Jak wynika z raportu przygotowanego przez think-tank Ember produkcja z wiatru i słońca była większa od tej z paliw kopalnych w 13 państwach członkowskich UE. Przy czym zdarzyło się to po raz pierwszy w czterech: w Niemczech, Belgii, Holandii i na Węgrzech. Po raz pierwszy w historii w maju ponad 50 proc. prądu, produkowanego w Hiszpanii pochodziło z fotowoltaiki i wiatru.
Z kolei udział energii elektrycznej z produkowanej z węgla i gazu spadł w tym samym okresie do 27 proc. z 33 proc.
Do spadku użycia węgla i gazu w Unii przyczyniła się z jednej strony pogoda, która była korzystna dla zielonych instalacji, a z drugiej — świadoma polityka państw członkowskich, które chciały odciąć się od rosyjskich surowców w odpowiedzi na inwazję Rosji na Ukrainę.
A jak sytuacja wygląda w naszym kraju? W Polsce, jak podaje portal Business Insider udział produkcji energii ze słońca w Polsce wzrósł o 37 proc. w porównaniu do roku ubiegłego. Tylko w maju farmy wiatrowe i słoneczne odpowiadały łącznie za jedną trzecią energii wyprodukowanej w naszym kraju, a udział węgla osiągnął najniższy poziom w historii i wyniósł 57 proc.