ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A naszym gościem dziś rano jest prof. Henryk Wnorowski członek Rady Polityki Pieniężnej. Witamy bardzo serdecznie.
HENRYK WNOROWSKI, RADA POLITYKI PIENIĘŻNEJ: Dzień dobry.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
RM: Panie profesorze. Z tego, co mówił Pan profesor, prezes Adam Glapiński, można by odnieść takie blokowe, schematyczne wrażenie, że polityka pieniężna będzie teraz tak naprawdę w rękach rządu, a nie Rady Polityki Pieniężnej no, bo wszystko będzie zależało od decyzji dotyczących utrzymania zerowego vatu na żywność, między innymi, czy tarcz chroniących przed wzrostem cen energii elektrycznej.
HW: Myślę, że pan redaktor trochę zbyt daleko poszedł z tą interpretacją słów pana prezesa. Natomiast prawda jest taka, że Rada Polityki Pieniężnej w swoich decyzjach oczywiście kieruje się przesłankami, które płyną z zewnątrz i uwarunkowaniami dalszymi, bliższymi. No i prawda jest taka, że w najbliższym okresie największą wagę będą miały te uwarunkowania wewnętrzne płynące z naszego kraju, a konkretnie z polityki fiskalnej, polityki regulacyjnej.
Tak niestety jest. Jest to konsekwencja pewnych decyzji rządu, które były podejmowane wcześniej, a przede wszystkim konsekwencja tych decyzji, które będą podejmowane teraz. Generalnie dla nas zawsze jest to swego rodzaju ograniczenie zewnętrzne. Staramy się bardzo uważnie obserwować to, co się dzieje w polityce fiskalnej, no, bo bez tego trudno o odpowiedzialne i trudno o dobre, trafne decyzje w polityce pieniężnej,
RM: Bo dobrze, gdy te dwie polityki z dwóch stron ulicy, ulicy Świętokrzyskiej właśnie, (a, zgubiłem tę nazwę niestety, choć miałem obraz przed oczami) z dwóch stron ulicy Świętokrzyskiej współdziałają. No, ale może być tak, że na przykład w tych bardzo wąskich ramach, w których rząd może się poruszać, jeśli chodzi o deficyt budżetowy, bo on i tak jest już większy niż w poprzednim projekcie budżetu, może się okazać, że nie będzie się dało na drugie półrocze przeciągnąć tarcz. I co wtedy? Co Rada Polityki Pieniężnej będzie mogła zrobić? Będzie podnosić stopy procentowe czy utrzymywać je na obecnym poziomie? Jak to będzie wyglądało?
HW: Dokładnie, ma pan redaktor rację, może tak być. To znaczy może tak być, jeśli chodzi o te uwarunkowania decyzji rządowych. Natomiast ja może powiem najpierw tak, że ja osobiście w większości konfiguracji nie widzę w tej chwili konieczności powrotu do podwyżek stóp procentowych. Generalnie w mojej ocenie sytuacja wygląda dobrze. Dzisiaj ona wygląda nawet bardzo dobrze. Natomiast bez względu na to, co się wydarzy po marcu i później, (co jest ważniejsze) czerwcu – po końcu czerwca, to myślę, że takiej konieczności nie będzie.
Natomiast osobiście także trochę obawiam się tego typu dyskusji, że jeśli pojawią się przesłanki po stronie kosztowej, to należy automatycznie przyznawać prawo sprzedawcom do tego, żeby podnosili ceny. I trochę się boję. Jeszcze raz powtórzę, że to rozumowanie stanie się może stać się tak samospełniającą się przepowiednią. Bo to nie jest tak, że sprzedawcy muszą sobie zrekompensować w całości wzrost kosztów, który będzie efektem polityki fiskalnej i wprost przeciwnie, my powinniśmy im o tym przypominać, że ten czas się skończył, a teraz niestety muszą uważać mocniej na konkurencję.
RM: Jasne. No, ja szczególnie bym to polecał, to myślenie na przykład koncernom energetycznym będącym pod kontrolą państwa czy naszemu koncernowi paliwowemu polskiemu i tak dalej. Dobrze, ale Panie profesorze..
HW: To trochę tam jest trudniej…
RM: Ciekawe, że tam jest trudniej, na przykład drobni sklepikarze mają się powstrzymać. Nie uważam, żeby to było fair. Ale dobrze, zatrzymajmy się w tym miejscu, bo ja widzę, że i prezes Glapiński, i państwo członkowie…
HW: Jednak jedno słowo: Nie o drobnych sklepikarzy mi tu chodzi. Chodzi mi tutaj o oligopolistów w handlu detalicznym w Polsce.
RM: Na przykład?
HW: Na przykład wszystkie sieci detaliczne, sieci dyskontowe, które no cóż, miały bardzo dobry rok, rok wysokich marż i teraz tymi marżami się trzeba trochę podzielić z nabywcami, bo ta presja popytowa wcale nie jest taka duża. I dobrze, że nie jest.
RM: No tak, ale Panie profesorze, no nie zapominajmy, że w tych sieciach, największych znaczna część placówek to są franczyzobiorcy, drobni przedsiębiorcy, którzy zależą tak naprawdę od marży, którą się udaje wypracować w takiej sieci. Ale ja rozumiem… Bo Christine Lagarde, szefowa EBC, też mówiła, że część tej inflacji, z którą mieliśmy do czynienia, jest inflacją wynikającą w cudzysłowie, z chciwości – z podnoszenia marż.
Ale chciałbym zapytać w takim razie i jeszcze przez moment przy samych stopach procentowych, to znaczy czy Pan profesor uważa w takim razie, że nawet, jeśli będzie ten dołek inflacyjny w pierwszym półroczu, to jednak należałoby zostawić stopy procentowe na obecnym poziomie? W sensie nie będzie obniżek takich chwilowych po to, żeby potem nie podnosić?
HW: Generalnie tak, jak wczoraj mówił pan prezes, ja tutaj się zgadzam, że na tą chwilę nie ma lepszej postawy Rady Polityki Pieniężnej, jak postawa wiat-and-see. Celowo użyłem tutaj słowa postawa, żeby podkreślić jednak względnie krótkotrwały charakter tej postawy. Nie mówię o strategii, która zwykle się kojarzy z dłuższym horyzontem, więc zobaczymy jak to się wszystko potoczy. Czekamy na kolejne odczyty i czekamy na nasze twarde dane, bo do nich mamy bardzo duże zaufanie, czyli na naszą marcową projekcję. I to będzie takie kluczowe do podejmowania dalszych decyzji.
RM: Profesor Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej był naszym gościem. Bardzo serdecznie dziękujemy.
HW: Również dziękuję, Do widzenia.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV