MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Uwaga przedsiębiorcy, którzy skorzystali z tarcz covidowych PFR. Część z Was otrzyma wezwanie do… zwrotu środków. I o tym będę rozmawiał z Bartoszem Marczukiem, wiceprezesem Polskiego Funduszu Rozwoju. Dzień dobry.
BARTOSZ MARCZUK, POLSKI FUNDUSZ ROZWOJU: Witam serdecznie.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Proszę przypomnieć jak duża kwota środków trafiła w ogóle do biznesu za pomocą tarcz.
BM: No właśnie, to jest ważne, żeby mówić o kontekście, dlatego, że pan redaktor był łaskawy wspomnieć o części przedsiębiorców, co sugeruje, że to może być jakaś spora grupa. Natomiast ja przypomnę, że w latach 2020-22 Polski Fundusz Rozwoju uruchomił dwie tarcze dla MŚP, czyli dla tych mikro i małych, i średnich przedsiębiorców. I z tych tarcz skorzystało 355 tysięcy firm. Otrzymały one ponad 68 miliardów złotych. To jest skala, no olbrzymia rzeczywiście.
I teraz, jeżeli mówimy o tych przedsiębiorcach, co do których PFR, czyli Polski Fundusz Rozwoju, no domaga się jakichś wyjaśnień, część zwrotu części tych pieniędzy bądź też zwrotu całości to mówimy o około 2 procentach wszystkich przedsiębiorców. Innymi słowy a contrario 98% firm, które skorzystały z tarcz, są już z tego wsparcia rozliczone, umorzone i sprawa jest zamknięta.
MD: No dobrze, ale jednak mimo wszystko to jest te 2%. Skąd ta nagła akcja żądania zwrotu pomocy? Każdy element tych 2% to są jednak zatrudnieni ludzie, jakiś biznes, jacyś ludzie, którzy jakaś prywatna inwestycja. Skąd ta nagła akcja żądania zwrotu pomocy właśnie teraz?
BM: To nie jest nic nagłego. My od samego początku jak wprowadzaliśmy tarcze to też sprawdzaliśmy na ile te pieniądze trafiają do dobrych adresatów. Już w 2020 roku wysyłaliśmy do kilkuset przedsiębiorców działających w branży kantorowej do również komorników, wezwania do zwrotu kwot, które otrzymały. Sukcesywnie też w miarę rozliczeń tarczy też wysyłamy takie prośby o wyjaśnienia, zwroty czy też zwroty nadwyżek czy części otrzymanej pomocy.
No, dziś akurat rozmawiamy o takiej szczególnej kategorii tych przedsiębiorców, którzy są wzywani do zwrotu. To są przedsiębiorcy, którzy nie uzyskali takiego w cudzysłowie zielonego światła w służbach specjalnych, z którymi współpracujemy, na czele z Centralnym Biurem Antykorupcyjnym, które od samego początku prześwietla wszystkie firmy, które otrzymują wsparcie, no i mówi nam, że powinniśmy wypłacić pomoc albo umorzyć tym przedsiębiorcom pomoc, albo nie powinniśmy.
No i tu mówimy o około tysiącu ponad przedsiębiorców – 1300, którzy otrzymali już ze względu na tę rekomendację negatywną służb, od nas wezwanie do zwrotu i pewnie jeszcze kilkuset, które może je otrzymać. No, ale to jest akurat z tej kategorii około 0,5-0,6 procenta wszystkich przedsiębiorców, którzy otrzymali pomoc. Polski Fundusz Rozwoju, zdając sobie sprawę, że pieniądze pochodzą wprawdzie z obligacji emitowanych przez nas, ale z gwarancją Skarbu Państwa.
Od samego początku my dbamy o to, żeby te pieniądze trafiły do realnie działających firm zatrudniających, płacących podatki i składki. I od samego początku współpracujemy ze służbami, poddając się rekomendacjom służb, które są do tego wyspecjalizowane czy przedsiębiorcy, którzy przychodzą po wsparcie, przychodzą po umorzenie powinni je otrzymać czy nie.
MD: Po 4 latach dodam, bo 4 lata mijają odkąd rozpoczęły działalność tarcze antycovidowe. No dobrze, 2% to faktycznie może nie jest…
BM: Tarcze były po roku umarzane, więc to tak jest, że to jest lata 2020-2022-23. To jest moment, w którym były przyznawane i umarzane. No, więc to jest tak naprawdę, powiedzmy, po około roku od tej dużej fali umorzeń już w tarczy 2.0. No, to wynika też z tego, że my z tymi służbami współpracujemy i prosiliśmy też służby o to, żeby one raz jeszcze obejrzały case by case te przedsiębiorstwa, czy tam się nic nie zmieniło i czy te rekomendacje są cały czas podtrzymane. Okazało się, że tak i teraz akcja wysyłek.
Natomiast oczywiście przedsiębiorcy nie są na straconej pozycji, bo my prosimy o zwrot. Jeżeli przedsiębiorca się zgodzi, to może też z nami rozmawiać na temat rozłożenia takiej należności na raty nawet do 24 miesięcy. Natomiast oczywiście, jeżeli się nie zgodzi, to my będziemy zmuszeni też w pana redaktora imieniu i wszystkich słuchaczy i widzów, no, bo to są na koniec dnia w jakiś sposób pieniądze nas wszystkich, wezwać takiego przedsiębiorcę czy pozwać przez drogę sądową o zwrot tych należności. I wtedy sąd będzie rozstrzygał, czy my mamy rację, czy też ma rację ten przedsiębiorca
MD: Jakiej wielkości są to kwoty te, których zwrotu żądacie? Czy znamy wartość średnią?
BM: Biorąc pod uwagę to, że to dotyczy tej rzeszy, powiedzmy, ponad tysiąca przedsiębiorców, no to są to po prostu standardowe wypłaty w zależności od rodzaju firmy. Przypomnę, że starczy dla mikro i MŚP, mikroprzedsiębiorstwa otrzymywały maksymalnie 324 tysiące złotych, czyli te zatrudniające do dziewięciu osób. MŚP mogły otrzymać do 3,5 miliona złotych, czyli te zatrudniające między 10 a 250 osób. Średnia ta wypłata była dla mikro w okolicach 80 tysięcy, dla MŚP w okolicach pół miliona. No, więc to jest po prostu tego rodzaju skala pomocy.
MD: Panie prezesie, a czym zawiniły te firmy, przedsiębiorcy, że muszą teraz zwracać środki? Czy to tylko rekomendacja ze strony służb specjalnych jest powodem do nakazu zwrotu środków? Czy jest jakiś konkretny argument, jakieś uchybienie, którego się dopuściły?
BM: Jeżeli mówimy o całej puli tych przedsiębiorców, tych 2%, które proszone są o wyjaśnienia o zwrot części wsparcia bądź całości to tutaj powody są bardzo różne. Kwestia jest korekt, kwestia kwalifikowania się do programu niezgodnie z tym, jaki był stan faktyczny, nie uwzględnienia powiązań, które trzeba było uwzględnić, czasami pewnie też pomyłek. Ja nie twierdzę, że to były kwestie świadome.
Przypomnijmy, że duża część danych, które podawały firmy, opierała się na oświadczeniach. My sprawdzaliśmy wszystko, co można. Natomiast części rzeczy nie można po prostu sprawdzić, więc w tej puli mieszczą się właśnie te różne przypadki. Natomiast o tej szczególnej sytuacji, tej szczególnej grupy, jeżeli chodzi o rekomendacje służb specjalnych, to tu mówimy o po prostu twardej rekomendacji służb. Polski Fundusz Rozwoju ani tego nie ocenia, ani tego nie bada, ani tego nie sprawdza. Dlatego, że my podporządkowujemy się profesjonalnej ocenie tych wyspecjalizowanych jednostek. Często te informacje są klauzulowane.
I jaką mielibyśmy formalną, praktyczną czy nawet teoretyczną możliwość podważania tego rodzaju rekomendacji, czy też oglądania i sprawdzania, kiedy to mogą być też informacje pochodzące z jakiś działań operacyjnych albo klauzulowane. Po prostu poważne państwo, jak wie o tym, że ma wypłacać pieniądze na pomoc firmom, wydaje się, że powinno korzystać też z tego rodzaju rekomendacji wyspecjalizowanych jednostek. Myśmy się od razu, od samego początku spięli ze służbami i z Krajową Administracją Skarbową, no i po prostu podporządkowujemy się tym rekomendacjom.
Ale raz jeszcze podkreślmy. 98% firm jest rozliczanych, czyli tarcza była dobrze skonstruowana plus przedsiębiorcy co do zasady dobrze wypełnili wnioski, są uczciwi i trafiły te pieniądze we właściwe ręce. Jeśli natomiast przedsiębiorca nie zgadza się z decyzją PFR, nie jest na straconej pozycji. No oczywiście ma prawo nie zgadzać się i dochodzić swojego prawa w sądzie.
MD: A takie żądania trafią do niespełna 2 tys. przedsiębiorców, którzy pomoc otrzymali w trakcie tę pomoc covidową przyznawaną przez Polski Fundusz Rozwoju. Bardzo dziękuję za rozmowę. Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR-u był naszym gościem i tłumaczył listy o nieprzyjemnej treści, którą otrzymują właśnie przedsiębiorcy. Bardzo dziękuję.
BM: Dziękuję serdecznie.
Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Kup dostęp online do telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV