NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Od początku roku cena Bitcoina wzrosła o jedną trzecią i między innymi o tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Daniel Kostecki Kostecki, główny analityk rynku w CMC Markets. Dzień dobry.
DANIEL KOSTECKI, CMC MARKETS: Witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Od początku roku cena Bitcoina wzrosła o jedną trzecią. Co nakręca teraz popyt? Jak dokładnie działa ten mechanizm?
DK: W tym momencie wreszcie ETF-y zaczęły działać tak, jak na początku myśleliśmy, że zadziałają, czyli otworzą furtkę dla tego ogromnego kapitału z Wall Street. Myślę, że większość osób w tym ja, też nie doszacowały tej podaży z funduszu Grayscale, który był takim funduszem zamkniętym. Tam inwestorzy nie mogli wyjść z tego funduszu, dopóki on nie został przekształcony w ETF-y.
Gdy został przekształcony w ETF ci inwestorzy zaczęli pozbywać się tych jednostek z tego funduszu, a cała reszta nie nadążała tego odbierać. Natomiast to wszystko się już zmieniło w lutym, gdzie mamy faktycznie coraz mniejszą skalę odpływów z tego funduszu Grayscale. Wczoraj ona była najmniejsza w ogóle w całej historii uruchomienia ETF-ów: od 11 stycznia wyniosła tylko 22 miliony dolarów.
Przy czym napływ netto środków wyniósł ponad 500 mln dolarów, więc mamy do czynienia z taką właśnie otwartą furtką dla kapitału z Wall Street. Nie znamy głębokości tego kapitału, nie wiemy, ile tam jeszcze jest pieniędzy, które zostaną wpompowane w. Natomiast na razie wiemy to, że obojętnie czy cena kryptowaluty rośnie, czy Bitcoina spada, bo były takie dni niedawno do chociażby 23 lutego, kiedy mieliśmy Bitcoina, który korygował nieco, no to tamte wpływy ciągle są.
Czyli obojętnie: Bitcoin jest tańszy, są napływy, Bitcoin jest droższy, są napływy. Czyli w zasadzie po każdej cenie Wall Street Bitcoina kupuje. Nie wiemy do kiedy. Nie wiemy, gdzie to się skończy, nie wiemy kiedy też ci pierwsi inwestorzy albo ci kupujący po korekcie, po spadku, zaraz po uruchomieniu ETF-ów zdecydują się realizować zyski.
No, bo przecież ich zyski już są też konkretne. Jeżeli ktoś nabywał Bitcoina przez ETF-y w rejonie tam paru tysięcy dolarów niżej albo jeszcze więcej, no to ma naście procent, 20% zysku i też może zdecydować się na realizację. Tak, że no zobaczymy póki co powiedzmy, że muzyka gra, kapitał się kręci, kapitał jest ulokowany w ETF-ach. A Bitcoin rośnie.
NG: Co się bardziej opłaca teraz przed halvingiem włożyć pieniądze w czystego Bitcoina czy właśnie w ETF-a?
DK: No, to tutaj mamy w zasadzie 1 do 1, ponieważ te ETF-y są zobligowane do tego, żeby w tym momencie już w zasadzie za każdą nabytą jednostkę kupować Bitcoiny. I to samo przy sprzedaży. Tutaj już nie ma tej możliwości jakiegokolwiek innego pośrednictwa, tylko muszą być to transakcje rozliczane bezpośrednio na rynku Bitcoina na giełdach. W związku z tym mamy do czynienia tak naprawdę 1 do 1.
Oczywiście, jeżeli ktoś ma rachunek maklerski z dostępem do rynku no, to w Europie jest to problem, bo mamy powiedzmy ETN-y czy ETP, czy ETF-y, ale europejskie z ekspozycją na Bitcoina, no tych kultowych już teraz, powiedzmy amerykańskich ETF-ów w Europie nie nabędziemy ze względu na regulacje prawne. Natomiast jest możliwość przez inne tego typu produkty mieć tam ekspozycję, lub też tak jak pani redaktor wcześniej wspomniała w jakimś stopniu z większą zmiennością poprzez firmy wydobywające Bitcoina.
NG: No i właśnie. Tutaj na moment się zatrzymajmy, bo te firmy ostatnio robią się bardzo gorące. Na przykład Cipher Mining. Przypomnijmy, że co miesiąc wydobywa około 350 Bitcoinów. W grudniu sprzedali z tego około połowy wykopanej kryptowaluty. No a z tego, co się okazuje, w zgodzie z najnowszym raportem, w styczniu zaledwie jedną dziesiątą tego, co wykopano, wrzucono na rynek. Zatem wygląda na to, że akumulują Bitcoiny i mają ich obecnie nieco ponad tysiąc. Czy to dobra inwestycja?
DK: A, na pewno bardzo ryzykowna. Natomiast już kwestia akceptacji wahań kapitału poprzez posiadanie tych spółek, bo one jednego dnia potrafią rosnąć 20%. Dzisiaj też było pozytywne otwarcie, po czym nagle z plus 10 załóżmy procent zrobiły się lekki minus. Tak, że jak ktoś jest w stanie zaakceptować takie wahania, no to czemu nie.
To wszystko jest dla ludzi, ale tu jest proste założenie, że ryzykujemy tyle, ile możemy stracić przy tych dużych wahaniach, bo część z tych spółek pospadała wcześniej, zanim odrobiła straty, to chwila minęła. No, tutaj też taką kultową spółką jest oczywiście MicroStrategy Michaela Saylora, którą nawet niektórzy mogą mieć na rachunkach IKE czy IKZE przez polskie domy maklerskie.
I tam nawet jak ktoś ma ochotę na emeryturę mieć pośrednio dostępną jakby ekspozycję na Bitcoina, bo MicroStrategy to jest w zasadzie taki fundusz Bitcoinowy tak naprawdę, tam ich działalność operacyjna poza posiadaniem Bitcoinów, to to jest naprawdę jakiś ułamek. No, to może patrzeć na McroStrategy. Trzeba pamiętać, że te spółki działają jak krypto, ale na lewarze, czyli tam zmiana załóżmy Bitcoina o 3% potrafi zmienić o 15% zmianę ceny takiej spółki.
Tak, że to jest już takie podejście typowo lewarowane za pieniądze, które można stracić. No, ale wydaje się, że wszyscy czekają na halving i na nowe szczyty prędzej czy później. W teorii one powinny mieć miejsce, więc jeżeli do nowych szczytów pozostaje nam jeszcze 20% załóżmy czy 25, to mamy w teorii razy 3 razy 4 stopę zwrotu na spółkach z ekspozycją na Bitcoina.
NG: Rynek czeka tez teraz nie tylko na halving Bitcoina, ale też na ETF na Ethereum. Jak one będą działać?
DK: W zasadzie w taki sam sposób powinny działać, bo to prawo amerykańskie, które SEC jakby zatwierdził z taką chyba niechęcią trochę, ale już po prostu nie miał argumentów za tym, żeby odrzucać wnioski, więc musiał z takim grymasem na twarzy zatwierdzić. ETF-y będą działać w taki sam sposób, natomiast różnica między ETF na Ethereum a Bitcoinem może być taki, że Ethereum można w języku/żargonie kryptowalut to się nazywa stackować, (stejkować?) to już jak kto chce, może wymawiać.
Natomiast generalnie chodzi o to, że dajemy swój Ether, który następnie generuje nam procent, czyli powiedzmy płaci nam taką dywidendę troszeczkę, że my go daliśmy na poczet działania sieci, jakby zablokowaliśmy możliwość korzystania z niego w danym momencie, czyli zablokowaliśmy dostęp sami sobie do niego w zamian za odsetki.
I tutaj jest taka różnica kolosalna między Ethereum a Bitcoinem, że te ETF-y na Ether powinny te odsetki po prostu płacić, czyli staną się takim ETF-ami trochę w świecie kryptodywidendowymi, które zablokują, a co za tym też idzie zmniejszą trochę tą podaż.
No, bo po to dajemy swoje Ethery w ten mechanizm, który generuje nam odsetki, żeby się ich nie pozbyć, tylko żeby te odsetki dalej były generowane i nie ważna jest cena samego Etheru tylko odsetki, jakie nam wygeneruje.
Czyli patrzymy tak jak w spółkach wtedy tak jak typowo na stopę dywidendy, jak nas satysfakcjonuje to nie sprzedajemy akcji i czekamy do wypłaty kolejnej. A jak się zmieni cena na tyle korzystnie do góry, no to wtedy ewentualnie będziemy myśleć o sprzedaży tego aktywa bazowego. No, ale wtedy jesteśmy pozbawieni tego prawa do tej dywidendy.
NG: Daniel Kostecki, główny analityk rynków CMC Markets był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
DK: Dziękuję.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV