Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

PROF. HARDT (RPP): OBNIŻMY INFLACJĘ MOCNIEJSZYM ZŁOTYM (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Odczuwa Pan gorzką satysfakcję jako ten, który jako jeden z pierwszych krytykował dotychczasową politykę antyinflacyjną?

PROF. ŁUKASZ HARDT, RPP: Absolutnie nie. Wie pan, kluczowe jest to, żeby Rada Polityki Pieniężnej i Narodowy Bank Polski prowadziły taką politykę, która realizuje założenia polityki pieniężnej, to znaczy trzyma w ryzach inflację najlepiej na poziomie celu inflacyjnego Narodowego Banku Polskiego. Ale wie pan, rzeczywiście narastającą presję inflacyjną w polskiej gospodarce było widać przecież od wielu już miesięcy. Przecież już projekcja lipcowej inflacji pokazywała, że inflacja nie wraca w horyzoncie projekcji do celu Narodowego Banku Polskiego i wtedy złożyliśmy- pojawił się wniosek o podwyżkę stopy procentowej o 15 punktów bazowych. Gdybyśmy zareagowali wcześniej na tą rosnącą presję inflacyjną i na rosnącą inflację, to myślę, że uniknęlibyśmy konieczności tak mocnej reakcji, z którą teraz musimy, że tak powiem do rynku wychodzić. Mamy za sobą dwie podwyżki stóp: w październiku, w listopadzie. Przed nami prawdopodobnie kolejna podwyżka w grudniu. Myślę, że można było tego uniknąć, gdybyśmy podnieśli stopę wcześniej- wtedy można byłoby tę stopę łagodniej  podnieść. I również wydaje mi się, że sytuacja inflacyjna byłaby lepsza; nie wiem, czy dużo lepsza, ale na pewno nieco lepsza gdyby Narodowy Bank Polski przez ostatnie miesiące i kwartały nie prowadził przynajmniej na poziomie komunikacyjnym tej polityki osłabiającej kurs złotego.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: No tak. A wśród wielu komentatorów nawet pojawiają się słowa o „stajni Augiasza.” I to nie tylko chodzi o jakieś komunikaty w mediach społecznościowych, ale też o sposób komunikowania i używanych słów oczywiście- dobra komunikacja to jeden z elementów dobrej polityki monetarnej- to chyba można powiedzieć dzisiaj. Panie profesorze, czy 75 punktów bazowych, to jest poziom, który będzie rozważany na radzie  8 grudnia?

CZYTAJ TEŻ: PROF. GATNAR: POLACY PAMIĘTAJĄ WYSOKĄ INFLACJE. I SIĘ JEJ BOJĄ

ŁH: Chyba trudno mi powiedzieć. Na pewno będzie ciekawa, gorąca dyskusja na posiedzeniu dotycząca tego, o ile stopa procentowa powinna wzrosnąć. A to, że powinna wzrosnąć absolutnie nie ulega żadnej wątpliwości. Musimy ten cykl podwyżek kontynuować, inflacja jest w trendzie wzrostowym. Prawdopodobnie poziom inflacji- ten za listopad przekroczy 7 proc. czyli cały czas nawet po tych dwóch podwyżkach z października i listopada realna stopa procentowa jest głęboko poniżej zera. I to na pewno nie sprzyja ustabilizowaniu inflacji w średnim okresie. Musimy absolutnie stopę podnieść o ile- zobaczymy. Będzie to przedmiotem dyskusji, ale powiem jedno: wydaje mi się, że ten docelowy poziom stopy procentowej, który musimy osiągnąć w ramach tego procesu zacieśniania, czy normalizacji polityki pieniężnej; ten docelowy poziom on może być niższy pod warunkiem właściwej komunikacji Narodowego Banku Polskiego i pod warunkiem odróżnienia kanału kursowego, poprzez który polityka pieniężna może na gospodarkę wpływać.

(…) jeśli rośnie nam ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie, to bank centralny w takim kraju, jak Polska nie może pozwalać sobie na komunikację, która jednoznacznie wpływa na osłabienie waluty.

prof. Łukasz Hardt, członek Rady Polityki Pieniężnej

MD: No właśnie. Co oznacza to udrożnienie kanału, o którym Pan mówi?  I jakie działania mogłyby temu sprzyjać?

ŁH: Wydaje mi się, że poza podniesieniem stopy procentowej kluczowa jest spójna, profesjonalna, transparentna komunikacja. To znaczy jeśli rośnie nam ryzyko utrwalenia się inflacji na podwyższonym poziomie, to bank centralny w takim kraju, jak Polska nie może pozwalać sobie na komunikację, która jednoznacznie wpływa na osłabienie waluty. Na szczęście w ciągu ostatnich kilku dni ta komunikacja Narodowego Banku Polskiego się zmieniła: nieco się zmieniła. Dalej widzieliśmy w komunikacie Narodowego Banku Polskiego przez ostatnie miesiące, chociażby komunikaty do mediów, prawda wręcz chwalące się skarżą na rynku walutowym z zeszłego roku, mającą na celu osłabienie naszej narodowej waluty. W sytuacji tak wysokiej inflacji my naprawdę nie możemy sobie pozwolić na tego typu komunikację.

CZYTAJ TEŻ: CEZARY KOCHALSKI, RPP: SZCZYT INFLACJI DOPIERO PRZED NAMI

MD: Czy nawet absurdalnej, jak ten myśliwy na polowaniu. Ale wracając jeszcze do kwestii stóp procentowych: prof. Eugeniusz Gatnar na naszej antenie powiedział, że szacuje docelowy poziom referencyjnej stopy w przedziale od dwóch i pół do trzech procent w tym świecie schyłkowej pandemii i post pandemicznym. Czy przychyla się Pan do takiej opinii?

(…) podnoszenie stopy procentowej może być obniżone właściwą komunikacją. I mówiąc już bardziej wprost- nieco mocniejszym złotym.

prof. Łukasz Hardt, członek Rady Polityki Pieniężnej

ŁH: Musimy wracać do normalności. Jeśli normalność rozumiemy w polityce pieniężnej jako poziom stopy realnej, powiedzmy tak, jak to było przed pandemią, to mi się wydaje, że te liczby zarysowane przez pana profesora Gatnara pewnie są bliskie temu docelowego poziomu, dla stopy procentowej. Ale tak, jak powiedziałem i zawsze to powtarzam: polityka pieniężna w sytuacji tak wysokiej niepewności musi być silnie adaptacyjna. Stąd tym bardziej ważna jest tutaj adekwatna komunikacja; musi być silnie adaptacyjna, bo my do końca jeszcze nie wiemy przecież, to wszystko bardzo się zmienia- sytuacja pandemiczna wiemy jak dynamiczna jest. Sytuacja na rynkach również, ale niewątpliwie stopa procentowa będzie musiała jeszcze pójść w górę. Jaki będzie jej docelowy poziom? Tu naprawdę nie chcę spekulować, powtórzę, że może ten docelowy poziom być obniżony, czy też ten koszt dla milionów polskich gospodarstw; podnoszenie stopy procentowej może być obniżone właściwą komunikacją. I mówiąc już bardziej wprost- nieco mocniejszym złotym. A propos tej narracji i komunikacji, zgodnie z którą słaby złoty pomaga eksporterom. Tak, to prawda- nieco pomaga, ale badania Narodowego Banku Polskiego pokazują, że w ostatnich latach słaby złoty pomaga dwukrotnie mniej eksporterom, niż kiedyś.

(…) w ramach tego cyklu normalizacji polityki pieniężnej również możliwy jest powrót stopy rezerwy obowiązkowej do tego poziomu sprzed pandemii.

prof. Łukasz Hardt, członek Rady Polityki Pieniężnej

MD: Na samym początku pandemii Rada Polityki Pieniężnej zdecydowała o obniżeniu stopy rezerwy obowiązkowej dla banków- czy ona może być wkrótce podniesiona do poziomu sprzed pandemii?

ŁH: System rezerwy obowiązkowej jest narzędziem technicznym, wspomagającym te główne narzędzia, którymi my dysponujemy w banku; przede wszystkim chodzi o to, aby wspierał utrzymywanie się stawki rynku pieniężnego Polonia na poziomie bliskim stopy referencyjnej. Dla początku pandemii istotnie obniżyliśmy stopy rezerwy obowiązkowej. Tak wydaje mi się, że w ramach tego cyklu normalizacji polityki pieniężnej również możliwy jest powrót stopy rezerwy obowiązkowej do tego poziomu sprzed pandemii. Wie pan, od dawna już było widać że teraz poziom stopy rezerwy obowiązkowej jest zbyt niski. Proszę zobaczyć, że długo mieliśmy przecież stopę referencyjną na poziomie 0,1 podczas, gdy stawka rynku pieniężnego Polonia tak naprawdę była bliżej zera, stąd też już kilka miesięcy temu na posiedzeniu rady pojawiły się wnioski o podwyżkę stopy rezerwy obowiązkowej. Pewna część rady uważała, ja również, że w tej sekwencji normalizacji najpierw trzeba zmienić komunikację. To się niestety nie stało. Później podnieść stopy rezerwy obowiązkowej, żeby właśnie stawka Polonia była blisko referencyjnej.  I dopiero w kolejnym kroku podnieść stopę referencyjną. To się stało właściwie wszystko na jednym posiedzeniu w październiku, gdy podnieśliśmy stopy rezerwy obowiązkowej i stopę referencyjną. Ale proszę zobaczyć- to co się dzieje dzisiaj pokazuje, że właściwym była ta proponowana przez nas kolejność. Podnieśliśmy stopę referencyjną przecież w październiku a stawka rynku pieniężnego bynajmniej jakoś bardzo blisko tej stopy nowej, referencyjnej się nie znalazła. Dlaczego? No właśnie dlatego, że stopa rezerwy obowiązkowej po prostu była na zbyt niskim poziomie. Na szczęście znalazła się większość w radzie i w październiku te stopy rezerwy obowiązkowej również podnieśliśmy.

CZYTAJ TEŻ: ANCYPAROWICZ (RPP): NOWY ŁAD PRZYNIESIE NOWE IMPULSY INFLACYJNE

MD: A więc jednak a nie mówiłem. Mogę tak podsumować?

ŁH: Ale i naprawdę nie o to chodzi- to nie chodzi nawet o jakąś najbardziej gorzką, moją satysfakcję. Chociaż oczywiście żałuję, że żałuję że tak długo rada zwlekała z podniesieniem stopy referencyjnej i przez to musimy teraz tak mocno reagować. Co ma swoje koszty dla chociażby tych milionów Polaków, którzy są obciążeni kredytami hipotecznymi.

MD: Stopa, poziom rezerwy obowiązkowej, jego podniesienie jest przez niektórych traktowane jako potencjalnie jedno z narzędzi do walki z inflacją. Niektórzy nawet członkowie Rady Polityki Pieniężnej tak sugerowali w wywiadach. Przejdźmy do narzędzi antyinflacyjnych. Dziś rząd o 10:30 ma przedstawić pakiet tarczy antyinflacyjnej. Czy Państwo byliście konsultowani w sprawie tego dokumentu?

ŁH: Ja nie znam szczegółów założeń dokumentu, który ma tak jak, pan mówi dzisiaj zaprezentować rząd. Niewątpliwie, wie pan przyczyny wysokiej inflacji są są złożone, tak na jedne czynniki wpływ ma polityka pieniężna. Inne wynikają z globalnych zmian cen surowców, z tego co dzieje się na rynkach światowych a przecież chociażby to co dzieje się ze złotym, to nie tylko wpływ działań Narodowego Banku Polskiego, ale to, co dzieje się w Stanach Zjednoczonych, to co komunikuje Fed- zmiany kursu dolara w stosunku do euro. I w tym gąszczu różnych czynników, które wpływają na inflację oczywiście są też te, na które oddziaływuje polityka fiskalna, polityka podatkowa  rządu. I domyślam się, że tego właśnie będą dotyczyły te niedługo już prezentowane propozycje rządu- i ja ich szczegółów nie znam.

MD: Będziemy je komentować dla Państwa na bieżąco na antenie BIZNES24. Na koniec naszej rozmowy pozwolę sobie dopytać jeszcze o poziom inflacji według Pańskiego szacunku na koniec 2021 roku. I na te pierwsze, takie najbardziej uznawane za przełomowe, być może nawet kwartały przyszłego roku?

ŁH: Myślę, że jesteśmy przed szczytem inflacji, tak jak powiedziałem najprawdopodobniej już teraz w listopadzie to będzie powyżej siedmiu procent. I jak wysoko będzie ten szczyt inflacji- zobaczymy czy rzeczywiście ten przełom roku będzie tym momentem, kiedy ta inflacja będzie bardzo, bardzo podwyższona. I ja liczę na to, że w perspektywie kilku kwartałów jednak dynamika inflacji będzie niższa również dzięki tym naszym decyzjom, które teraz jako Rada Polityki Pieniężnej podejmujemy i które powinny stabilizować, czy przyczyniać się do stabilizacji inflacji; w średnim okresie te działania oczywiście uwidocznią się w gospodarce z pewnym opóźnieniem. Ale myślę, że ta skala podwyżek jest na tyle istotna- bo to jest naprawdę dosyć bezprecedensowa skala podwyżek, od lat nie widziana w polskiej gospodarce, podwyżek stóp procentowych, że to będzie jednak hamowało  presję inflacyjną w kolejnym roku.