MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Miało stanieć, a drożeje. Średnia cena litra benzyny 98-oktanowej wynosi już 5.99 zł – informuje BM Reflex. Drożeją też standardowe paliwa. Będę o tym rozmawiał z Urszulą Cieślak z biura maklerskiego Reflex. Dzień dobry, witam w BIZNES24.

TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24

URSZULA CIEŚLAK, BM REFLEX: Dzień dobry, witam serdecznie.

MD: Pani Urszulo, jakie są najnowsze dane, najnowsze średnie cen paliw w Polsce zbierane przez Biuro Maklerskie Reflex?

UC: Tak, jak pan wspomniał benzyna 98 oktanowa to blisko 6 złotych za litr. Ale tutaj widzimy taką obronę przed przekroczeniem tej bariery 6 złotych i w tym tygodniu już to paliwo- benzyna 98 oktanowa praktycznie nie zmieniała się, tutaj mieliśmy do czynienia tylko z niewielkimi korektami cen. Natomiast jeśli chodzi o benzynę Eurosuper 95- mamy poziom średnio 5 złotych 80 groszy. Tutaj wahania występowały średnio do dwóch groszy na litrze. Natomiast na wielu stacjach te ceny nie zmieniły się w ciągu tego tygodnia. Największy wzrost odnotowaliśmy w przypadku oleju napędowego. I ten drożał średnio o 10 groszy na litrze. Ale ponieważ drożał średnio o 10 groszy na litrze, to niestety w ciągu kilku dni na niektórych stacjach były to podwyżki rzędu 15-18 groszy. I średnio za litr oleju napędowego płacimy 5 złotych 64 grosze. Jeszcze 5 złotych 64 grosze. Natomiast, no niestety to, co widzimy z kolei na rynku hurtowym daje podstawy do tego, żeby prognozować na przyszły tydzień, niestety dalsze podwyżki cen na stacjach, podwyżki cen oleju napędowego. Jeśli chodzi o benzynę- tu sytuacja wygląda spokojniej i stabilniej, natomiast niestety w przypadku oleju napędowego, który już na rynku hurtowym kosztuje więcej niż benzyna bezołowiowa 95, musimy liczyć się z dalszymi wzrostami.

MD: Co prawda wczoraj ropa WTI na giełdzie nowojorskiej zdrożała, ale wcześniej przez cały szereg dni, już od dłuższego czasu utrzymuje się na poziomie powyżej 70 dolarów za baryłkę. Te zmiany są naprawdę niewielkie. Skąd więc wynikają te wzrosty, które widzimy szczególnie w ostatnich dniach na stacjach benzynowych? Czy utrzymujące się po prostu, bo te wzrosty faktycznie następują od wielu tygodni, ale dlaczego się utrzymują wciąż, jeżeli ropa nie drożeje?

UC: Tutaj niestety słabszy złoty powoduje, że ten co prawda nieco tylko wyższy poziom cen ropy i paliw gotowych obserwujemy praktycznie każdego dnia. To jednak poprzez osłabienie złotego do dolara mamy taką kroczącą podwyżkę cen na rynku hurtowym. Jakby kumulacja tych podwyżek później, po kilku nawet kilkunastu dniach, w zależności od stacji zaczyna przekładać się na rynek detaliczny. Stąd jakby w tym tygodniu, biorąc pod uwagę, że już i tydzień wcześniej i dwa tygodnie wcześniej mieliśmy pierwsze podwyżki cen na stacjach, jeśli chodzi o diesel to jednak ten tydzień przyniósł taką kumulację podwyżek, ale jeszcze nie wyczerpuje to tego potencjału do przełożenia poziomu z rynku hurtowego na rynek detaliczny.

MD: Kiedy więc będzie taniej? O ile i czy w ogóle może być taniej?

UC: W tej sytuacji, w której jesteśmy dzisiaj- przy tym powolnym zwiększaniu podaży ropy naftowej przez kraje OPEC, ale przy wciąż jednak nie przywróconej produkcji w Zatoce Meksykańskiej po huraganie Ida, bo tutaj wciąż jeszcze ten przerób nie został przywrócony w około 16 procentach. A więc przy tym niedobrze i spadających zapasach ropy naftowej na rynku amerykańskim, o obniżki cen będzie na razie bardzo trudno. Wydaje się, że to, co mogłoby nam zagwarantować, to niestety pogorszenie sytuacji epidemicznej. Ale tego chyba sobie już nie życzymy i wprowadzenie obostrzeń w przemieszczaniu, które skutkowałoby spadkiem popytu na ropę i paliwa- mogłoby doprowadzić dzisiaj do obniżki cen ropy naftowej i w konsekwencji cen paliw na stacjach. Natomiast wydaje mi się, że raczej taka sytuacja szybko nie nastąpi i tak naprawdę byłoby dobrze gdybyśmy mogli obserwować te poziomy cen, zwłaszcza dla oleju napędowego, które mamy dzisiaj w kolejnych tygodniach, czy nawet miesiącach zimowych. Bo wiemy, że okres zimy również w zależności od pogody może negatywnie wpływać na poziom cen zwłaszcza oleju napędowego. Bo częściowo olej napędowy do celów grzewczych jest stosowany. A ponieważ to ta sama grupa produktów, więc jakby zwiększone zapotrzebowanie na paliwa grzewcze może skutkować dalszym wzrostem cen. Biorąc jeszcze pod uwagę trudną sytuację na rynku gazu- to nie wróży, niestety dobrze, jeśli chodzi o perspektywy cen w tym okresie jesienno-zimowym. Jeśli chodzi z kolei o benzynę, to tutaj stabilizacja cen jest bardziej prawdopodobna, ponieważ po zakończeniu sezonu wakacyjnego zwyczajowo to zapotrzebowanie, ta konsumpcja indywidualna nieco spada. Więc to może, jeśli chodzi o cenę benzyny gwarantować nam większą stabilizację, na pewno i większy spokój, niż w przypadku oleju napędowego.

MD: Ale i tak kolejne utrzymywanie się dynamiki wzrostów może w zasadzie z pewnością będzie jednym z czynników wpływających na poziom inflacji, która niestety w nas cały czas bije, bo cena energii, cena benzyny jest wszędzie.

UC: Dokładnie. I jeszcze warto zwrócić właśnie na cenę energii, która w funkcjonowaniu stacji paliw stanowi dosyć wyraźny koszt. A więc wzrost kosztów energii niestety będzie powodował, że właściciele stacji będą prawdopodobnie chcieli utrzymywać wyższą marżę detaliczną, ponieważ rosnące koszty będą dotykały także funkcjonowania stacji paliw. A więc jakby tutaj nie uda się tego uniknąć i nie będziemy mogli mówić tylko, że wzrost cen paliw wpływa na wzrost cen innych dóbr i usług, na wzrost inflacji bo jednakowoż to też będzie wpływało na wzrost kosztów funkcjonowania samej stacji detalicznej.

MD: A ja przypominam Państwu jeszcze na koniec naszej rozmowy, że od 1 października dla tych, którzy korzystają z silników diesla specjalne paliwo przygotowane na przymrozki, więc ważna informacja dla wszystkich kierowców, którzy tankują taki właśnie płyn. Bardzo dziękuję za rozmowę. Urszula Cieślak- Biuro Maklerskie Reflex była naszym gościem. Dziękuję pięknie, dobrego weekendu.