NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Rozpoczniemy od ciekawego artykułu z Wysokiego Napięcia, który podsumowuje osiem lat rządów Prawa i Sprawiedliwości pod kątem energetyki. I wychodzi na to, że Zjednoczona Prawica jest prawdziwym orędownikiem zielonej transformacji. W 2015 roku udział węgla w produkcji energii elektrycznej wynosił 82%, a w 2023 spadł do 63% przy zapotrzebowaniu, które wzrosło przez te lata o około 15%, spadła też produkcja węgla z 60 do 40 milionów ton. Rząd Zjednoczonej Prawicy zamknął też pięć kopalń węgla kamiennego, a równocześnie w latach 2016-2023 nastąpił bezprecedensowy rozwój odnawialnych źródeł energii. Moc zainstalowana w fotowoltaikę wzrosła z mniej niż 1 GW do ponad 15. A co w tym temacie zadziała kolejna ekipa?
O tym porozmawiam z moim i Państwa gościem, którym jest Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego, współtwórca i długoletni prezes Towarowej Giełdy Energii i współtwórca programu energetycznego Koalicji Obywatelskiej. Dzień dobry.
GRZEGORZ ONICHIMOWSKI INSTYTUT OBYWATELSKI: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Co Pan na to? Na te zielone dokonania PiS-u, o których pisze Wysokie Napięcie w kontekście tego, że przecież, kiedy Zjednoczona Prawica dochodziła do władzy w 2015, no to na sztandarach miała hasła przecież renesansu energetyki węglowej w Polsce.
GO: No, przede wszystkim trzeba jednak powiedzieć, że ten tekst pana redaktora Zasunia (Rafał Zasuń, przyp. trans.) Jest tekstem nieco prześmiewczym i to tak nie do końca serio redaktor opisał ten proces.
NG: Pan redaktor na Fausta się powołał, bodajże na samym początku.
GO: Tak jest, bo oczywiście z jednej strony były dobre chęci, czy też zamiary, a z drugiej strony były efekty. I jeśli porównamy te efekty, już teraz trochę bardziej na poważnie i popatrzymy na przykład na ostatnie dni, jak wygląda generacja energii w Polsce versus za naszą zachodnią granicą, czy we Francji, no to okazuje się, że udział tej energetyki węglowej u nas jednak jest w dalszym ciągu sześćdziesiąt kilka procent, a tam w Niemczech energetyki odnawialnej jest ponad 70%, a z kolei we Francji również bezemisyjnej energetyki jądrowej jest podobnie wysoki. W związku z tym ta dekarbonizacja aż tak bardzo nam się nie udała.
Ja zgadzam się z argumentem, że mamy dzisiaj dużo mocy w fotowoltaice, ale kiedy rozmawiamy o energetyce odnawialnej, to powinniśmy mówić przede wszystkim ile możemy wyprodukować energii, a nie ile mamy mocy. Bo w polskich warunkach fotowoltaika przy wszystkich zaletach tej technologii, jednak stosunek zainstalowanej mocy do energii, którą możemy z tego uzyskać, jest niezbyt imponujący. To jest mniej więcej 10 do 12%. W nowoczesnej energetyce wiatrowej ten procent już jest rzędu 35-37 procent, w energetyce wiatrowej na morzu ponad 40%. Więc to też trzeba brać pod uwagę. I te różnice tutaj dużo mówią. I może to, co powiedziałem właśnie o technologiach, wskazuje również na ten kierunek, w który chcielibyśmy iść. Więc dekarbonizacja. W pierwszym etapie do 2030 roku – dekarbonizacja oparta przede wszystkim o odnawialne źródła energii i ponad dwie trzecie energii produkowanej z tych źródeł w roku 2030 – to jest nasz cel. A lata trzydzieste – to już głęboka dekarbonizacja sektora i co za tym idzie włączenie również energetyki jądrowej do tego miksu. Ale to jest oczywiście bardzo trudny i długi proces.
NG: W umowie koalicyjnej czytamy o przyspieszeniu zielonej transformacji energetycznej w Polsce. W jaki konkretnie sposób i w jaki sposób będą finansowane inwestycje z tym związane, w tym inwestycje w sieci dystrybucyjne?
GO: Przede wszystkim będziemy mieli do czynienia z bardzo dużym napływem środków europejskich, zarówno w obszarze KPO w obszarze nowego programu, który nazywa się REPowerEU, ale również tych programów po prostu regionalnych. Łącznie liczymy, że wraz ze środkami z handlu emisjami, czyli środkami ETS do 2030 roku to będzie kwota powyżej 500 miliardów złotych. Więc rzeczywiście będziemy mieli do czynienia z bardzo, bardzo dużym wsparciem ze strony Unii.
Chodziłoby tylko o to, żeby tych pieniędzy nie zmarnować, żeby te pieniądze nie skończyły się w postaci tak zwanych osieroconych kosztów, że zainwestujemy w coś, co za chwilę przestanie być nam potrzebne. I dlatego trzeba wydawać bardzo rozsądnie. I tutaj sieci dystrybucyjne, sieci przesyłowe to jest główny kierunek, no, bo źródła będą budowali inwestorzy. Czy państwowi, czy prywatni, czy polscy, czy zagraniczni, oni są bardzo zainteresowani inwestowaniem w momencie, kiedy będą mieli bazę do tego inwestowania w postaci infrastruktury. I my tą infrastrukturę musimy postawić do ich dyspozycji. To jest jedna kwestia.
A druga kwestia to jest kwestia szybkości działania procedur administracyjnych. Musimy je absolutnie przyspieszyć, bo nie może być tak, że proces stawiania farmy wiatrowej na lądzie trwa 6-7 lat, a na morzu powyżej dziesięciu. W ten sposób szybko energetyki na nowe tory nie przestawimy, a widać, że proces zmiany technologicznej, zmiany cywilizacyjnej de facto w energetyce bardzo przyspieszył w ostatnich latach i nam trudno go do czegokolwiek porównać. Może ewentualnie do telefonii komórkowej, jak ktoś pamięta początki tego biznesu.
NG: A czy podtrzymana zostanie deklaracja, która padła jeszcze przed wyborami odnośnie przywrócenia obliga giełdowego?
GO: Tak, i chcielibyśmy to zrobić bardzo szybko. Chcielibyśmy to zrobić prawdopodobnie. To jest kwestia oczywiście jeszcze uzgodnienia tego wewnątrz całej koalicji partii demokratycznych, ale chcielibyśmy to zrobić razem z procesem chłodzenia, czy też mrożenia cen dla gospodarstw domowych. No, bo jeśli chcemy w przyszłości i to najbliższej przyszłości, oprzeć się już na tej taryfie prezesa URE, jako podstawie ceny, no to prezes musi również wiedzieć, w oparciu, o co taką taryfę wyznaczy. I odpowiednia płynność rynku giełdowego dopiero da mu wskazówki do tego, jakie rzeczywiście taryfy odzwierciedlają koszyk przedsiębiorstw energetycznych. I mamy nadzieję, że prawdopodobnie jeszcze pod koniec przyszłego roku będzie możliwy powrót do sytuacji, w której te taryfy będą opisywały tak naprawdę ceny maksymalne, a będzie można wrócić do konkurencji w tym sektorze.
NG: A to jeszcze a propos tego, co Pan wspomniał o różnych programach osłonowych dla gospodarstw domowych. Jak rozumiem one zostaną utrzymane. A, co z przedsiębiorstwami?
GO: Jeśli chodzi o przedsiębiorstwa to trzeba sobie spojrzeć właśnie na notowania na Towarowej Giełdzie Energii i na przykład notowania kontraktów na listopad były niższe, niż 2 lata temu. Więc można powiedzieć, że wróciliśmy z powrotem do sytuacji sprzed najgłębszego kryzysu. I skoro tak, to raczej jest mało prawdopodobne, żeby kolejne obniżki czekały nas bardzo szybko, bez jakichś głębokich rzeczywiście zmian w sektorze. Co za tym idzie, no nie będziemy mogli prawdopodobnie wspierać całej gospodarki jakimiś subsydiami, chociaż zdajemy sobie sprawę, że do takich sytuacji w Europie w tej chwili dochodzi. No i trzeba będzie znaleźć na to też jakąś odpowiedź. Ale na dzisiaj przede wszystkim chcemy zadbać o gospodarstwa domowe, o samorządy.
NG: I jeszcze pozwolę się wtrącić z pytaniem: co z NABE, bo to jest to, co niepokoi inwestorów giełdowych. No i czy spodziewać się jakichś zmian, jeżeli chodzi o to, co było prezentowane przed wyborami, a teraz już w tej nowej, koalicyjnej rzeczywistości?
GO: To zobaczymy. Tutaj musimy rozmawiać z koalicjantami. Wydaje się, że tak, czy owak nie uciekniemy od problemu wydzielenia aktywów węglowych z istniejących spółek pionowo skonsolidowanych. Natomiast musi się to odbyć w sposób cywilizowany i jeśli udzielamy pomocy publicznej, to musi to być notyfikowana pomoc publiczna. To po pierwsze, a po drugie musimy mieć jakiś pomysł, co dalej zrobimy z tymi wydzielonymi elektrowniami.
NG: Grzegorz Onichimowski, ekspert Instytutu Obywatelskiego, współtwórca i długoletni prezes Towarowej Giełdy Energii oraz współtwórca Programu Energetycznego Koalicji Obywatelskiej był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.
GO: Dziękuję.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV