Jak się okazuje, zwolnienia w dużych firmach – to problem nie tylko w stanach. Philips chce zwolnić prawie 4 tysiące pracowników. Spółka liczy, że dzięki temu zaoszczędzi 300 mln euro. Co z pracownikami polskich fabryk Philipsa?
To pytanie pozostaje otwarte, bo spółka zakomunikowała jedynie, że zwolnienia nie ominą Polski. Nie podała jednak ile osób straci pracę. Philips nad Wisła ma fabryki w Pile, Kętrzynie, Bielsku-Białej i Białymstoku w których łącznie zatrudnia ok. 5 tys. osób.
CZYTAJ TEŻ: SYGNAŁY O RECESJI GOSPODARKI EUROPEJSKIEJ (ROZMOWA)
Masowe zwolnienia w Philipsie są częścią restrukturyzacji prowadzonej przez nowego dyrektora generalnego przedsiębiorstwa, Roya Jakobsa. Sprzedaż firmy Philips spadała przez ostatnich pięć kwartałów z rzędu. Strata netto za pierwsze trzy kwartały tego roku wzrosła do 1,5 mld euro, a cena akcji firmy w ciągu ostatnich 18 miesięcy spadła o ponad 70 proc.
Philips zatrudnia przeszło 80 tys. pracowników w oddziałach na całym świecie. W samej Holandii, gdzie mieści się siedziba koncernu, pracuje 11 tys. osób, z których zwolnionych ma zostać 800.
Informacje dla inwestorów – przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 9,9 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę BIZNES24.TV
