ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: W imieniu całej naszej redakcji zapraszam serdecznie na Ład, Podatki i Praktykę – czyli specjalny program BIZNES24, który poświęcamy temu, co teraz sprawia największy problem, nie tylko nam, ale nawet doradcom podatkowym, czyli podatkom. Całkiem od nowa. Między innymi powstaje pytanie: jaką zaliczkę na PIT zapłacić?
Przedsiębiorcy mają poważny problem: styczniowe płace obliczane według nowych zasad – z uwzględnieniem składki zdrowotnej, której nie odlicza się od podatku są wyraźnie niższe, niż grudniowe. Dla osób zarabiających w okolicach średniej krajowej, czyli jeszcze w grudniu około 4 tysięcy 300 złotych na rękę, w styczniu dostają przelewy na kwotę poniżej 4 tysięcy złotych.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
Minister Finansów wydał rozporządzenie, które każe przedsiębiorcom ponownie przeliczyć zaliczki na podatek dochodowy według starych zasad. I jeśli po ponownym przeliczeniu zaliczka do urzędu skarbowego wyjdzie niższa – to wpłacać niższą zaliczkę a większy przelew wysłać do pracownika. Kogo słuchać? Sejmu, który uchwalił Polski Ład? Czy ministra finansów, który wydał rozporządzenie? Postanowiliśmy chwilę dłużej o tym porozmawiać dziś z Radomirem Szarańcem – doradcą podatkowym i członkiem Krajowej Izby Doradców Podatkowych. Radomir Szaraniec – doradca podatkowy. Witam bardzo serdecznie.
RADOMIR SZARANIEC, DRORADCA PODATKOWY, CZŁONEK KIDP: Dzień dobry Panie redaktorze, witam Państwa. Przepraszam najmocniej, ale z drogi.
JAKĄ ZALICZKĘ NA PIT ZAPŁACIĆ?
RM: No właśnie. Domyślam się, że pracy jest tyle, że ciężko jest, że tak powiem – nie być w drodze w tej chwili. No więc pytanie jest zupełnie fundamentalne: no bo ustawa jest ważniejszym aktem prawnym, niż rozporządzenie. I w zasadzie to rozporządzenie chyba księgowi w firmach, czy też przedsiębiorcy zatrudniający pracowników powinni zignorować?
RS: Panie redaktorze. Problem polega na tym, że ministerstwo uznało, że na podstawie delegacji do odroczenia – do przesunięcia terminów podatkowych może w nowy sposób ustalać obliczanie i sposób obliczenia rozliczenia zaliczki na podatek dochodowy. W związku z tym my, jako doradcy podatkowi; ja razem z panem profesorem Adamem Bartosiewiczem, który również jest doradcą podatkowym, przygotowaliśmy na prośbę przewodniczącego Krajowej Rady Doradców Podatkowych opinię prawną w tym temacie. I faktycznie – to rozporządzenie w takim kształcie w jakim ono zostało wydane jest niezgodne zarówno z delegacją ustawową, jak i z przepisami ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych w zakresie ustalenia zaliczki.
Co więcej proszę zwrócić panie redaktorze, że osobliwie rozporządzenie każe nam liczyć dwa razy listę płac. I to jedną listę płac na podstawie przepisów które zostały już uchylone – które nie obowiązują obecnie. Czyli przepisów, które obowiązywały na dzień 31 grudnia 2021 roku. Jest to bardzo osobliwa metoda odraczania terminu podatkowego. Co więcej wydaje się, że to rozporządzenie po prostu zostało wydane w takim pośpiechu, żeby w jakikolwiek sposób powiedzieć nauczycielom, czy policjantom, że jest podstawa prawna do zwrócenia im różnicy w tej zaliczce, którą pobrali pracodawcy.
Proszę zwrócić zresztą uwagę, że samo rozporządzenie też wprowadza kompletnie jakąś nową instytucję „nadwyżki zaliczki”. I jeszcze bardziej pogłębia chaos, tak naprawdę który mamy dzisiaj. Dziś już wiemy, że ministerstwo i minister finansów zapowiedział, że zgłosi w Sejmie projekty poprawek. Zatem wydawać by się mogło, że to jest chyba najlepsza droga, jeżeli Ministerstwo Finansów uważa, że należy poprawić przepisy Polskiego Ładu. A my, jako doradcy podatkowi uważamy, że oczywiście. I to nie tylko te przepisy. Również więcej: zwracam uwagę na dzisiejszy apel pana profesora Mariańskiego – przewodniczącego Krajowej Rady do pana premiera Morawieckiego, o pilne prace nad poprawieniem Polskiego Ładu.
Więc jeżeli ministerstwo uznało, że można i należy poprawić te przepisy- to w mojej ocenie należałoby pilnie uchylić to rozporządzenie, które wprowadza jeszcze większy bałagan w porządku prawnym. I po prostu szybko popracować nad poprawą przepisów ustawowych. A też to mówię bez żadnej satysfakcji: bardzo szybko okazało się że przepisy Polskiego Ładu są mocno skomplikowane. I nawet samym ich twórcom sprawiają problem.
RM: No właśnie. I dzisiaj na rynku informacji profesjonalnej doradców podatkowych pojawiła informacja, że takie rozporządzenie korygujące – to piątkowe rozporządzenie, czyli właśnie to pomyślane dla policjantów i nauczycieli, zostanie wydane. Czyli, że będzie korekta tej korekty. Ale rozumiem, że na razie nic takiego się nie wydarzyło?
RS: To znaczy cały problem Panie redaktorze mamy w tym, że ministerstwo niestety w żaden sposób nie dzieli się z rynkiem: z pracodawcami, z doradcami podatkowymi, z księgowymi; nie dzieli się swoimi pomysłami. To znaczy próżno szukać projektu tego rozporządzenia na stronach Rządowego Centrum Legislacyjnego, próżno szukać też jakiegokolwiek projektu rozporządzenia korygującego rozporządzenie. Nie możemy w żaden sposób się odnieść na etapie jeszcze wstępnym, czyli zwrócić uwagę w procesie konsultacji aktów prawnych, jak to do tej pory miało miejsce. W związku z czym bazujemy tylko na zapowiedziach, na wiadomościach z Twittera, na wiadomościach z Facebooka, czy na wypowiedziach z konferencji prasowych.
A powiem szczerze: to jest ogromny dyskomfort w zakresie konsultowania, tworzenia prawa. I stosowania tego prawa. Bo jeżeli mamy rozporządzenie wydane w piątek i dziś słyszymy, że ono najprawdopodobniej zostanie skorygowane- to już nawet nie jest kwestia doradców podatkowych i księgowych, tylko proszę zwrócić uwagę na przedsiębiorców, na pracodawców. Jaki ogromny chaos u nich to powoduje, bo oni sami nie wiedzą w jaki sposób mają się zachować, czy mają czekać na korektę rozporządzenia, czy mają czekać na korektę ustawy, czy może jednak w ogóle mają się wstrzymać z naliczaniem płac – z wypłatą.
Czy może lepiej po prostu wypłacić pracownikom kwotę netto, a potem się w ogóle martwić co dalej zrobić. Z tym, że Panie redaktorze to nie jest problem bez żadnych konsekwencji- ponieważ pracodawca jako płatnik zaliczki na podatek dochodowy ma obowiązek prawidłowo obliczyć tę zaliczkę, pobrać ją i niezwłocznie wpłacić do organu podatkowego. I za to płatnik, czyli pracodawca odpowiada nie tylko w zakresie ordynacji podatkowej, ale kodeksu karnego-skarbowego. I to jest niestety ogromna odpowiedzialność pracodawców.
CZYTAJ TEŻ: W TYM TYGODNIU KOREKTA ZANIŻONYCH PENSJI
RM: No właśnie. To teraz jaka byłaby Pana porada dla przedsiębiorców? Co powinni zrobić? Bo znowu wydaje się, że w dłuższej perspektywie, niezależnie od tego jak za chwilę będą się zmieniały przepisy – czy będą na poziomie ustawowym łatane, czy na poziomie rozporządzeń; wydaje się, że takie ogólne, podstawowe zasady prawa podatkowego powinno się zastosować zakładając, że one w dłuższej perspektywie będą utrzymane w mocy. Czy to jest założenie, które jest racjonalne?
RS: To jest założenie racjonalne. Znaczy pracodawca na pewno jako płatnik w pierwszej kolejności powinien stosować ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych. Dokładnie artykuł 32 ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych. I stosować określone ustawowo zasady naliczenia i obliczenia zaliczki i pobrania tej zaliczki za podatnika, którym jest wtedy pracodawca.
Niestety, nawet ja tylko powiem, że dochodzi do tego, że w tym przepisie w artykule 32 mamy przepis, który pozwala pracownikowi na zrezygnowanie z naliczania np. ulgi dla klasy średniej, a słyszymy na konferencjach i na webinarach – na tych organizowanych przez Ministerstwo Finansów, że jeżeli przez to pracownik dostałby mniejsze wynagrodzenie, to pracodawca powinien ignorować przepis ustawowy, ignorować wniosek pracownika o nienaliczenia mu ulgi dla klasy średniej. Powiem szczerze to to naprawdę jest ogromny dyskomfort, bo ze strony urzędników słyszy pracodawca, że powinien zignorować przepis ustawowy.
JAKĄ ZALICZKĘ NA PIT ZAPŁACIĆ?
RM: Swoją drogą ciekawe jak się odbywają webinaria, skoro w samym Ministerstwie Finansów są wątpliwości interpretacyjne do przepisów, które dopiero co zostały stworzone. Więc jeszcze raz: rozumiem, że jeśli wychodzi nawet pracownikom mniejsza pensja na rękę, choć teoretycznie nie takie było założenie wprowadzające Polski Ład – to bezpieczniej dla pracodawcy, (ale też być może i dla pracownika) jest właśnie taką wypłatę mniejszą zrobić.
RS: W mojej ocenie tak. Ponieważ proszę zwrócić uwagę, że nawet jeżeli organy podatkowe zakwestionują działanie pracodawcy, to pracodawca będzie mógł od ewentualnej decyzji niekorzystnej organów odwołać się do sądu. A sądy mimo wszystko stosują porządek konstytucyjny hierarchii aktów prawnych. Więc w mojej ocenie pracodawca stosujący się do ustawy będzie miał pełne argumenty, żeby się wybronić. Co więcej: jeszcze Panie redaktorze jedna rzecz: jeżeli dzisiaj pracodawca zwróci pracownikowi część niewpłaconej zaliczki i nie wpłaci, to w dłuższej perspektywie czasu i tak pracownik będzie musiał ten podatek odprowadzić. On go nie odprowadzi czy pracodawca nie zapłaci go dziś, ale ten pracownik będzie musiał w ostatecznym rozliczeniu rocznym to uwzględnić.
Więc może się okazać, że to, co pracownik dzisiaj dostanie do kieszeni i wyda- to w rozliczeniu podatku dochodowego za 2022 rok do kwietnia 2023 będzie musiał płacić. Może się okazać, że wtedy kiedy pracownicy, którzy dziś jakby mają zyskać na Polskim Ładzie to i tak zapłacą. Nie da się uciec od podatków.
RM: Coś zyskają, to później będą w jeszcze gorszej sytuacji. Radomir Szaraniec- doradca podatkowy, członek Krajowej Izby Doradców Podatkowych był naszym przewodnikiem dziś w Ładzie, Podatkach i Praktyce.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV