ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Proszę mi powiedzieć, komu tak naprawdę sprzyja zakaz handlu w niedzielę? Bo z początku miało być tak, że to miało być rozwiązanie, które miało być korzystne właśnie dla małych sklepów. Potem okazało się w jakiś sposób, że jednak małe sklepy na tym cierpią, bo nie mogą być otwarte, bo nie są w stanie być otwarte 7 dni w tygodniu i jednak to odbiera im szansę na konkurowanie z dużymi sieciami, bo mają po prostu jeden dzień mniej, a mogłyby być otwarte.
Teraz od przedstawiciela związków zawodowych dowiadujemy się, że jednak nie, bo to są gorsze sklepy. Jak są otwarte, to jest źle dla pracowników. Lepiej, żeby były otwarte duże sklepy. To w końcu komu szkodzi ten zakaz handlu w niedzielę tak naprawdę?
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MACIEJ PTASZYŃSKI, POLSKA IZBA HANDLU: To znaczy tak. W pierwszych słowach odniosę się do tego, co powiedział pan przewodniczący – to w mojej skromnej ocenie w ogóle mija się to z realiami rynku. I najwyraźniej pan przewodniczący nie ma wystarczającej wiedzy na temat tego, jak funkcjonuje rynek handlu detalicznego w Polsce. Nie będę nawet tego dalej komentował, bo jest to całkowicie oderwane od realiów tego, jak funkcjonuje.
RM: A jakie są realia? Muszę jednak Pana dopytać, bo jeśli mówi Pan, że ktoś się myli, no to ja muszę się zapytać, na czym ten błąd polega?
MP: Właśnie próbuję powiedzieć, panie redaktorze, jeśli pan pozwoli. Mamy sytuację taką, że zakaz handlu w niedzielę – to nie jest zakaz – to ograniczenie handlu w niedzielę, służy małym i średnim przedsiębiorstwom. Służy małym sklepom, małym i mikroprzedsiębiorcom w Polsce przede wszystkim dlatego, że w szczególności wielkie sieci dyskontowe wydały setki milionów złotych na przekierowanie ruchu konsumentów za pomocą bardzo agresywnych kampanii marketingowych na piątki i soboty, w efekcie czego teraz te małe sklepy, które mogą być otwarte w niedzielę i wbrew temu, co tutaj padła teza, że to usieciowiony segment handlu – to jest bardzo obraźliwe dla małych i średnich przedsiębiorców – mówienie, że to uśmieciowiony jest po prostu obraźliwe – niech to wyraźnie wybrzmi…
RM: Chodzi o umowy z pracownikami.
MP: One dzięki temu mogą nawiązać walkę konkurencyjną i funkcjonować wtedy, kiedy te duże sklepy są nieczynne. Dzięki temu ten przekierowany ruch na piątki i soboty, kiedy te małe sklepy wyraźnie tracą, bardzo wyraźnie tracą, może trochę im pomóc w niedzielę. Należy sobie zdać sprawę z jednej zasadniczej rzeczy, że jeżeli chodzi na przykład o handel spożywczy to, że sklep będzie otwarty 7 dni czy 6 dni nie wpłynie w sposób radykalny na zwiększenie jego obrotu w ten siódmy dzień.
Każdy z nas jest konsumentem, każdy z nas mówiąc przykładowo zjada powiedzmy pięć bochenków chleba, czy sześć, wszystko jedno. Od tego, że sklep będzie czynny w siódmym dniu tygodnia, nie zjemy jednego bochenka chleba więcej, więc mówienie o tym, że te obroty spadają w niedzielę, jest oderwane od rzeczywistości.
Jeżeli mówimy o podniesieniu wynagrodzenia 2,5 razy za pracę w niedzielę, no to ja mam nadzieję, że ktoś będzie miał pieniądze na to, żeby te wynagrodzenia podnieść dwuipółkrotnie, bo na tą chwilę będą miały to tylko tak naprawdę najbogatsze sklepy.
Będą to miały na przykład sieci dyskontowe, więc w tym momencie te mniejsze sklepy nie będą miały pieniędzy na to, żeby dać dwuipółkrotne wynagrodzenie za handel w niedzielę. W związku z powyższym tak naprawdę przywrócenie handlu w niedzielę z tej perspektywy, którą my obserwujemy, będzie zatopieniem małego i średniego biznesu w Polsce.
Więc jeżeli ktoś chce, żeby zniszczyć resztę małych i średnich sklepów w Polsce kosztem dużych zagranicznych sieci dyskontowych, no to niech idzie w kierunku przywrócenia handlu w niedzielę. My będziemy walczyli o to, żeby ci mali i średni mieli szansę funkcjonować wtedy właśnie na zasadzie tych wyłączeń, które są obecnie, kiedy te duże sklepy są w niedzielę zamknięte.
Chodzi o to, że w tych małych sklepach może stanąć właściciel ze swoją rodziną i w jakiś sposób nawiązać tą walkę konkurencyjną wtedy właśnie, kiedy nie działają reklamy jak w sobotę. To tylko, no mniejszość…
RM: Tak, jasne. Maciej Ptaszyński, prezes Polskiej Izby Handlu był naszym gościem. Bardzo serdecznie dziękuję.
MP: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV