Connect with us

Miło cię widzieć. Napisz, czego szukasz!

TRANSKRYPCJA WYWIADU

PREZES NBP MNIEJ JASTRZĘBI (ROZMOWA)

O komentarz do wypowiedzi prezesa NBP, Adama Glapińskiego poprosiła Jolanta Pawlak z BIZNES24 prof. Witolda Orłowskiego, gł. doradcę w PwC.

PREZES NBP MNIEJ JASTRZĘBI (ROZMOWA)
prof. Witold Orłowski, gł. doradca ekonomiczny PwC

JOLANTA PAWLAK, BIZNES24: Za chwilę porozmawiam z profesorem Witoldem Orłowskim, który jest moim gościem. Dzień dobry Panie profesorze.

WITOLD ORŁOWSKI, PWC: Dzień dobry, witam.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


JP: No, to jak Pan profesor na gorąco oceni dzisiejsze wystąpienie prezesa Adama Glapińskiego?

WO: No, powiedziałbym, na tle różnych wystąpień prezesa Glapińskiego to było dość spokojne i niebudzące specjalnych kontrowersji. Oczywiście, że prezes chwalił wzrost gospodarczy Polski w ostatnich latach i to jest prawda, biorąc pod uwagę te wszystkie nieszczęścia, które wokół Polski się odbywają. No i powiedział coś, co jest oczywiste, że inflacja w tej chwili ta, którą obserwowaliśmy, zwłaszcza w pierwszej połowie roku, no to była inflacja trochę sztuczna, ona była zaniżona przez zamrożone ceny energii.

Nadal jest jeszcze częściowo sztuczna, bo te ceny energii cały czas są poniżej poziomu rynkowego. Cały czas rząd dopłaca do energii, którą gospodarstwa domowe konsumują. No i to oznacza, że faktycznie inflacja w Polsce jest wyższa.

Prezes mówił, że powyżej pięciu. No, ja się obawiam, że w przyszłym roku raczej znajdziemy się, koło 6%, jeśli nic się oczywiście innego złego nie stanie. Z powodu samych samego odmrożenia cen energii zakładam, że już w przyszłym roku to nastąpi po prostu w całości. No i skoro tak, no to znaczy, że jesteśmy bardzo, bardzo daleko ponad celem inflacyjnym.

Prezes optymistycznie mówi, że w 2026, no być może będzie można zadać sobie pytanie, o to czy stopy procentowe można obniżać i to pewnie na to w ten sposób należy patrzeć. Natomiast to, o czym prezes nie mówił to jest jednak bardzo niepokojący fakt, że mamy bardzo wysoką dynamikę płac – kilkanaście procent, co prawdopodobnie oznacza, że oczekiwania inflacyjne są znacznie, znacznie wyższe.

To jest rzecz, która zresztą obciąża w znacznej mierze Narodowy Bank Polski, jego politykę z ostatnich lat. Bo o ile ceny energii (tu prezes ma rację), no to decyzje rządu, no plus oczywiście to, co się działo wokół nas, to w przypadku tego ogólnego klimatu zaufania do polityki pieniężnej i tak dalej, i tak dalej, no to to jest rzecz, która obciąża już w głównej mierze bank centralny, oczywiście rząd i obecny w mniejszym stopniu, poprzedni bardziej również.

No, trzeba powiedzieć coś takiego, że na przykład Niemcy mają inflację poniżej 2%. W zasadzie wszędzie inflacja wygasa poza krajami, w których no banki centralne nie prowadziły odpowiednio wiarygodnej polityki gospodarczej. No, w Europie to jest Polska to są Węgry to jest Rumunia. No, Turcja oczywiście.

Czyli już jesteśmy w tej grupie takiej wyraźnie, która nie bardzo może twierdzić, że to wszystko jest putinflacja – wina Putina, która no musi dość uczciwie przyznawać, prezes banku centralnego pewnie powinien uderzyć się w pierś i przyznać, że No, w pewnej mierze nie udało się zachować kontroli nad inflacją rozumianą, jako utrzymanie się w pobliżu celu inflacyjnego, jego górnej granicy.

Natomiast z drugiej strony oczywiście trzeba też sobie powiedzieć, że na szczęście nie jesteśmy Turcją i katastrofa nam nie grozi. Jeśli mówię o wysokiej inflacji, no to mówię o 6%. No, to mimo wszystko nie jest żadna katastrofa oczywiście.

JP: Panie profesorze, znalazł Pan taką gołębią nutę w wystąpieniu prezesa Glapińskiego? Bo to jednak zapowiedź obniżki w 2025 roku to jest jednak taka zmiana narracji prezesa Narodowego Banku Polskiego?

WO: Myślę, że to było obwarowane tyloma (zresztą słusznie) zastrzeżeniami, że: no, ale to dopiero okaże się, jak zobaczymy pełne efekty urynkowienia cen energii i tak dalej, i tak dalej, że przesadnego znaczenia w tym momencie bym do tego nie przywiązywał. No, jest to takie raczej na pocieszenie.

No dobrze, no, bo to jest oczywiście w pewnej mierze również uspokojenie ludzi, że no bank centralny nie szykuje się tutaj do żadnego jastrzębiego ataku, który w tej chwili byłby niesłychanie kosztowny dla gospodarki. No, więc to dobrze. Natomiast prawdę powiedziawszy mówienie w tej chwili, czy w 2025 roku będą jakiekolwiek szanse na obniżki stóp procentowych, no to jest naprawdę wróżenie z fusów.

Ja raczej jestem skłonny zakładać, że nie będzie żadnej szansy na obniżki stóp, bo jak powiedziałem, raczej bardziej dla mnie prawdopodobne jest przyspieszenie ponownej inflacji w roku 2025. Na tyle trwałe, że być może nawet lekkie podwyżki stóp procentowych będą, a nie obniżki. No, ale to zobaczymy oczywiście, bo rzeczywiście jest tak, że zależy to i od tego, na ile spadną oczekiwania inflacyjne i od tego, jak silny będzie efekt podniesienia cen energii w przyszłym roku.

JP: No, mówi Pan profesor tutaj o podwyżkach stóp procentowych, ale przecież obniżki oczekują nie tylko rynki, ale i politycy. Przecież mieliśmy takie, Panie profesorze, nawoływania ostatnio i lidera PSL u Władysława Kosiniaka-Kamysza, że te stopy powinny spaść w przyszłym roku, a wcześniej także i premier wypowiadał się o stopach. Czyli mamy takie, Pan nie odbiera to troszeczkę, jako taki nacisk na Radę Polityki Pieniężnej?

PREZES NBP MNIEJ JASTRZĘBI (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

WO: To jest dość normalna rzecz. To znaczy tak, jak właściwie prawie wszędzie rządy zawsze uważają, że warto było obniżyć stopy procentowe, bo to służy lepszemu wzrostowi gospodarczemu. Obniża też koszt obsługi długu publicznego. Oczywiście.

Natomiast banki centralne są ostrożniejsze – po to banki centralne są niezależne. Myślę, że tutaj trzeba pamiętać o tym, że Narodowy Bank Polski musi naprawdę odbudować swoją wiarygodność po no, dość kiepskim okresie pod tym względem, to znaczy coś, co się działo w tych minionych latach nie było najlepszym przykładem niezależności politycznej banku centralnego.

Wolałbym tylko mam nadzieję, że to nie będzie w trybie konfrontacji z rządem, czyli, że konfrontacja z rządem nie będzie celem tutaj, a będzie jedynie jakąś taką dość nieuniknioną konsekwencją tego, że bank centralny musi z inflacją sobie poradzić. W tej chwili mamy inflację ponad 4% stopy, niecałe 6%. Ale ta inflacja wszystko wskazuje na to, że do końca roku wzrośnie przynajmniej do 5%.

Czyli właściwie te stopy procentowe, no gdzie tutaj obniżać? A w przyszłym – na początku przyszłego roku wzrośnie. Mogę sobie wyobrazić jakieś czasowe obniżenie, ale po to, żeby jeszcze bardziej podwyższać na początku przyszłego roku. Więc czy to ma sens, nie wiem. Raczej moim zdaniem lepiej jest odbudowywać wiarygodność banku centralnego.

Natomiast to, że rząd zawsze wolałby niższe stopy procentowe, to też jest racja. Nawet stwierdzenie rządu: to nie my odpowiadamy za to, że jest taka inflacja, to zrobiliście wy – bank centralny razem z poprzednim rządem – to może być prawda. Natomiast fakt jest faktem, że inflacja jest, jaka jest i dzisiaj za to nikogo do więzienia wsadzić nie możemy za karę.

JP: Bardzo dziękuję, Panie Profesorze za ten gorący komentarz. Prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC był moim i Państwa gościem.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV

PREZES NBP MNIEJ JASTRZĘBI (ROZMOWA)

Click to comment

Chcesz coś dodać? Śmiało!

MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ...

USA

Ryan Routh, zatrzymany w związku z podejrzeniem o planowanie zamachu na Donalda Trumpa na Florydzie, usłyszał w poniedziałek w sądzie federalnym zarzuty nielegalnego posiadania...

INNE

O 500 procent poszybuje w górę opłata dla sklepów za marnowaną żywność - wynika z złożeń projektu, o którym poinformowano w wykazie prac legislacyjnych...

PODATKI

Na początek coś dla przedsiębiorców o złotym sercu, którzy w pierwszych dniach kataklizmu nie bacząc na konsekwencje wsparli powodzian!

UOKiK

Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów nałożył łącznie ponad 238 mln zł na spółkę Iveco Poland oraz 10-ciu dystrybutorów samochodów ciężarowych. Jak podano, przedsiębiorcy...