ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Co dzieje się na rynku zbożowym, który jest ważną częścią szerokiego rynku spożywczego? Otóż tutaj EMC, jeden z ukraińskich koncernów rolniczych pochwalił się w poniedziałek, że zebrał pszenicę ozimą na powierzchni przeszło 20 tysięcy hektarów. Łączny wynik wynosi 139 tysięcy, właściwie 140 tysięcy ton zboża, co oznacza średnią wydajność prawie 7 ton na hektar, dokładnie 6,9. To drugi najlepszy wynik w historii spółki, bo najlepszy był przed rokiem – przeszło 7 ton na hektar.
Tymczasem w kraju Izba zbożowo-Paszowa podała, że plony są niższe, niż w ubiegłym roku, a udział pszenicy o typowych parametrach ziarna konsumpcyjnego w łącznych zbiorach jest mniejszy od oczekiwań i może wynieść zaledwie 50 procent. Słabsze są też plony rzepaku ozimego, więc jak będą kształtowały się ceny w Polsce np. pieczywa i czy zbiory w Ukrainie będą powodowały presję na ceny w Polsce, utrudniając biznes rolnikom? Postanowiliśmy o to zapytać Panią Weronikę Szymańską, analityczkę sektora rolno-spożywczego. Witam bardzo serdecznie.
WERONIKA SZYMAŃSKA, ANALITYCZKA SEKTORA ROLNO-SPOŻYWCZEGO BNP PARIBAS BANK POLSKA: Dzień dobry, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Czy ten sukces, spodziewam się, że inne koncerny ukraińskie będą również miały takie sukcesy – to jest zła wiadomość dla polskich rolników, którzy konkurują na rynku zbożowym?
WS: Sukces pojedynczych podmiotów myślę, że tutaj nie zaważy na całym rynku i na rynku naszym krajowym, przede wszystkim. Jeśli chodzi o zbiory w Ukrainie – zbiory zbóż na ten sezon prognozowane są na niższych poziomach, niż sezon wcześniej. Martwi przede wszystkim ten niższy, prognozowany zbiór kukurydzy o około 6 mln ton sezon do sezonu.
Więc tutaj zagrał ten czynnik pogodowy, jeśli chodzi o kraje basenu Morza Czarnego, również Rosję – widzieliśmy wzrosty notowań surowców czy to pszenicy czy kukurydzy pod koniec kwietnia, w maju. W czerwcu ta sytuacja zaczęła się uspokajać. To było właśnie związane z pogarszającymi się warunkami pogodowymi w tym regionie, ale też stosunkowo złą sytuacją, jeśli chodzi o Europę Zachodnią, gdzie z kolei nadmiar opadów powodował, że notowania giełdowe rosły.
Musimy pamiętać o tym, że właśnie cena polskiej pszenicy, kukurydzy i innych zbóż skorelowana jest wysoko z rynkiem europejskim, z rynkiem światowym. I my w zasadzie jesteśmy biorcą tej ceny europejskiej – ceny notowań z MATIF-u.
RM: To jak ta cena będzie wyglądała po zbiorach? Bo Izba Zbożowo-Paszowa zaraportowała nam wczoraj – opinii publicznej, że tylko ci rolnicy, którzy nie są w stanie ziarna przechowywać w tej chwili sprzedają. Czyli rozumiem, że rolnicy zakładają, że cena się poprawi, będzie dla nich bardziej korzystna, czyli wyższa. My, konsumenci w mieście nie lubimy takiej informacji, ale dla rolników to jest dobrze. Jak Pani sądzi, co wynika z Waszych analiz?
WS: Myślę, że rolnicy przede wszystkim liczą na to, że ta cena wzrośnie.
RM: A ma szansę wzrosnąć?
WS: Myślę, że tak. Poczynając może od tych czynników, które przemawiają raczej na korzyść spadków, no to oczywiście mamy okres zbiorów w zasadzie na całej półkuli północnej, również w Stanach Zjednoczonych, gdzie te wyniki, jeśli chodzi o wolumeny zbiorów pszenicy, są dość dobre i stan pszenicy i kukurydzy jest w Stanach Zjednoczonych również dobry.
Jednak z drugiej strony właśnie mamy niższe prognozowane zbiory unijne. Głównie mówimy o Francji, Niemczech, ale też Polsce. Jeśli chodzi o pszenicę, tutaj spadek według wstępnego szacunku gusu prognozowane jest -4% rok do roku. Musimy pamiętać też o tym, że cały globalny bilans pszenicy w tym sezonie 2024-2025 bardziej napięty.
W związku z tym w ten nowy sezon weszliśmy z niższymi zapasami, niż rok wcześniej na poziomie globalnym, ale najniższymi w zasadzie od sezonu 2015-16, więc po prostu przy spadku produkcji u głównych eksporterów: Unia Europejska, Rosja również, po tych dwóch rekordowo dobrych sezonach, jeśli chodzi o zbiory pszenicy, również Ukraina – to wpłynąć może jeszcze w nadchodzących tygodniach czy miesiącach na wzrost ceny, wzrost notowań pszenicy.
Zobaczymy też, co zadzieje się z kukurydzą, bo jednak te dwa rynki są powiązane i musimy pamiętać, że te wzrosty na jednym surowcu oddziałują często na wzrosty na drugim. Jeśli chodzi o kukurydzę, to jeszcze kilka tygodni wegetacji przed nami, więc…
RM: Wszystko się będzie wyjaśniać. Ale rozumiem, że w takim razie są w miarę optymistyczne, ostrożnie optymistyczne perspektywy dla polskich rolników uprawiających zboże?
WS: Tak. Myślę, że możemy jeszcze zobaczyć te poziomy powyżej 240 euro za tonę surowca w najbliższym czasie. Szczególnie, jeśli inwestorzy zwrócą swój wzrok bardziej w kierunku Francji, gdzie te zbiory mają być, jeśli chodzi o pszenicę, może nawet najniższe od 40 lat.
RM: Weronika Szymańska, analityczka sektora rolno-spożywczego, BNP Paribas Bank Polska. Bardzo serdecznie dziękuję, będziemy pewnie wracać jesienią do tych rozmów, więc będzie nam miło ponownie się z Panią widzieć.
WS: Dziękuję bardzo.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV