ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Oglądają państwo BIZNES24, a w naszej telewizji specjalny program, który nasza redakcja przygotowuje wspólnie z ekspertami firmy doradztwa podatkowego MDDP – Ład, Podatki i Praktyka. Witam serdecznie. Porozumienie podatkowe – nowy polski instrument podatkowy ma chronić podatników, którzy zamierzają zainwestować sporo pieniędzy przed arbitralnymi decyzjami Urzędu Skarbowego; ale dlaczego tylko tych, którzy inwestują aż 50 milionów złotych, lub więcej? I czy ochroni skutecznie? Naszym dzisiejszym ekspertem jest pan Jakub Warnieło – doradca podatkowy w MDDP. Witam bardzo serdecznie.
JAKUB WARNIEŁO, DORADCA PODATKOWY W MDDP: Dzień dobry panu, dzień dobry państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Może zanim zaczniemy rozważać, czy to będzie skuteczne i dlaczego tylko takich wielkich inwestorów, porozmawiajmy o tym, czym de facto to porozumienie inwestycyjne jest, czy będzie od stycznia.
JW: Porozumienie Inwestycyjne, które przewiduje nowy ład to zupełnie nowa instytucja prawna w polskim systemie podatkowym. I ona ma na celu przede wszystkim zniesienie barier inwestycyjnych w Polsce. Jest to nic innego, jak po prostu umowa, która będzie podpisywana pomiędzy organem podatkowym a podatnikiem. I ta umowa będzie określała skutki prawno-podatkowe inwestycji przedsiębiorcy na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej.
RM: Czyli będzie można się np. powołać w razie wątpliwości: „Drogi Urzędzie Skarbowy. Ale tu mamy umowę. I na tej umowie jest napisane, że jakieś rozwiązanie, które dzisiaj kwestionujecie jest rozwiązaniem prawidłowym, bo przewidzieliśmy je w takim dokumencie?”
JW: Dokładnie tak to jest. To jest pewien pewna koncepcja odchodzenia od tego, jak dotychczas to wygląda. Czyli od tego modelu, że najpierw podatnik wykonuje pewne czynności, podejmuje jakąś inwestycję, a dopiero potem jest to następczo kontrolowane przez organy podatkowe i ewentualnie wydawana jest decyzja: trzeba będzie dopłacić odsetki, jeżeli coś było nieprawidłowo rozliczone; no to tutaj mamy zupełnie inny model działania, czyli model kooperacji pomiędzy podatnikiem a organami podatkowymi – czyli przed podjęciem inwestycji na terytorium Polski taki inwestor może zwrócić się do organu podatkowego i zapytać, tak naprawdę, poprosić o informację jak będą wyglądały jego skutki – skutki prawno-podatkowe jego inwestycji, którą zamierza podjąć w Polsce.
RM: A dlaczego to nie jest pewne? To znaczy innymi słowy: jakie praktyczne wydarzenia, czy zjawiska gospodarcze mogą stanowić taki właśnie problem, który pojawiłby się, gdyby się nie zawarło umowy z Urzędem Skarbowym?
JW: Odpowiedź na to pytanie zawarta jest, można powiedzieć w samym projekcie Nowego Ładu, gdzie projektodawcy już sami wskazali, że jedną z głównych barier inwestycyjnych w tym momencie w Polsce jest ta niepewność prawa podatkowego, oraz skomplikowanie przepisów dotyczących prawa podatkowego. I tutaj sam organ podatkowy, sam rząd zauważa to, że to prawo podatkowe w Polsce jest bardzo skomplikowane. I tak naprawdę ciężko na początku inwestycji przewidzieć jakie mogą być dokładnie skutki prawno-podatkowe inwestycji podejmowanej w Polsce. Więc w rzeczywistości wygląda to tak, że prawo…
RM: Tak, tak. Proszę dokończyć, a ja zapytam wtedy: to co taka umowa będzie mogła, jeśli to jest tak skomplikowane i nieprzewidywalne, to co taka umowa będzie w stanie właściwie uregulować? Czy też ona będzie stanowiła taką jakby lex specialis – specjalną regulację, obowiązującą tego konkretnego podatnika?
JW: Tak, porozumienie inwestycyjne to będzie pewnego rodzaju ekwiwalent dostępnych do tej pory instytucji, które mają na celu zwiększenie pewności prawa podatkowego w Polsce. I do tej pory ustalenie skutków prawno-podatkowych inwestycji wymagało wydania przez różne organy podatkowe różnych rozstrzygnięć dotyczących różnych obszarów prawa podatkowego.
Przy porozumieniu inwestycyjnym przedsiębiorca będzie miał zatem wszystko w jednym miejscu. Czyli będzie składał wniosek po prostu do ministra finansów o podpisanie porozumienia inwestycyjnego i wskazywał będzie w tym wniosku które skutki prawno-podatkowe inwestycji go interesują, i chciałby je mieć uprzednio uzgodnione z organem podatkowym. Czyli nie musi ten przedsiębiorca zwracać się do różnych organów podatkowych np. o wydanie interpretacji indywidualnej prawa podatkowego, o wydanie wiążącej informacji stawkowej, o wydanie wiążącej informacji akcyzowej, uprzednich porozumień cenowych, oraz opinii zabezpieczającej.
Tylko wszystkie – po prostu może poprosić organ podatkowy, aby wszystkie kwestie, które mogłyby być przedmiotem tych oddzielnych rozstrzygnięć, żeby one zostały zawarte w tym jednym porozumieniu inwestycyjnym. Czyli można powiedzieć, że w porozumieniu inwestycyjnym będzie zawarta taka fuzja informacji, którą mógłby otrzymać przedsiębiorca, jeżeli złożyłby każdy z tych oddzielnych wniosków oddzielnie.
Porozumienie podatkowe – kto skorzysta?
RM: Będę chciał jeszcze później dopytać, jeśli zdążymy – o to czym będzie to uprzednie, czy czym jest uprzednie porozumienie cenowe. Ale jest ważniejsza sprawa, o którą muszę zapytać: Kto? Kto będzie tym szczęściarzem, który będzie mógł mieć taką fantastyczną umowę, która będzie mu dawała pełne bezpieczeństwo?
JW: Jeśli chodzi o założenia tej ustawy, to porozumienie inwestycyjne przede wszystkim skierowane jest do podmiotów zagranicznych. Przy czym w ustawie nie ma absolutnie mowy o tym, że polscy rezydenci podatkowi nie mogą skorzystać z tego porozumienia inwestycyjnego. Czyli tak naprawdę założenie jest takie, że chcemy zachęcać do tego, żeby zagraniczne podmioty inwestowały w Polsce, ale nie ma przeciwwskazań, żeby również polskie podmioty podpisały z organem podatkowym porozumienie inwestycyjne.
Oczywiście w sytuacji, gdy będą podejmować nową inwestycję na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Tutaj jest główna kwestia tego, żeby zdefiniować czym jest w ogóle inwestycja na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. W ustawie mamy takie dwa przykłady, kiedy będzie można zawrzeć porozumienie inwestycyjne. Czyli po pierwsze: jeżeli przedsiębiorca będzie podejmował inwestycje w rzeczowe aktywa trwałe, lub wartości niematerialne i prawne, które będą prowadziły do zwiększenia zdolności produkcyjnych, lub do powstania nowego produktu. Czyli przykładowo: mamy firmę zajmującą się produkcją rowerów, oni decydują się na to, że od pewnego czasu będą produkować również hulajnogi elektryczne. I wówczas będzie spełniona ta przesłanka nowej inwestycji w rozumieniu tych przepisów nowego ładu.
I drugą taką sytuacją, drugą inwestycją, kiedy będzie można podpisać porozumienie inwestycyjne – to jest nabycie aktywów należących do zakładu, który zostałby zamknięty, lub który zostałby zamknięty gdyby nie dokonano nabycia tych nakładów. Czyli mówimy tutaj o sytuacji, gdy jakiś zakład jest w trudnej sytuacji i zostają nabyte aktywa, tak- uratowane, można tak powiedzieć…
Porozumienie podatkowe – negocjacje stawek?
RM: Taka umowa może stanowić właśnie zachętę do tego, żeby uratować zakład. Ciekaw jestem, czy będzie można się porozumieć w sprawie stawki podatkowej? Tak, jak to jest możliwe np. w Irlandii, czy w Szwajcarii?
JW: Myślę, że nie do końca można powiedzieć, że porozumiemy się w sprawie stawki podatkowej, ale tak, jak już wspominałem – porozumienie inwestycyjne to będzie też ekwiwalent wiążącej informacji stawkowej. Czyli organ będzie nam mógł wskazać jaka jego zdaniem jest prawidłowa stawka VAT w przypadku konkretnych transakcji – czyli de facto rzeczywiście skutek będzie podobny, jak ten o którym Pan mówi.
CZYTAJ TEŻ: PODATEK MINIMALNY – CZYLI KTO ZAPŁACI PODATEK OD STRATY (ROZMOWA Z PODATKOWCEM)
RM: Ale są też kontrowersje, bo np. może się zmienić prawo i też może dojść do wypowiedzenia przez organ podatkowy takiej umowy. Co wtedy? Jak te kontrowersje wyglądają? Jakie są najważniejsze?
JW: No, tutaj jak zwykle właśnie diabeł tkwi w szczegółach. I trochę tych kontrowersji wokół porozumienia inwestycyjnego jest. Po pierwsze tak, jak Pan wspominał jeszcze na wstępie- to porozumienie inwestycyjne jest przeznaczone tylko do wielkich inwestycji, tak naprawdę. Bo to są inwestycje, których wartość będzie przekraczała 100 milionów złotych. A od 2025 roku będzie to 50 mln zł. Więc są to dosyć duże inwestycje i tak naprawdę niewielu podatników będzie de facto mogło skorzystać z tego porozumienia. Wątpliwości dotyczą też chociażby samych opłat dotyczących porozumienia. Ponieważ sama opłata wstępna wynosi 50 tys. zł, a opłata główna…
RM: Tu stawiamy kropkę. Ale pewnie będziemy jeszcze do tego tematu wracać. Jakub Warnieło – doradca podatkowy MDDP.