Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

PKB POLSKI: ZASKAKUJĄCY WZROST INWESTYCJI (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: Polska gospodarka wychodzi ze stagnacji, co potwierdziły dzisiejsze dane o PKB za czwarty kwartał minionego roku. Liczby wskazują też na to, że ubiegłoroczny produkt krajowy brutto liczony w dolarach jest dwudziestym wynikiem na świecie. Po usunięciu inflacyjnego wzrostu cen, czyli w ujęciu realnym polski krajowy produkt brutto w ostatnim kwartale minionego roku był o 1% wyższy niż rok wcześniej.

Odbicie jest szczególnie dobrze widoczne w danych wyrównanych sezonowo i w tej metodologii. O ile trzeci kwartał pokazał wzrost o 0,3%, to w ostatnie 3 miesiące roku PKB zyskał aż 1,7%. Natomiast w całym 2023 r. nasza gospodarka wzrosła zaledwie o 0,2% i był to drugi najsłabszy wynik w ostatnich 30 latach.

Jeżeli chodzi o składowe wzrostu gospodarczego, to w ostatnim kwartale konsumpcja ledwo drgnęła o zaledwie 1%. Bardzo mocno, bo 9,5% wzrosły wydatki publiczne. Ale prawdziwym hitem były inwestycje, które były aż o niemal 10% wyższe niż przed rokiem. I to jest ten czynnik, który zaważył o dodatniej dynamice PKB w czwartym kwartale. Nieznacznemu przyrostu eksportu o niespełna 3 procent rok do roku towarzyszył spadek importu o 3,3%. W ubiegłym roku nasza gospodarka osiągnęła wartość blisko 3 bilionów 400 miliardów złotych.

I o tym porozmawiam teraz z moim i Państwa gościem, którym jest Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej. Dzień dobry.

PIOTR SOROCZYŃSKI, KRAJOWA IZBA GOSPODARCZA: Dzień dobry pani redaktor, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Jak wynika z przytoczonych przeze mnie przed momentem danych, przed recesją w zasadzie uchroniły nas inwestycje. Tych wraz ze środkami z KPO ma być o wiele więcej. Czego się zatem spodziewać, jeżeli chodzi o wzrost gospodarczy wraz z napływem unijnych miliardów?

PS: Pani redaktor, oczywiście unijne miliardy są bardzo ważne. Zechciała pani przytaczać kwoty, które ich dotyczą, a ja pozwolę sobie powiedzieć, jakie były nakłady brutto na środki trwałe w naszym kraju za cały zeszły rok – to było niespełna 600 miliardów złotych, więc kwoty z KPO i też środki inne, które płyną z Unii są bardzo poważne.

Oczywiście trzeba pamiętać, że one będą rozłożone na kilka lat i oczywiście też trzeba pamiętać, że musimy jeszcze wynegocjować to, żebyśmy mogli z nich trochę dłużej korzystać, niż to było formalnie zakładane, no, bo mamy opóźnione start, więc i rozliczenie by nam się przydało takie opóźnione. Ale oczywiście takie środki przeznaczone na konkretne kierunki są bardzo istotne dla gospodarki, dla jej modernizacji, dla przyspieszenia jej wzrostu.

NG: Wróćmy do tu i teraz. W czwartym kwartale PKB Polski był realnie o 1% wyższy niż rok wcześniej. O tym poinformował nas dzisiaj GUS. To dobre, złe czy neutralne wieści?

PS: Ja bym powiedział, że one są umiarkowanie dobre. Owszem, ważne jest, że mieliśmy drugi kwartał z rzędu wzrostu w ujęciu rok do roku. W trzecim kwartale to było 0,5 w czwartym kwartale 1% powyżej tego, co udało się wypracować rok temu.

Oczywiście z drugiej strony mają rację też ci, którzy mówili, że apetyty były trochę większe, kiedy formułowaliśmy prognozy jeszcze pół roku temu czy trzy kwartały, zdawało nam się, że wzrost w czwartym kwartale rzędu 2% jest na wyciągnięcie ręki. No, ale tym razem się nie udało. Miejmy nadzieję, że już w pierwszym kwartale 2024 roku wzrost powyżej 2% będzie w statystykach widoczny.

NG: A tak ogólnie, czego w związku z tym, co widzimy w danych powinien spodziewać się biznes w tym roku, jeżeli chodzi o zamówienia, jeżeli chodzi o zachowanie konsumentów?

PKB POLSKI: ZASKAKUJĄCY WZROST INWESTYCJI (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

PS: Pani redaktor, w danych, które dzisiaj żeśmy zobaczyli, widać, że biznes wciąż jeszcze nieśmiało myśli o zamówieniach na rok 2024. Widać to choćby po tym, jak wciąż redukowane są stany zapasów magazynowych, czyli wszystkiego tego, co jest potrzebne, żeby wytwarzać. Po prostu zamówień jest wciąż mniej niż przed rokiem. Wciąż oczekujemy na ocknięcie się gospodarki europejskiej, głównie starych krajów Unii, w tym również Niemiec. I żeby te zamówienia z ich strony kierowane były dla nas istotniejsze.

Pamiętajmy, że prawie 70% tego, co robi przemysł, idzie na eksport, więc to jest naprawdę bardzo ważny czynnik. No i czekamy też trochę, żeby nieco śmielej do swoich portfeli sięgnęli konsumenci, którzy owszem, kupują, ale jeszcze nie na miarę oczekiwań, nie na miarę tego, co mogłoby wynikać z zasobności portfeli. Płace i świadczenia poprawiły się, są w tendencji wzrostowe, natomiast spożycie indywidualne wciąż jest trochę poniżej tego, co można było zakładać.

NG: Przejdźmy na moment do tego, o czym obecnie szeroko mówi się w mediach i o czym dzisiaj z Łotwą rozmawiał premier Donald Tusk. Pierwsze pytanie, które ciśnie się na usta, to to, dlaczego do tej pory nie było embarga na żywność z Rosji i z Białorusi? A kolejne, chyba jeszcze bardziej zasadne to to, czy te sankcje jakkolwiek działają? Jak policzyli analitycy Alliance Trade, w Rosji mamy silniejszy niż oczekiwano wzrost realnego PKB w ubiegłym roku: 3,6.

To, co prawda ma być związane z przestawieniem gospodarki na tryb wojskowy, tym niemniej po 13 pakietach sankcji można by się spodziewać, co najmniej recesji.

PS: Pani redaktor, pierwsze pytanie, dlaczego nie ma istotnego zredukowania importu żywności. Myślę, że jako Europa trochę żeśmy ten temat przespali. Proszę pamiętać, że do całkiem niedawna to nie był istotny element tego, co Rosjanie sprzedawali na zewnątrz. Raczej żeśmy się koncentrowali na surowcach, na węglowodorach, a więc raczej nie oglądano się tu. Proszę też pamiętać, że ta ekspansja rosyjskich towarów nie była szczególnie silna.

Natomiast w tym momencie mamy ten element destabilizacyjny, zwłaszcza ze względu choćby na zboża, których Rosja jest bardzo poważnym eksporterem. Drugi element, który zechciała pani redaktor poruszyć, to w ogóle, czy te sankcje działają. Zdecydowanie tak.

Natomiast trzeba cały czas pamiętać, że to nie o to chodzi, że myśmy coś powiedzieli i jeden, drugi, trzeci, piąty pakiet włączyli i że to rzuci Rosję na kolana. My ją tak naprawdę cały czas podduszamy, jeżeli mówimy o gospodarkę i tak naprawdę zmniejszamy możliwości jej działania, możliwości prowadzenia wojny. I chociaż to nie działa natychmiastowo to działa, tylko to trzeba cały czas konsekwentnie utrzymywać i cały czas konsekwentnie uszczelniać działanie tych sankcji.

No, bo wiadomo, że są pomysły, żeby je obejść. Pokusa zarobienia paru groszy jest istotna. I trzeci element pani redaktor zechciała poruszyć temat danych, które są publikowane o gospodarce rosyjskiej. Ja bym bardzo istotnie wątpił w to, czy one są poprawne. Pamiętajmy, że to, co wiemy o rosyjskiej gospodarce, to wiemy z tamtejszych oficjalnych przekazów i to, w jaki sposób one są podkoloryzowane. To po prostu dla nas jest nie do oceny. Oczywiście widzimy, jak wiele problemów ma rosyjska gospodarka i czy to udaje się zrobić tak świetny wynik Rosjanom wydaje się bardzo wątpliwe. Myślę, że te dane nie są do końca wiarygodne.

NG: Zachęcił pan do cierpliwości w tym ile mogą działać sankcje o tym pododuszaniu. Ale jak długo właściwie może trwać państwo w takim odcięciu handlowym od sąsiadów? Ile to zajmie?

PS: Pani redaktor, oczywiście to zależy od tego, ile ostatecznie zasobów Rosjanie zgromadzili, ale też warto w tym kontekście pamiętać o tym, żeby przypadkiem nie iść w takie pokusy typu, że gdyby się jakaś sytuacja zaczęła uspokajać, to Rosjanom natychmiast można odpuścić. Myślę, że te sankcje powinny trwać dużo dłużej niż działania wojenne, które są prowadzone, a one jeszcze nie zostały zakończone.

I myślę, że trzeba też te sankcje rozpatrywać w bardzo różnych kontekstach, o którym kawałku gospodarki mówimy. No, bo oczywiście są takie fragmenty rosyjskiej gospodarki, które mają się w miarę dobrze, m.in. mówimy tutaj o przemyśle obronnym, no, ale tak naprawdę są też takie fragmenty gospodarki, które sobie praktycznie w tej chwili w ogóle nie radzą. Jeżeli myślimy o imporcie przez Rosję takich rzeczy, które są potrzebne do bieżącego działania infrastruktury, no to to już przepraszam, że tak powiem, ale leży i kwiczy.

Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.

PS: Dziękuję, pani redaktor. Dziękuję Państwu.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

PKB POLSKI: ZASKAKUJĄCY WZROST INWESTYCJI (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV