Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

POLACY NIE CHCĄ URLOPÓW. DLACZEGO? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Połączymy się z Mateuszem Żydkiem z Instytutu Badawczego Randstad Polska. Witam bardzo serdecznie.

MATEUSZ ŻYDEK, RANDSTAD POLSKA: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: To jest taki headline, który został przez Was opublikowany, jako że tak powiem, chwytliwa myśl z ostatniego raportu na temat rynku pracy, że niewielka w sumie liczba Polaków, a może inaczej: chyba znacząca liczba Polaków nie zamierza korzystać z urlopu. Tak to było sformułowane. To chyba ok. połowy? Co drugi pracownik?

MŻ: To znaczy precyzując: oczywiście kwestia tego, na ile wykorzystujemy w pełni ten urlop. I to jest pewnie też najważniejszy wniosek, że wciąż jeszcze wielu Polakom po prostu nie udaje się w pełni korzystać z dostępnych dni urlopowych. Jesteśmy w ogóle zapracowanym narodem. Mówimy o tym, że też pracujemy często więcej niż Europa Zachodnia, a okazuje się, że też rzadziej korzystamy z urlopu.

W kolejnych badaniach i w kolejnych edycjach badania widzimy wyraźnie, że po prostu za każdym razem zostaje nam pewien zasób niewykorzystanego urlopu, który po prostu chomikujemy z roku na rok oczywiście jest też pewna granica, bo pracodawca może powiedzieć no: nie uznaję tego urlopu, bo on się już przeterminował. Natomiast jest też wiele firm, oczywiście, które umożliwiają wykorzystanie tego zaległego urlopu, niektórzy pewnie mają jeszcze go wciąż sprzed 2-3 lat.

Średnio statystycznie 10 dni niewykorzystanego urlopu, czyli 2 tygodnie pozostaje nam na kolejny rok. I jak wynika z badań. Ale są też takie grupy zawodowe, które potrafią mieć nawet (tak spoglądam na badanie) 14 dni i tak jest w przypadku na przykład kierowników w firmach produkcyjnych czy logistycznych, czy nawet 12 w przypadku kasjerów-sprzedawców. Czyli to też już pokaźny potencjał urlopowy.

RM: Co przy okazji jest powodem do słabszych wyników finansowych, bo przecież trzeba robić rezerwy finansowe na niewykorzystany urlop. Pomijając oczywiście kwestię tego, że pracownicy nie mogą nie wykorzystać urlopu i trzeba ich w kolejnym roku wysłać, niemal przymusowo na ten urlop, więc sprawa jest trudna. Może jakaś regulacja ograniczająca liczbę dni urlopowych by się przydała, żeby rozwiązać ten problem centralnie.

Ale nas bardziej zainteresowało to, co było głębiej w raporcie, bo opublikowaliście Państwo taki wykres, z którego wynika, że trochę jakby kończyło się wielkie odchodzenie, bo zmiana pracodawcy lub stanowiska jest taka wyraźna w tym roku tendencja spadkowa przy wyraźnej tendencji wzrostowej zmiany stanowisk u pracodawcy. I przy okazji wydłuża się czas poszukiwania pracy. To są pewnie powiązane zjawiska. A co one nam mówią o rynku pracy, poza tym, że pracodawcy mogą usłyszawszy to, co powiedziałem być spokojniejsi, że nie muszą się aż tak bardzo martwić, że stracą swoich ludzi?

POLACY NIE CHCĄ URLOPÓW. DLACZEGO? (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

MŻ: Ja bym jednak wciąż w jakimś tam stopniu czuwał i sprawdzał, jak się czują nasi pracownicy, jak się im pracuje i czy wszystkie oczekiwania są spełnione ze strony pracodawców. Dlaczego? Dlatego, że ten efekt w tym badaniu to efekt spowolnienia gospodarczego, które na rynku pracy oddziałuje trochę później niż dla przedsiębiorstw bezpośrednio. Po prostu na rynku jest nieco mniej ofert.

Widzieliśmy to także w okresie wakacyjnym. Tej pracy dorywczej, wakacyjnej było mniej, poza oczywiście wyjątkami, czyli wciąż zapotrzebowaniu dużym w gastronomii chociażby czy w hotelarstwie i w turystyce. To jednak w wielu branżach te rekrutacje wakacyjne raczej należały do rzadkości w porównaniu z poprzednimi latami. I to wskazuje na to, że skoro nie ma ofert albo są takie, które niekoniecznie satysfakcjonują pracowników, to raz: szuka się dłużej pracy.

Ponieważ każdej ofercie trzeba się mocniej przyjrzeć. W każdym procesie rekrutacji rozważyć faktycznie proponowane warunki, niekoniecznie te oferty są już bardzo konkurencyjne. To na pewno wpływa na ten czynnik. Ale gdy tylko rekrutacje będą się pojawiały nowe, no ta lojalność pracowników może się nieco zmienić. To, co widać pozytywnego, to jest zmiana praktycznie w trendzie zmian stanowiskowych w firmach, które bardzo często oznaczają właściwie w praktyce awanse. Tych awansów jest więcej, a do niedawna raczej w polskich firmach mieliśmy taką sytuację, że aby awansować, to trzeba zmienić pracodawcę.

RM: No i jak patrzę sobie na branże, to w handlu detalicznym jest najwięcej zmian pracodawcy, a zmian stanowiska u pracodawcy najwięcej w telekomunikacji. Tak gdzieś mniej więcej pośrodku stawki, jeśli chodzi o zmiany pracodawcy są finanse i ubezpieczenia, które z kolei mają, no też są mniej więcej w połowie stawki, jeśli chodzi o zmiany stanowisk, a najmniej zmian stanowisk jest w budownictwie. A zmian pracodawcy jest najmniej w opiece zdrowotnej. A tam wydaje się, jest największy popyt?

MŻ: Ale też pamiętajmy o tym, że tych podmiotów, które potencjalnie mogą oferować taką pracę, pewnie częściej też mówimy o prywatnych podmiotach, bo one mogą stanowić realną alternatywę dla oferty publicznej służby zdrowia. Tych ofert nie ma też aż tak dużo. To to nie jest też takie powszechne zjawisko, stąd ma to swoje odwzorowanie w badaniach. Jeszcze parę lat temu ta rotacja była nieco większa. To też wynikało z rozwoju – bardzo dynamicznego, tego prywatnego sektora medycznego.

Natomiast faktycznie w ogóle sytuacja w branży handlowej się nieco zmienia, bo z jednej strony mieliśmy właśnie przed momentem taką falę zmian w poziomie zatrudnienia, czyli zmian w ogóle miejsca pracy pracodawców w tym sektorze, ale z drugiej strony widzimy wyraźnie, że plany rekrutacyjne sektora są bardzo ograniczane i jedne z najbardziej ograniczonych wśród wszystkich sektorów.

To wynika między innymi z doświadczeń tego, że trudno jest znaleźć pracowników w tym sektorze, ale też to jest taki bardzo wyraźny efekt spowolnienia gospodarczego. I dodałbym jeszcze efekt zmian inwestycyjnych w tym sektorze – przede wszystkim to, że nasze sklepy zaczynają się zamieniać już w sklepy autonomiczne, samoobsługowe w pełni. I to także będzie wpływało na ten sektor w najbliższych latach. Szczególnie te podstawowe stanowiska.

RM: Jasne. Bezrobocie, takie formalne, rejestrowane, wciąż jeszcze spada. Myśli Pan, że to jest trend, który się utrzyma mimo nadchodzącego spowolnienia gospodarczego? Czy mamy spodziewać się tutaj jakiejś zmiany? (Króciutko:)

MŻ: Ta zmiana bezrobocia pewnie nie zdąży tak naprawdę się dokonać, mając na uwadze te lepsze perspektywy dla gospodarki. To znaczy ten poziom raczej będzie się pewnie oscylował wokół tego obecnego poziomu bezrobocia i tutaj raczej nie spodziewałbym się dynamicznej zmiany.

CZYTAJ TEŻ: MAMY NAJNIŻSZE BEZROBOCIE OD 33 LAT

RM: Rekordowego, najniższego od 33 lat, jak można sobie to porównując historyczne dane sprawdzić. Bardzo serdecznie dziękujemy, Mateusz Żydek, Instytut Badawczy Randstad Polska. Udanego dnia.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

POLACY NIE CHCĄ URLOPÓW. DLACZEGO? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV