorców w Polsce jest taki, że jest bardzo niski poziom ukredytowania mikroprzedsiębiorców. Obecnie około 17% mikroprzedsiębiorców w ogóle korzysta z kredytu bankowego i zazwyczaj korzysta gdzieś po 5 latach prowadzenia działalności gospodarczej.
W ogóle wykorzystanie kredytu w gospodarce w Polsce jest bardzo słabe. Jesteśmy na przedostatnim miejscu w Unii Europejskiej jeżeli chodzi o relację kredytów do depozytów, to jest tylko 61%. Jeszcze kilka lat temu mieliśmy około 90% tej relacji. Czyli tak naprawdę gospodarka nie jest napędzana poprzez kredyt bankowy na tyle, ile mogłaby być napędzana.
I tu wracamy do dyskusji na temat silnika napędowego. Mówiliśmy o jednym silniku napędowym, czyli konsumpcji, ale musimy mieć drugi silnik. Nazywa się inwestycje, a Polska dziś, polska gospodarka potrzebuje dzisiaj inwestycji na poziomie 23-25 proc. w relacji do PKB, czyli roczna wartość inwestycji do PKB: 23-25 proc. My dzisiaj mamy 17,5 procent tylko. Nam potrzeba natychmiast tlenu inwestycyjnego.
RM: Prof. Waldemar Rogowski, Szkoła Główna Handlowa i główny ekonomista Biura Informacji Kredytowej BIK. Bardzo serdecznie dziękujemy.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV