Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

PIT STOP – CZYLI JAK ROZLICZYĆ SIĘ Z FISKUSEM W 2024 ROKU. (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

NATALIA GORZELNIK, BZINES24: Dziś nie tylko Walentynki, ale też wigilia wielkiego, pitowego maratonu. Tym samym w BIZNES24 rozpoczynamy cykl specjalny o nazwie PIT STOP. By móc w tym podatkowym wyścigu mieć chwilę na techniczną przerwę i poukładanie sobie naprawdę pogmatwanej wiedzy. Dziś moim i Państwa gościem jest Konrad Turzyński, doradca podatkowy z Kancelarii KNDP. Dzień dobry.

KONRAD TURZYŃSKI, KNDP: Dzień dobry. Witam serdecznie.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


NG: Od jutra możemy już rozliczać PIT elektronicznie. No i tu mamy niespodziankę od skarbówki, czyli aktualizację programu Twój e-PIT. Z programu będą mogły korzystać również osoby prowadzące działalność gospodarczą. Czy to atrakcyjne rozwiązanie, czy jednak trzeba uważać na pułapki?

KT: Ja myślę, że w tym wypadku jest to raczej taka jaskółka, która wiosny nie czyni, żeby skorzystać z pięknej pogody za oknem. Nie, niestety przedsiębiorcy wiele na tym rozwiązaniu nie skorzystają, bo skarbówka pamiętajmy korzysta tylko i wyłącznie do wypełnienia pitu z danych, które sama posiada. Przedsiębiorcy niestety tych danych (a może na szczęście) nie przekazują bezpośrednio do skarbówki i w konsekwencji ona nie ma żadnych danych, żeby wypełnić nasze koszty, nasze przychody.

Więc na dobrą sprawę to zeznanie będzie przygotowane, ale tylko i wyłącznie w zakresie podstawowych naszych danych i będzie je trzeba wypełnić cyframi samemu, bo po prostu skarbówka tych rzeczy o nas nie wie i być może dobrze nawet, że o nas nie wie.

NG: Korzyścią ma być natomiast szybszy zwrot podatku. O ile i na ile to jest korzyść?

KT: Na pewno to jest akurat korzyść dość istotna, bo ten termin zwrotu jest o połowę praktycznie skrócony w stosunku do rozwiązania, w którym wybralibyśmy formułę rozliczenia papierowego, która i tak jest mocno już niszowa, jeśli chodzi o procent podatników, którzy z niej korzystają. Te 45 dni versus 3 miesiące to jest dość duże uproszczenie, ale pamiętajmy, że być może zachęceni zeszłorocznym zwrotami podatku, które były rekordowe i które naprawdę w zeszłych latach mogły stanowić dla podatników istotną korzyść, możemy się lekko zdziwić w tym roku, bo w tym roku takich zwrotów już raczej nie będzie. Oczywiście to jest kwestia i wszystko zależy od indywidualnej sytuacji danej osoby.

Niemniej pamiętamy wszyscy być może zamieszanie z Polskim Ładem w zeszłym roku i tym, ile tych nowelizacji było. Ostatecznie rzecz biorąc, na skutek tych wszystkich nowelizacji ten system podatkowy był tak skomplikowany i te rozliczenia były tak skomplikowane, że w wielu sytuacjach te zwroty były bardzo duże, jeszcze kwestia ulgi dla klasy średniej.

Bardzo dużo różnych rzeczy, które się zmieniały, wpłynęło na to, że te zwroty naprawdę były istotne w zeszłym roku. W tym roku zasadniczo ten system się jakoś dramatycznie nie zmienił i zaliczki pobierane przez płatników w trakcie roku przez naszych pracodawców/zleceniodawców powinny mniej więcej zgadzać się z tymi zaliczkami, które powinny być odprowadzone. A więc jedyną kwestią, która może wpłynąć na nasze zwroty, jest kwestia zastosowania ewentualnie ulg podatkowych, które musimy rozliczyć sami w ramach właśnie pitu.

NG: A co z podatnikami, którzy uzyskują przychody zarówno z tytułu pracy, jak i prowadzą działalność gospodarczą? Czy oni rozliczą się elektronicznie przez Twój e-PIT?

PIT STOP - CZYLI JAK ROZLICZYĆ SIĘ Z FISKUSEM W 2024 ROKU. (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

KT: Tak, to jest właśnie też ta pewna nowość, która została wprowadzona. Ale, pamiętajmy, że punkt pierwszy, o którym rozmawialiśmy w ramach tej prowadzonej działalności gospodarczej nie będzie za dużo danych uzupełnionych przez skarbówkę. Tak czy owak będziemy to musieli zrobić sami, więc będzie to o tyle tylko uproszczone, że nie będziemy musieli po raz kolejny wklepywać tych samych danych do formularza, ale zasadniczo jest to kwestia, która nie jest jakoś dramatycznie istotna. Najwięcej pewnie skorzystają ci podatnicy, którzy tą działalność mają zawieszoną de facto czy praktycznie, czyli po prostu nie uzyskują tych przychodów i nie ponoszą kosztów, no, bo wtedy po prostu to ich rozliczenie, które będzie przez skarbówkę przygotowane, de facto takie zerowe będzie bliskie ostatecznemu, bądź być może nawet ostateczne.

NG: Tej grupie osób pracujących i prowadzących swój własny biznes przyjrzymy się dzisiaj szczególnie, bo podczas pandemii i w czasie wysokiej inflacji Polacy zaczęli sobie po prostu dorabiać, czyli pracując na etat otwierać swoje działalności gospodarcze. No i tutaj mamy prawdziwy podatkowy labirynt. W jaki sposób podejść do tematu rozliczania etatu i działalności? Jaka forma opodatkowania jest w tym przypadku najbardziej korzystna? No, bo przypomnijmy, że do 20 lutego tę formę opodatkowania można jeszcze zmienić.

KT: Tak, zdecydowanie. Znaczy, jeśli mówimy teraz o osobach, które faktycznie zarabiają i na etacie, i dorabiają gdzieś w ramach własnej działalności, no to pamiętajmy, że jeśli rozliczamy się w ramach systemu tak zwanego ogólnego, czyli tego 12-32%, gdzie płacimy stawkę progresywną podatku dochodowego, czyli rosnącą, no to połączenie tych dwóch źródeł dochodu może w pewnym momencie sprawić, że wejdziemy w wyższy próg podatkowy od całości swoich uzyskiwanych dochodów.

NG: Czyli upraszczając i podsumowując liczymy w takiej sytuacji przychód zarówno z działalności, jak i z etatu. To jest jakby nie oddzielne?

KT: To jest najzwyczajniej w świecie matematyka na poziomie powiedzmy szkoły podstawowej, bo to jest proste dodawanie, tak dodajemy jedne przychody do drugich i od tych łącznego dochodu, oczywiście pomniejszeniu koszty, obliczamy podatek dochodowy, ale jakby ta agregacja tego do jednego worka powoduje, że możemy się w pewnym momencie zdziwić, bo ten próg możemy przekroczyć i po prostu wtedy stawka dość dramatycznie rośnie.

Zwróćmy uwagę, że teraz jest to stawka 12 i 32%. Kiedyś, kiedyś, w zamierzchłych czasach, jakieś 3 lata temu, była to stawka 18-32. Nie rosły te stawki aż tak bardzo. Teraz różnica 20% opodatkowania naprawdę jest dość bolesna, więc w tym kontekście na pewno do rozważenia w ramach tej prowadzonej ekstra działalności gospodarczej są alternatywne formy opodatkowania, czyli np. ryczałt, albo podatek liniowy znany i lubiany przez przedsiębiorców od lat, które nie mają tej cechy agregacji przychodów.

Czyli nie dodajemy przychodów z działalności opodatkowanej liniowo bądź na ryczałcie do tych uzyskiwanych z pracy. Tak, więc zdecydowanie te limity przestają mieć dla nas jakiekolwiek istotne znaczenie, jeśli ta działalność, (czego wszystkim oczywiście życzę) wystrzeli nam bardzo pozytywnie i zaczniemy uzyskiwać już bardzo poważne kwoty. To jest to wtedy bardzo duża różnica.

NG: Jeżeli dorabiamy sobie, to atrakcyjny mógłby być status twórcy, artysty czy wolnego zawodu. Tutaj, jako wolny zawód brani pod uwagę są maklerzy, doradcy inwestycyjni, lekarze, fizjoterapeuci, tłumacze i co pewnie najpopularniejsze w takim przypadku: nauczyciele w formie korepetycji. Czy ich wszystkich dotyczy ulga, w ramach, której mogą korzystać z preferencyjnych 50% kosztów uzyskania przychodu?

KT: Tutaj pamiętajmy, że historycznie te 50% koszty uzyskiwania przychodu były bardzo szeroko wykorzystywane przez wiele kategorii podatników, ponieważ nie były one limitowane właśnie tak, jak Pani wspomniała, do jakichś określonych kategorii zawodów i określonych kategorii działań, które podejmujemy. Wystarczyło, że pewną pracę twórczą wykonujemy, która powoduje powstanie jakichś praw autorskich do jakichś dzieł.

Po pierwsze obecnie te koszty są limitowane. Czyli nie jest tak, że niezależnie od kwoty te 50% koszty jesteśmy w stanie uzyskać. One są limitowane połową pierwszego progu skali podatkowej, czyli 60 tysięcy złotych – tak naprawdę to jest ten limit kosztów. To i tak jest bardzo dużo…

NG: Ale to są koszty wtedy z działalności, czy to są koszty z działalności z etatu?

KT: To są koszty wykonywania tak naprawdę pewnej pracy, pewnego zlecenia. Nie mamy tutaj tego limitu działalności gospodarczej, bo w działalności gospodarczej rozliczamy tak naprawdę te koszty faktycznie poniesione. Ale jeśli jesteśmy, powiedzmy na jakimś zleceniu, na jakiejś umowie o dzieło i wykonujemy pewne konkretne działania związane z pracą twórczą, to możemy te koszty rozliczyć.

I tak jak mówię, to i tak są bardzo duże koszty. Porównajmy sobie to do kosztów np. na umowie o pracę, które są absolutnie symboliczne – kosztów uzyskania przychodu.

No, to 60 tysięcy złotych kosztów to jest bardzo duży próg nawet, jako limit. To wielu marzy o takim limicie, który obniża ich dochód. Na pewno jednak musimy przy wszystkim spojrzeć każdorazowo do ustawy i zerknąć, na ile faktycznie mieścimy się w tej kategorii tych twórczych zawodów, które ustawodawca sobie uznał za preferowane. Bo to nie jest wcale takie oczywiste. To nie jest wcale takie oczywiste, więc każdorazowo radziłbym faktycznie na to spojrzeć, szczególnie biorąc pod uwagę to, że możemy mieć naprawdę dużą preferencję do wykorzystania.

NG: A co zrobić, żeby z takiej ulgi skorzystać?

KT: Pamiętajmy, że to nie jest ulga, która pozwala na skorzystanie z tych kosztów ot tak. To jest ulga, która premiuje pewną twórczą pracę.

NG: Ale tłumacze, nauczyciele, oni pracują sami dla siebie. Przecież nie podpisują umów z dziećmi, którym udzielają korepetycji.

KT: Zawierają umowę ustną, powiedzmy. Więc w tym zakresie faktycznie może być problem dowodowy na ile ta praca faktycznie generuje jakieś, że tak powiem, jakąś nowość, autorską, twórczą pracę. No, ale dla bezpieczeństwa, gdyby jakakolwiek kontrola była, no to dowód tego rodzaju jest zawsze trudniejszy, niż po prostu przedstawienie jakiegoś papieru, umowy po prostu, która te kwestie reguluje.

No, nie mówię, że jest to wykluczone, no, ale oczywiście możemy pójść w jakąś abstrakcyjną teorię przesłuchiwania tych wszystkich uczniów i robienia postępowania przez organ.

Ale najlepiej byłoby się zabezpieczyć, oczywiście właśnie w takiej formule, gdzie te kwestie mamy wyraźnie uregulowane w umowie z naszym zleceniodawcą i nie ma wątpliwości, co do tego, że nasze wynagrodzenie jest uzyskiwane za tą twórczą pracę.

No, bo będąc w danej kategorii nawet zawodów, nie wszystkie moje czynności muszą być tymi czynnościami twórczymi. Niektóre mogą być powiedzmy, stricte rzemiosłem, takim wykonywanym, na co dzień, a nie nieść ze sobą jakiegoś elementu twórczego. I wtedy one jakby z tej ulgi nie korzystają.

NG: Kto z takiej ulgi może skorzystać? Domyślam się, że pewnie niekoniecznie ryczałtowcy.

Nie, nie, nie. Ryczałtowcy to jest osobna kategoria i tak naprawdę tam preferencyjne wybitnie stawki są już uwzględnione trochę w tych formach i prostota tego rozliczenia jest niekwestionowana.

Ono właśnie nie zawiera żadnych ulg, odliczeń i tak dalej. Więc jeśli ktoś lubi proste formy rozliczenia, to polecam serdecznie ten ryczałt, bo on jest prosty, łatwy i przyjemny. Jeśli godzimy się z tą stawką, którą ustawodawca dla naszego zawodu przewidział.

NG: A ta ulga dla liniowych i dla skali?

KT: Dla skali przede wszystkim. Tak to jest to, z czego możemy skorzystać w ramach właśnie ulgi na pracę autorską.

NG: Konrad Turzyński, doradca podatkowy, kancelaria KNDP był moim i Państwa gościem. Dziękuję bardzo za spotkanie i za rozmowę.

KT: Dziękuję serdecznie.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

PIT STOP - CZYLI JAK ROZLICZYĆ SIĘ Z FISKUSEM W 2024 ROKU. (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV