Komisja Europejska chce nałożyć na kraje członkowskie rygorystyczne warunki uzyskania pieniędzy z kolejnej perspektywy budżetowej UE. Urzędnicy chcą uniknąć nieefektywnych dotacji, bo Komisja jest pod presją kosztów wygenerowanych podczas pandemii Covidu. Wewnętrzne dokumenty Komisji widzieli dziennikarze Politico.eu

Państwa sięgając po unijne środki będą musiały zająć się rozwiązywaniem takich kwestii, jak nierówność płci – by uzyskać środki na mieszkania socjalne, czy promocja ekologicznego rolnictwa – by otrzymać fundusze na rolnictwo.

Według informacji Politico.eu, przewodnicząca Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen zamierza wywierać presję na kraje członkowskie, aby wdrażały kluczowe reformy gospodarcze, jeśli chcą uzyskać dostęp do 1 biliona 200 mld euro z kolejnego wieloletniego budżetu unijnego.

Budżet – zawsze gorąco dyskutowany i ostro negocjowany w Unii Europejskiej – będzie musiał być przyjęty jednogłośnie przez kraje członkowskie do końca 2027 roku. Sposób w jaki urzędnicy Komisji podchodzą do budżetu będzie dość trudny do zaakceptowania, bo rosnąca liczba warunków pod którymi środki będą dostępne oznacza de facto przyspieszenie przejmowania przez Komisję władzy nad państwami narodowymi.

Szefowa Komisji Europejskiej zamierza stworzyć specjalny komitet sterujący procesem budżetowym, który będzie omijał Dyrekcje Generalne, oskarżane o zbytnie sprzyjanie branżowym interesom. Między innymi Dyrekcja Generalna ds Rolnictwa krytykowana jest za wspieranie dopłat bezpośrednich do rolnictwa, niezależnie od wkładu rolników w ochronę srodowiska.