ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Zajmiemy się wskaźnikiem przyszłej inflacji, który publikuje Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC, którego założycielka, prof. Maria Drozdowicz-Bieć jest naszym gościem. Teraz witam bardzo serdecznie.
MARIA DROZDOWICZ-BIEĆ, BIURO INWESTYCJI I CYKLI EKONOMICZNYCH BIEC: Dzień dobry, witam pana redaktora, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: A tak swoją drogą trochę z zaskoczenia panią zapytam: A jak Pani się czuje, słuchając o tych przepisach dotyczących jawnych wynagrodzeń?
CZYTAJ TEŻ: WYNAGRODZENIA MAJĄ BYĆ JAWNE. PROJEKT USTAWY TRAFIA DO SEJMU (ROZMOWA)
MD-B: Jeśli chodzi o to przedstawianie wynagrodzeń w widełkach dotyczących stanowiska, to tak. Jeśli chodzi o ujawnianie wynagrodzeń personalnie, to nie.
RM: No, w małych firmach to może być tożsame. Znaczy, te widełki tam mogą oznaczać, że…
MD-B: …Łatwo zidentyfikować.
RM: Tak. Więc to rozwiązanie w małych firmach może być dość kłopotliwe, przesuwając też być może zainteresowanie pracowników ku dużym firmom, tak swoją drogą. A jak rośnie wskaźnik przyszłej inflacji, to ja rozumiem, że on jest związany z takim wzrostem oczekiwań inflacyjnych, czyli jakby to powiedzieć, przyzwoleniem konsumentów na to, żeby ceny rosły?
MD-B: Ja bym tego nie określiła przyzwoleniem. Tak często analitycy ekonomiczni właśnie te nastroje konsumentów określają, że to jest przyzwolenie na wzrost cen. To nie jest przyzwolenie, dlatego że to mierzy nadzieje i obawy. Nadzieje w przypadku, jeśli spodziewają się spadku inflacji, a obawy, jeśli spodziewają się przyspieszonego wzrostu cen. Natomiast tutaj my uwzględniamy dwa rodzaje oczekiwań: Oczekiwania konsumentów i oczekiwania producentów. I to są zupełnie dwie różne miary, bo oczekiwania konsumentów nie mają mocy sprawczej.
Natomiast oczekiwania producentów mają moc sprawczą w tym sensie, że to są ich plany co do ustalania wysokości cen w najbliższej przyszłości. Jeżeli oni planują podwyżki, to jeżeli tylko rynek i sytuacja rynkowa na to im pozwoli i siła popytu na to im pozwoli, to wprowadzą te podwyżki.
RM: A z taką sytuacją mamy do czynienia obecnie.
RM: No właśnie, chciałem zapytać, jak zinterpretować ten wykres, który przed chwilą pokazaliśmy. W grudniu zeszłego roku chyba, jeśli dobrze rozumiem, było zdecydowanie więcej nadziei, niż później w sierpniu, wrześniu czy październiku. Czy to jest odwrotnie? Im niższy słupek, tym więcej obaw? Jak to wygląda? 83 to lepiej niż 82?
MD-B: Ten wskaźnik nie mierzy wyłącznie oczekiwań. Tutaj również są uwzględnione składowe, które reprezentują rynek, czyli twarde dane ekonomiczne, takie na przykład, jak wskaźnik cen surowców publikowany przez IMF czy na przykład wykorzystanie mocy produkcyjnych w firmach, które również decyduje o kosztach prowadzenia działalności. Oczekiwania są jedną z sześciu składowych tego wskaźnika i one rzeczywiście w tym miesiącu zdecydowanie podbiły wartości jego.
Natomiast te pozostałe, pochodzące z otoczenia, z rynku, z rynków światowych, one są względnie stabilne, a nawet lekko spadają. Tak, że tutaj decydują czynniki lokalne. A w praktycznym formułowaniu cen w przyszłości będą decydować nastroje producentów, czy oni są skłonni podnosić ceny, czy nie. A w tej chwili są skłonni podnosić ceny.
RM: Czyli ja rozumiem, że wyższy wskaźnik przyszłej inflacji oznacza, że grozi nam wyższa inflacja. Toczy się taka dyskusja, która rozgorzała w ostatni czwartek, w trakcie właściwie jeszcze nawet konferencji prasowej prezesa Narodowego Banku Polskiego odnośnie tego, kiedy będzie można ewentualnie obniżać stopy procentowe. Jak Pani obserwacje wskaźnika i samej inflacji, Pani mówią, że kiedy być może mogliby członkowie Rady Polityki Pieniężnej móc zdecydować się na taki krok?
MD-B: Myślę, że w drugiej połowie przyszłego roku, czyli druga połowa 2025 roku to będzie moment, kiedy dosyć poważnie będzie można rozważać obniżanie stóp procentowych. Pierwsza połowa na pewno nie. Natomiast druga połowa zależna jest również i od regulacji, jakie wprowadzi rząd. Czy całkowicie uwolni ceny energii, jak te ceny, na które rząd ma wpływ, będą się kształtowały i jak będzie wyglądała sytuacja z różnymi programami mieszkaniowymi, bo to również ma wpływ na inflację i na ceny.
Ale myślę, że jeżeli nic takiego bardzo inflacjogennego po stronie decydentów się nie wydarzy, to wczesna jesień, czyli to pierwsze posiedzenie wrześniowe po wakacjach, bo na ogół w czasie wakacji Rada Polityki Pieniężnej nie podejmuje decyzji, ale wrześniowe posiedzenie to już będzie posiedzenie, na którym można rozważać powolne, stopniowe obniżanie podstawowych stóp procentowych.
RM: Bardzo serdecznie dziękujemy Pani profesor. Maria Drozdowicz-Bieć, Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV