MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: O 40 procent wzrosła liczba kradzieży w sklepach. Podniesienie progu wykroczenia z 500 do 800 złotych rozzuchwaliło złodziei. Jak biznes radzi sobie z tą plagą? O tym będę rozmawiał z Hanną Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie. Dzień dobry, witam w BIZNES24.
HANNA MOJSIUK, PÓŁNOCNA IZBA GOSPODARCZA W SZCZECINIE: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Państwo, jako izba złożyliście apel do polskich władz, apel do ministra sprawiedliwości, aby kradzież była ścigana od kwoty 500 złotych, jak przed 2023 rokiem, a nie od 800 złotych. Z czego wynikała ta podwyżka z 500 do 800 zł?
HM: Takie były zmiany w zeszłym roku, ponieważ przed zmianą wcześniej kwalifikowana kwota wynosiła 500 złotych, natomiast od stycznia 2023 roku kradzież poniżej 800 zł jest traktowana, jako wykroczenie. I myśmy wystąpili, jesteśmy na etapie występowania do ministra sprawiedliwości, pana Adama Bodnara, by w trybie pilnym zająć się sprawą zmniejszenia tej kwoty finansowej. Bo ta zmiana rozzuchwaliła złodziei i sprawiła, że sektor handlu nie radzi sobie z rabusiami.
Jeżeli chodzi o statystyki, to jak wynika z danych Komendy Głównej Policji, w pierwszym półroczu 2023 roku przestępstw kradzieży w sklepach było w ujęciu rocznym o 40 procent więcej, niż w pierwszym półroczu 2022 roku. I z kolei wykroczeń związanych z kradzieżą, czyli kradzieży do 500 złotych było więcej aż o 22%.
MD: Pani prezes. Złodzieje kradną z biedy, czy z zuchwałości? Kradną batoniki, jedzenie, czy ekspresy do kawy?
HM: Po pierwsze giną dwie kategorie towarów. Pierwsza to żywność i wszystko to, co można szybko sprzedać, a druga kategoria to towary luksusowe, w tym drogie alkohole, perfumy, elektronika. Jedną z głównych przyczyn jest inflacja, a co za tym idzie głównie szybkie ubożenie Polaków. I to bez wątpienia takie dwa najbardziej stymulujące sprawę czynniki. Bo ludzie zaczęli więcej kraść, bo zwyczajnie nie stać ich na robienie zakupów na takim poziomie, jak było to przed inflacją. Szacuje się, że zaledwie około tylko 10% sprawców jest zatrzymanych na gorącym uczynku.
Niestety jest to bardzo poważny problem, bo straty wychodzą na jaw zwykle dopiero pod koniec miesiąca. To duży problem finansowy, zwłaszcza, gdy trzeba zapłacić za straty. Bardzo często do odpowiedzialności pociągami są pracownicy, co powoduje ich bunt i często odejście z pracy. Przedsiębiorcy niestety czują się bezsilni wobec złodziei. Może się wydawać, że są to drobne kwoty, ale dla właściciela sklepu, który traci tysiące złotych miesięcznie, jest to poważny problem, który nawet może doprowadzić do bankructwa. I my zauważamy już taką frustrację sektora handlowego, co też może prowadzić do np. wywieszania zdjęć z monitoringu.
MD: No właśnie chciałem o to zapytać, ponieważ słyszymy o tym, że do pewnego rodzaju desperacji uciekają się niektórzy właściciele placówek handlowych, którzy fotografują złodziei, wywieszają ich fotografie. No, ale potem sami przez ten akt dokonany w desperacji – sami odpowiadają karnie.
HM: To prawda, mieliśmy w naszym województwie głośną taką sprawę z Pobierowa, gdy zarządzający jednym z dyskontów wywiesili w sklepowej witrynie zdjęcia z wizerunkiem złodziei. Ta sytuacja pokazuje desperację pracowników handlu, ale oczywiście jest to działanie na granicy prawa, bo oczywiście rozumiemy tą frustrację handlowców, natomiast tego rodzaju działania w mojej ocenie idą o kilka kroków za daleko.
Po pierwsze bez wątpienia upublicznienie wizerunku osób trzecich bez ich zgody, zwłaszcza w połączeniu z określeniami przypisującymi tym osobom popełnienia przestępstwa, narusza przepisy dotyczące ochrony danych osobowych i dóbr osobistych.
MD: Nie są jeszcze skazane, gdyby były skazane za to, to jest zupełnie inna historia. Pani prezes, ale zastanawiam się, co tak naprawdę może zmienić obniżenie tego progu wykroczenia z 800 do 500 złotych. No, bo ja wiem, że to jest tak, że przestępcy znakomicie znają prawo. Jeżeli ktoś jest złodziejem nałogowym, to wie, jakie są progi. Nota bene wielu przestępców wyszło z więzienia w momencie podniesienia tego progu, ponieważ zmieniono, ponieważ mogli wyjść, bo dokonali kradzieży rzeczy za mniejszą kwotę… Ale w przypadku, jeżeli taki próg będzie obniżony, to myśli Pani, że to powstrzyma plagę kradzieży w sklepach? Ja nie sądzę.
HM: Wydaje nam się, że obniżenie tego progu spowoduje, że te czyny będą po prostu karalne. Bo niestety, jeżeli w chwili obecnej ta kwota jest wyższa, czyli powyżej 800 złotych, to wtedy nie jest to wykroczenie. Więc tutaj mi się wydaje, że jest jakiś taki czynnik strachu, że po prostu mogą te osoby trafić do więzienia. Czyli jednak uważam, że ten czynnik może spowodować obniżenie tych czynów.
MD: Pani prezes, będziemy monitorować tę sprawę. Jak Państwo słyszeli, potężna plaga, plaga złodziei w sklepach. O 40% wzrosła liczba kradzieży w placówkach handlowych, o czym rozmawialiśmy z prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, panią Hanną Mojsiuk. Bardzo dziękuję za rozmowę.
HM: Dziękuję bardzo, do widzenia Państwu.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 11,99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV