NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Główny projekt mający rozwinąć elektromobilność w Polsce – uruchomienie produkcji samochodu elektrycznego Izera nabiera wiatru w żagle. Izera ma być produkowana w zakładzie w Jaworznie. Są już plany budowy i wstępna data rozpoczęcia produkcji. Jest też strategiczny partner – Geely holding – największa prywatna chińska grupa motoryzacyjna. O tym porozmawiamy teraz z moim i Państwa gościem, którym będzie Piotr Zaremba, prezes ElectroMobility Poland. Dzień dobry.
PIOTR ZAREMBA, PREZES ELECTROMOBILITY POLAND: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: W jaki dokładnie sposób będzie wyglądała współpraca z Geely?
PZ: Przede wszystkim ta współpraca z Geely to jest współpraca technologiczna. Podpisaliśmy pakiet umów. Podstawowa umowa dotyczy współdzielenia platformy, czyli takiego kluczowego komponentu każdego samochodu. Można by to porównać, jakbyśmy porównali proces budowy samochodu do budowy domu, że to jest taki fundament, na którym budujemy gotowy samochód, gotowy produkt. Ale to od tej platformy będzie zależało to, że samochód będzie bezpiecznie jeździł, że będzie dawał kierowcy frajdę z jazdy. Czyli taki fundament dzisiaj pozyskaliśmy i to będzie technologia, którą będziemy z Geely współdzielić nie tylko przez najbliższe kilka lat, ale to jest decyzja w perspektywie lat dziesięciu. Drugi ważny taki obszar tej współpracy poza samą technologią, to jest też współpraca inżynierów. Podjęliśmy taką decyzję o tym, żeby przez najbliższe trzy lata wspólnie z Geely pracować nad gamą modelową samochodów, bo na tej platformie będziemy chcieli wypuścić na rynek trzy wersje nadwoziowe samochodu.
NG: To skoro ten fundament jak wspomniał Pan prezes będzie chiński, to co dokładnie polskiego będzie w Izerze? Co będzie powstawało w fabryce w Jaworznie?
PZ: Myślę, że zacząć trzeba od tego, że przede wszystkim platforma to jest tylko licencja. Kupujemy licencję, ale to my będziemy decydować o tym, które komponenty do platformy, gdzie będą produkowane. I temu służy ten najbliższy okres, te najbliższe 12 miesięcy współpracy, w czasie których będziemy przechodzić cały proces nominacji dostawców. Będziemy kontaktować się z dostawcami kluczowych komponentów i w Polsce, i za granicą. Po to, żeby podjąć decyzję, gdzie dokładnie dany komponent będzie produkowany i z której fabryki ten komponent przyjedzie do fabryki Izery w Jaworznie. I to jest ten największy kawałek polskości w tym całym torcie. Dlatego, że komponenty to patrząc z punktu widzenia ceny – to jest 70 procent wartości całego samochodu. Ale oczywiście trzeba powiedzieć, że Izera przede wszystkim jest w takim sensie polskim projektem i polską marką, z jakim każdy inny koncern jest koncernem niemieckim czy koncernem francuskim. Przede wszystkim to tutaj jest mózg całego projektu, tutaj powstaje koncepcja produktu. Tutaj wreszcie prowadzone są prace techniczne. W Polsce będzie produkcja – w Jaworznie i w Polsce też będziemy decydować o tym, co robimy z zyskami, które uda się w tym projekcie wypracować, gdzie te zyski inwestujemy. I tak naprawdę do tego dzisiaj sprowadza się narodowość poszczególnych marek motoryzacyjnych. Bo jeśli spojrzymy na technologię, która jeździ w różnych samochodach, to właściwie w każdym samochodzie, który widzimy za oknem, jeżdżą komponenty i technologie z bardzo różnych zakątków świata.
NG: Nim jednak pojawią się zyski, trzeba było trochę zainwestować. A nie da się ukryć, że projekt Izera dość długo się rozpędzał. Media wyliczały jesienią, że do końca 2021 r. firma ElectroMobility Poland wydała na realizację projektu ponad 69 milionów. Na co poszły te środki?
PZ: Przede wszystkim za nami jest kilka etapów prac technicznych, bo trzeba też wyjaśnić, że proces rozwoju samochodu to jest proces etapowy. Zaczyna się wszystko od strategii produktu, czyli takiego pomysłu na to, jaki samochód chcemy wyprodukować i czym chcemy konkurować. I jeśli mamy taki pomysł, to dopiero wtedy budujemy pierwszy prototyp. I te prototypy w 2021 roku pokazaliśmy. To był taki moment, kiedy do tych prototypów mogliśmy wsadzić przyszłych klientów, żeby zobaczyć, czy pomysł jest prawidłowy, czy warto dalej inwestować w ten samochód, jaki jest odbiór klienta. I w momencie, kiedy co do tego się upewniliśmy, no to rozpoczęliśmy poszukiwania technologii, które zakończyły się kilka dni temu podpisaniem pakietu umów z Geely. I mogę powiedzieć, że ta technologia w pełni realizuje tą koncepcję produktu, więc tutaj dużych zmian po stronie designu samochodu albo w samej koncepcji nie potrzebujemy, dlatego że udało się znaleźć taką technologię, która wpisuje się w te warunki, które postawiliśmy dostawcy.
NG: A ile łącznie pieniędzy pochłonie cały ten projekt i jakie macie Państwo pomysł na to, skąd czerpać środki? Czy tu będzie jakieś zaangażowanie spółek Skarbu Państwa, czy może inwestorzy prywatni?
PZ: Oczywiście sektor motoryzacyjny to sektor dużej skali. W związku z tym, jeśli się patrzy na wydatki inwestycyjne – one zawsze robią wrażenie. W naszym projekcie capex inwestycji, czyli nakłady inwestycyjne są na poziomie 6 mld złotych. Jako startup my jesteśmy finansowani w takiej filozofii rund. I tak finansowane są wszystkie startupy, czyli dostajemy mniejsze kwoty, zadania do realizacji i pod warunkiem, że te zadania realizujemy w harmonogramie, w budżecie dostajemy kolejne środki na kolejne zadania. I tak jest też w naszym wypadku. Takim ważnym momentem było dokapitalizowanie kwotą 250 mln, które zadziało się pod koniec 2021 roku. I to są środki, które nam pozwolą zrealizować te działania w fazie przygotowawczej w najbliższych miesiącach, a potem na koniec 2023 roku pojawi się finalny montaż finansowy. I ten montaż finansowy – nie mogę dzisiaj zdradzić szczegółów z kim rozmawiamy, bo podobnie jak w przypadku platformy też tych szczegółów nie zdradzaliśmy, (bo to by tylko mogło tym rozmowom zaszkodzić) ale my rozmawiamy i z podmiotami krajowymi, ale rozmawiamy też z podmiotami zagranicznymi, globalnymi, dużymi podmiotami i ze świata finansów i z inwestorami, których można by określić branżowymi. Bo tak dzisiaj po prostu tego typu projekty są finansowane. To jest mieszanka bardzo różnych źródeł finansowania i wcale nie tylko kapitał własny. Duża część tego projektu też będzie finansowana w formie dłużnej.
NG: A czy z tej mieszanki będą mogli skorzystać też inwestorzy indywidualni? Czy na Izerze mówiąc wprost będzie można w jakiś sposób zarobić?
PZ: Taki jest pomysł, żeby Skarb Państwa, które dał taki impuls do tego, żeby ten projekt się rozpoczął i żeby doszedł do etapu uruchomienia produkcji będzie się z tego projektu stopniowo wycofywał. I po starcie produkcji planowane jest IPO. Jest oczywiście za wcześnie, żeby powiedzieć, czy to będzie zaraz po uruchomieniu produkcji, czy jakiś czas później. To wszystko będzie zależało od tego, jak ten projekt będzie się rozwijał, z jakim sukcesem, jak szybko się rozpędzi już od momentu uruchomienia produkcji. Ale rzeczywiście mogę potwierdzić, że taki też jest pomysł, bo Skarb Państwa nie jest dobrym właścicielem takich projektów, które muszą konkurować na bardzo konkurencyjnym rynku. Jest tego pewna świadomość, więc ten kapitał służy temu, żeby projekt się zadział. Natomiast jest pomysł na IPO po uruchomieniu produkcji.
NG: A kiedy pierwsze Izery zobaczymy na polskich, może nie tylko polskich, ale na ulicach?
PZ: Pewnie na ulicach wcześniej niż wyjadą samochody z fabryki, już. Bo różne wersje prototypów będą w międzyczasie powstawać. Natomiast pierwszy produkcyjny samochód zjedzie z linii produkcyjnej fabryki w Jaworznie pod koniec 2025 roku.
NG: A jaka będzie cena Izery? Jakie planujecie Państwo przedziały? Kto będzie mógł sobie pozwolić na to auto?
PZ: Nasza aspiracja i główny cel od początku jest taki, żeby to był samochód, który umożliwi przesiadkę do elektryków polskiemu klientowi, bo dzisiaj cena samochodu elektrycznego – ona rzeczywiście jest jedną z podstawowych barier. Myślę, że znacznie większą barierą niż infrastruktura ładowania. Dlatego że ta infrastruktura powstaje i będzie powstawać w coraz szybszym tempie. Ale cena i dostępność samochodów elektrycznych to jest rzeczywiście bloker rozwoju rynku. Oczywiście cena to jest też taka rzecz, której nie zdradza się aż do samego końca. Ona ma zaskoczyć miło klientów, a niemiło konkurencję, która nie będzie na taką cenę przygotowana. Ale mogę powiedzieć, że aspekt cenowy był bardzo istotny w tych negocjacjach dotyczących platformy, dlatego, że to z platformy wynika większość potem kosztów komponentów, które trzeba przełożyć na klienta. I ta platforma Geely – jednym z powodów wyboru tej platformy było to, że jesteśmy w stanie zaproponować klientowi samochód o bardzo dobrych parametrach technicznych, ale w cenie lepszej, niż będzie oferować konkurencja.
NG: Zostało nam dosłownie 50 sekund. Panie prezesie, czekamy na miłe zaskoczenie ceną. W 3 podpunktach: w czym jeszcze Izera będzie konkurowała na coraz bardziej ciasnym rynku aut elektrycznych?
PZ: Ja myślę, że przede wszystkim bardzo dobrą technologią. Ta technologia, którą pokazaliśmy, która też będzie rozwijana w najbliższych latach, to jest dzisiaj technologia, która przekracza parametrami inne samochody z tego segmentu cenowego. I nasi klienci otrzymają samochód, który będzie przyspieszał w niewiele ponad 6 sekund, który będzie miał prawie 300 koni mechanicznych, który będzie miał bardzo przyzwoity zasięg, a z drugiej strony oprócz cech samego produktu to strategia sprzedaży. Chcemy, żeby klient mógł ten kupi ten produkt w bardzo wygodnej formie: raty miesięcznej, w której zaszyta będzie też energia elektryczna.
NG: Piotr Zaremba, ElectroMobility Poland. Dziękuję za rozmowę.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV