POCZĄTEK WYMIANY ZARZĄDÓW W SPÓŁKACH SKARBU PAŃSTWA. RZĄD SKORZYSTA Z HEADHUTERÓW? (ROZMOWA)

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: W najbliższych tygodniach radzę Państwu odbierać wszystkie telefony, na nieodebrane oddzwaniać. To może być bowiem zaproszenie do np. rekrutacji na wysokie stanowiska w spółkach Skarbu Państwa. Czas właściwy, aby porozmawiać o tym, jak wyglądają takie rekrutacje. Z nami jest Tomasz Magda, partner w firmie Amrop Polska. To jest firma executive research, czyli taka, która poszukuje menedżerów na najwyższe stanowiska. Dzień dobry Panie Tomaszu.

TOMASZ MAGDA, AMROP POLSKA: Dzień dobry panu. Dzień dobry Państwu.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

MD: Mówicie o sobie headhunterzy?

TM: Tak.

MD: Dobrze. Czyli to Pan… Świetnie. Zacznijmy od tematu tej wymiany kadrowej w spółkach. Czy na mieście słychać o tym, aby ministerstwa korzystały z usług rekruterów poszukując np. kandydatów do zarządów spółek?

TM: Na tzw. mieście chodzą informacje o pewnej giełdzie kandydatów, natomiast nie mam informacji o tym, aby spółki headhunterskie były już przez ministerstwo zatrudniane. To najczęściej dzieje się na późniejszym etapie, kiedy już wybrane są rady nadzorcze, które korzystają z podmiotów wyspecjalizowanych do rekrutacji członków zarządu.

MD: No właśnie. Przypominamy Państwu, że kolejne spółki Skarbu Państwa ogłaszają terminy nadzwyczajnych walnych zgromadzeń akcjonariuszy, na których mają być podjęte decyzje m.in. o wymianie ciał nadzorczych takich, jakimi są rady nadzorcze. One, te rady nadzorcze będą z kolei później szukać kandydatów do zarządów. Dużo mówiło się o odpolitycznieniu spółek Skarbu Państwa. Nawet w umowie koalicyjnej partii wchodzących w skład tego porozumienia zapisano: W największych polskich firmach muszą pracować najlepsi specjaliści i menedżerowie, a nie osoby wybierane z klucza partyjnego lub rodzinnego. Strony koalicji będą wspólnie działać na rzecz wdrażania najwyższych standardów ładu korporacyjnego w spółkach kontrolowanych przez Skarb Państwa.

Pięknie brzmią te słowa i w zasadzie każdy kolejny rząd mógłby się pod nimi podpisać. To proszę nam wytłumaczyć, jaka w Pańskiej ocenie powinna być kwalifikacja ludzi, którzy zgłaszają się do rad nadzorczych, czy będą wskazywali do rad nadzorczych i zarządów?

TM: Powinna być przede wszystkim zgodna z wymaganiami danego przedsiębiorstwa. Więc tutaj ważne jest doświadczenie, reputacja, referencje, osiągnięcia zawodowe. Oczywiście nieco inaczej wygląda to w przypadku osób nominowanych do rad nadzorczych przez właściciela. W tym przypadku – rozumiem stosowne ministerstwo. W przypadku wybranych spółek Skarbu Państwa, inaczej wygląda to w kontekście zarządu.

Ale chciałoby się wierzyć, iż osoby będą dobierane według tak zwanego klucza merytorycznego. Ja dodam, że informacje o odpolitycznieniu tego procesu słyszymy przy każdych wygranych wyborach. Ja niezmiennie pozostaję optymistą, aczkolwiek po 30 latach ten optymizm ten optymizm bywa poddawany każdorazowo ciężkim próbom.

MD: Pierwszy kwartał będzie kluczowy prawdopodobnie dla wymiany przynajmniej tych najważniejszych z tego wyższego managementu. Czy taki okres – trzech miesięcy, dwóch miesięcy wystarcza firmom, które zajmują się executive research do poszukiwania kandydatów na najwyższe stanowiska największych korporacji? Ile potrzebujecie czasu, żeby takiego prezesa zrekrutować?

TM: Z założenia od momentu złożenia zlecenia firmie headhunterskiej do momentu przyjścia do pracy kandydata potrzeba około sześciu miesięcy. Zakładając, że poszukiwana osoba jest obecnie zatrudniona i ma trzymiesięczny okres wypowiedzenia. Oczywiście w przypadku spółek Skarbu Państwa i nominowania do nich prezesów ten okres bywa niekiedy krótszy, gdyż kandydaci są często gotowi na renegocjowanie swoich okresów wypowiedzeń.

Też muszę dodać, że w przypadku najwyższych i największych spółek Skarbu Państwa i stanowisk numer jeden w tych spółkach w zarządzie, mówię tutaj o stanowiskach prezesa, najczęściej osoby te są nominowane bezpośrednio przez stosownego ministra. I tutaj najczęściej firmy headhunterskie nie są do tego procesu angażowane.

MD: I tyle będzie z tego odpolitycznienia chyba… A gdyby do Pana zgłosił się jednak (w świecie idealnym) minister aktywów państwowych, (tak to się teraz nazywa) i chciał znaleźć kandydata na prezesa największej polskiej firmy o przychodach, niemal dorównujących połowie przychodów budżetowych państwa polskiego, z siecią stacji paliwowych do tego. To to gdzie by się Pan udał najpierw? Gdzie by Pan postawił pierwsze kroki? W którą stronę by Pan poszedł?

TM: Zastanowiłbym się nad osobami, które rozumieją uwarunkowania tejże spółki, uwarunkowania biznesowe, geopolityczne. Zastanowiłbym się nad osobami, które mają w doświadczeniu kierowanie z sukcesem podobnych organizacji czy spółek o porównywalnej skali. Oczywiście w Polsce bardzo trudno o spółki o skali porównywalnej, ale…

MD: Szukałby Pan za granicą?

TM: Być może zastanowiłbym się nawet nad Polakami, którzy pracują za granicą. I tak często bywa i bywało w podobnych procesach. Natomiast, jeżeli pytanie jest, czy szukałbym obcokrajowca, to wydaje mi się, że ta spółka, o której pan mówi, nie jest dzisiaj z wielu powodów na obcokrajowca gotowa.

MD: Bardzo Panu dziękuję za ten krótki komentarz. Przypominam Państwu, że zaczyna się wymiana kadrowa w spółkach Skarbu Państwa. Jeżeli mają Państwo takie cechy, o których mówił przed chwilą pan Tomasz Magda, to proszę się spodziewać, być może zadzwoni telefon z propozycją zostania prezesem albo prezeską Orlenu. Tomasz Magda, partner w Amrop Polska był naszym gościem. Bardzo dziękuję za rozmowę.

TM: Dziękuję bardzo. Dziękuję Państwu.