Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

PENSJE POLAKÓW: KTO ZARABIA POWYŻEJ ŚREDNIEJ A KTO NIE (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Co przyniesie nam 2025 rok na rynku pracy, jak z tych danych, które omówiliśmy, wyjdziemy do tego, co będzie się działo w kolejnych miesiącach? Dr Kazimierz Sedlak, dyrektor w Sedlak&Sedlak. Witam bardzo serdecznie.

KAZIMIERZ SEDLAK, SEDLAK&SEDLAK: Dzień dobry panu, witam Państwa.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: No więc z jednej strony mamy rosnącą płacę minimalną, wszystkie kłopoty, o których dużo w BIZNES24 mówimy dla pracodawców. Z drugiej strony, no jednak jak się popatrzy na to, ile tak naprawdę na rękę zarabiamy, no to nie jesteśmy krezusami. Ta presja płacowa na wzrost chyba będzie… to tego chyba możemy być pewni w 2025 roku, kontynuowana?

KS: Prawdopodobnie ma Pan rację. Natomiast popatrzmy na to historycznie. 20-30 lat temu byliśmy na samym dole Europy pod względem wysokości wynagrodzeń, przynajmniej porównując do euro i dolara. Natomiast w tej chwili już jesteśmy powyżej środka i należy to uczciwie sobie przyznać, że w ciągu tych ostatnich lat polskie wynagrodzenia rosną bardzo dynamicznie i rosną dużo szybciej, niż w całej Europie. I w związku z powyższym moim zdaniem mamy więcej powodów do zadowolenia, niż nie do zadowolenia, bo bardzo szybko doganiamy Europę.

RM: Te 4 880 to jest jakieś 1 134 dolary. To jest rzeczywiście taka dobra w sensie, że średnia w Europie pensja?

KS: Z tego, co pamiętam, (tutaj mogę się mylić) mediana wynagrodzeń w Europie, mediana, nie średnia…

RM: Czyli poziom, od którego połowa ludzi zarabia mniej.

PENSJE POLAKÓW: KTO ZARABIA POWYŻEJ ŚREDNIEJ A KTO NIE (ROZMOWA)
dr Kazimierz Sedlak, dyrektor w Sedlak&Sedlak

KS: To jest w granicach 3,5 tysiąca euro. Natomiast Europa jest bardzo zróżnicowana. Te kraje nowe, które weszły postsocjalistyczne, miały bardzo niskie wynagrodzenia w momencie wejścia do Unii Europejskiej. Myśmy tam byli zdecydowanie chyba, no nie pamiętam teraz, ale poniżej tysiąca dolarów. Teraz jesteśmy zdecydowanie powyżej. Pan tutaj jeszcze robi dla mnie takie nieuzasadnione porównanie, czyli porównuje netto. Wszędzie na świecie wynagrodzenie porównuje się brutto, czyli do tego co się uwzględnia koszty pracownika i koszty składki ubezpieczeniowej. To jest ważne, aby o tym pamiętać, bo jeżeli popatrzymy na tą medianę, czyli tą wartość, która dzieli wynagrodzenia na pół, to generalnie rzecz biorąc te 6 641, to jest całkiem przyzwoita suma i to nie tylko w Polsce, ale w odniesieniu do Europy, bo gdzieś z tego co pamiętam, jesteśmy powyżej środka już w tej chwili.

RM: No, to ja sobie szybciutko dzielę, no to wychodzi jakieś, powiedzmy 1550 euro mniej więcej, więc rzeczywiście trochę lepiej wygląda. No ale wie Pan, dlaczego my patrzymy na netto/netto? Jak każdy przedsiębiorca, myślimy sobie tak: ile ten pracownik nas kosztuje, a o ile mniej on dostaje i dlaczego on jest niezadowolony, skoro jest taki drogi? No, bo on dostaje dużo mniej i patrzymy na to gotówkowo. Stąd nasze zainteresowanie tymi pieniędzmi, które rzeczywiście trafiają.

Mamy taką teorię i chciałbym ją skonfrontować z Panem doktorem, że ta presja na wzrost wynagrodzeń będzie trwała tak długo, aż osiągniemy przynajmniej średnią płacę w przedsiębiorstwach na poziomie średniej europejskiej, czyli gdzieś jakieś 12 tysięcy złotych. Jak Pan sądzi? Bo zastanawialiśmy się w newsroomie, gdzie może być kres tej presji na wzrost wynagrodzeń.

KS: Mam wrażenie, że powinniśmy na problem spojrzeć troszkę inaczej, bo specyfika i dynamika wzrostu wynagrodzeń w bardzo dużym stopniu zależy od ogólnej sytuacji rynkowej, od ogólnej sytuacji ekonomicznej. Jest taka stara zasada, że im większe bezrobocie, tym mniejszy wzrost wynagrodzeń. I tutaj te mechanizmy rynku pracy w większym stopniu moim zdaniem decydują, niż nasze takie samopoczucie, niż nasze oczekiwania i nasze dążenia.

Pamiętajmy, że po wejściu do Unii Europejskiej Polska stała się takim zapleczem zasobów pracy dla Unii, gdzie opłacało się otwierać nowe firmy w Polsce, bo ze względu na właśnie niskie koszty pracy. Niestety pobyt w Unii sprawił, że dynamika wzrostu wynagrodzeń w Polsce jest jedną z najwyższych w Europie i w związku z tym te koszty pracy rosną coraz bardziej.

RM: Niestety, oczywiście z punktu widzenia przedsiębiorców, nie ich pracowników, bo bezrobocie, chociaż wzrosło, to tak naprawdę między 5% a 5,1 czy 4,9 to jest praktycznie żadna różnica. Więc my, żeby zróżnicować sytuację, w headline napisałem osobiście, że wzrosło, ale tak naprawdę jak popatrzymy sobie na te słupki, które obrazują ostatnie 12 miesięcy, to tak naprawdę mamy zabetonowane bezrobocie.

KS: Tak, to jest granica błędu statystycznego, też można tak rzec, bo to jest kwestia problemu pomiaru. To są duże populacje i w związku z tym, no te wartości takie 0,1 procenta nie są moim zdaniem istotne. Generalnie w tej chwili największy problem jest w percepcji, moim zdaniem wynagrodzeń, bo pracownik spostrzega to, co wpływa na jego konto, a niestety pracodawca patrzy na koszty pracy.

I to ładnie pan powiedział. Ta rozbieżność tutaj jest bardzo duża, stąd takie nasze popularne odczucie, że ciągle zarabiamy za mało. Jeżeli popatrzymy tylko czysto statystycznie, to moim zdaniem ostatnie lata są bardzo dobre dla polskich pracowników, bo te wynagrodzenia zdecydowanie szybciej rosną, niż gdziekolwiek indziej w Europie. My się lubimy porównywać do Stanów Zjednoczonych. To popatrzmy na to, że w Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich lat wynagrodzenia wzrosły tam o 4-5%, a w Polsce ponad 20-30. Więc to jest bardzo, bardzo duża różnica.

RM: No tak, ale Amerykanie w szczycie inflacji mieli chyba niecałe 6%, a my mieliśmy prawie 20. No, więc też zapłaciliśmy za ten wzrost w pewnym sensie.

KS: Częściowo tak.

RM: Tak, ale jestem ciekaw, 2025 te 12 miesięcy, które jest przed nami. Jaka będzie tendencja, jeśli chodzi o koszty pracy i o bezrobocie? Zostanie takie, jakie jest bezrobocie, a koszty będą dalej rosły? Jaka jest Pańska prognoza?

KS: Mam wrażenie, że bezrobocie troszkę wzrośnie i koszty pracy troszkę zwolnią, że jednak ta dynamika wzrostu wynagrodzeń musi przyhamować, bo polska gospodarka, no gdzieś tam zaczyna mieć problemy. No mamy bardzo dużo zwolnień, ten wskaźnik optymizmu gospodarczego też waha się i raczej jestem optymistą życiowym i wierzę w to, że będzie dobrze, natomiast boję się, że ta dynamika już nie będzie taka duża jak w poprzednich latach.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

PENSJE POLAKÓW: KTO ZARABIA POWYŻEJ ŚREDNIEJ A KTO NIE (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV