Opozycja chce zmienić jedne z najbardziej restrykcyjnych przepisów dotyczących odległości, w jakiej od zabudowań mogą powstawać farmy wiatrowe. Nowa propozycja jest zbieżna z tym, co próbował wcześniej wprowadzić rząd Mateusza Morawieckiego.
Jak pisze portal Money.pl minimalna odległość, w jakiej mogłyby powstawać farmy wiatrowe, zostanie zmniejszona z 700 do 500 metrów.
CZYTAJ TEŻ: WZROSTY NA WALL STREET
Jest to powrót do kompromisu wypracowanego w ubiegłym roku, kiedy to rząd Morawieckiego pracował nad zmianą zasady 10H, która określa minimalną
odległość między budynkiem mieszkalnym a elektrownią wiatrową jako dziesięciokrotność wysokości instalacji. Wtedy liberalizację przepisów zablokował koalicjant PiS Solidarna Polska dziś znany, jako Suwerenna Polska.
Liberalizacja przepisów do 500 metrów zakwalifikowałaby nasz kraj do grona najbardziej liberalnych. Z analizy firmy Ember wynika, że dzięki zmianie przepisów wciągu siedmiu lat mogłoby powstać w naszym kraju do 10 GW nowych mocy wiatrakowych. Przy obecnych przepisach powstanie ich jedynie 4 GW.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV