Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

OPINIA TSUE A RACHUNKOWOŚĆ. JAK BANKI ZAWIĄZUJĄ REZERWY (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Analitycy sektora bankowego podliczyli ile banki mogą ponieść dodatkowych kosztów jeśli wyrok trybunału będzie zbieżny z wydaną właśnie opinią rzecznika generalnego. My spróbujemy rzucić nieco światła na bankowe odpisy, czyli przygotowania na cięższe czasy. Z nami jest Wojciech Łyjak, szkoleniowiec w dziedzinie rachunkowości. Dzień dobry Panu.

WOJCIECH ŁYJAK, FCCA, CFA: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: KNF szacuje koszt negatywnego dla banków rozwiązania na 234 miliardy złotych. W jaki sposób przygotują się banki na te koszty? No i czy muszą zabezpieczyć taką kwotę?

WŁ: Oczywiście w pewnym sensie muszą. Pod warunkiem, że uznają, iż jest prawdopodobne, że taką kwotę faktycznie będą musiały swoim klientom wypłacić. Zapewne nie zrobią tego od razu. Cały mechanizm zabezpieczenia, o którym pan redaktor mów polega na utworzeniu rezerwy. Jest to zresztą rzecz, o której mówił poprzedni rozmówca państwa – profesor Jajuga. I też mówił o utworzeniu przez banki rezerw.

Banki na podstawie oceny sytuacji powinny tworzyć rezerwy na kwoty, które uważają za prawdopodobne. I wątpię aby od razu rzuciły się na utworzenie rezerw na tę pełną kwotę 230 kilku miliardów, o której pan redaktor wspomniał. Byłoby to zapewne zbyt pochopne i zbyt pesymistyczne. Jeśli już, utworzą rezerwy na jakąś mniejszą kwotę i będą być może te rezerwy dotwarzać.

MD: Czyli zawiązywać rezerwy, które potem z których pokrywają późniejsze koszty, te wydatki związane z realizacją tego wyroku?

OPINIA TSUE A RACHUNKOWOŚĆ. JAK BANKI ZAWIĄZUJĄ REZERWY (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

WŁ: Tak, dokładnie. Utworzenie rezerwy polega na tym, że ja już dzisiaj, zdając sobie sprawę, że jest prawdopodobne, iż w przyszłości będę musiał jakąś kwotę komuś wypłacić, chociażby tytułem sprawy spornej, odszkodowania. Tworzenie takich rezerw odbywa się w każdej dziedzinie gospodarki, nie tylko w bankach. Już dzisiaj tę rezerwę zawiązuję, czyli pokazuję w ramach swojego bilansu w obrębie zobowiązań, że coś na mnie ciąży, jakaś kwota, (być może 230 kilka miliardów, ale być może mniej) a jednocześnie tę kwotę przepuszczam przez wynik jako koszt bieżącego okresu.

Czyli skoro już teraz dowiadujemy się, że takie rzeczy są prawdopodobne – takie odszkodowania, to nie czekając na faktyczne rozstrzygnięcie ja już dzisiaj mógłbym przez swój wynik finansowy przepuścić w cudzysłowie taki „ujemny strzał” i taki koszt, obciążyć tym samym wynik bieżącego okresu i mieć utworzoną tę tak zwaną rezerwę.

Czyli pokazać swoim czytelnikom swojego sprawozdania, że coś na mnie ciąży, a wtedy, kiedy już dojdzie do faktycznej wypłaty, nie będę musiał jeszcze raz tej kwoty przepuszczać przez wynik. Jest to tak naprawdę tylko i wyłącznie przesunięcie w czasie kwot, które sądzę, że i tak będę musiał względem swoich klientów wypłacić, uregulować. I uderzenie w wynik nie tego okresu, w którym dochodzi do faktycznej wypłaty, ale wynik, w którym stało się prawdopodobne, że taka wypłata będzie miała miejsce – zabieg papierowy, zabieg księgowy, który powoduje wzrost zobowiązań w bilansie, ale jednoczesne uderzenie oczywiście w wynik na tę samą kwotę. A skoro uderzamy w wynik, to również uderzenie w kapitał własny. Jak zapewne Państwo – nasi widzowie wiedzą, kapitały własne w bankach są masą bardzo krytyczną.

Jest ich stosunkowo niewiele w relacji do całej sumy bilansowej i każde uderzenie w wynik, każdy minus, każda strata powoduje, że tych kapitałów własnych staje się coraz mniej. Mieliśmy do czynienia z podobną sytuacją w 2022 roku, kiedy banki tworzyły rezerwy na odszkodowania związane właśnie ze sprawami frankowymi, aczkolwiek to było jeszcze przed tą wypowiedzią pana rzecznika. Więc to też uderzyło w ich kapitał własny, jako że banki wykazały straty.

MD: W związku z tym roztropnym jest na przykład powiększać czy zawiązywać rezerwy na kwotę wyższe niż te szacowane i jeżeli do takich sytuacji dochodzi to co wtedy dzieje się z tym kapitałem? On się staje zyskiem?

WŁ: Gdybyśmy zawiązali rezerwę na kwotę wyższą niż ta, która się ostatecznie okaże być kwotą tego odszkodowania, no to wtedy doszłoby do sytuacji, w której taką rezerwę byśmy w przyszłości rozwiązali, okazałoby się, że ona jest faktycznie nadmierna. I faktycznie takie przyszłe rozwiązanie tej rezerwy nadmiernie wcześniej zawiązanej byłoby zyskiem. Ale dopiero w tym okresie, w którym do takiego rozwiązania by doszło. Niemniej jednak śmiem twierdzić, że z uwagi na to jak bardzo banki walczą o to, żeby mieć dobry wynik i dobry kapitał własny, w tej sytuacji raczej nie upatrywałbym takiej strategii zawiązywania nadmiernych rezerw.

Po prostu mamy za mało kapitałów, żeby przepuścić przez nie tę pełną kwotę, nie mówiąc już nawet o nadmiernej kwocie. I gdyby faktycznie banki musiały dokonać wypłaty odszkodowań na kwotę aż tak dużą jak ta, która wczoraj się pojawiła w przestrzeni medialnej, to śmiem twierdzić, że miałyby problemy ze swoim kapitałem własnym. Więc tutaj nie sądzę, żeby ktoś próbował być jeszcze nadgorliwy i zawiązywać rezerwy na zbyt duże kwoty, nadmiernie wysokie kwoty.

MD: Czyli w związku z tym akcjonariusze banków mają się czego obawiać? Te spadki banków wczorajsze (nie wszystkich, ale jednak) były czymś, do czego się będziemy musieli przyzwyczaić? Najbliższych dniach? (…)

WŁ: Jak zwykle to zależy. Zależy od tego jak ukształtuje się orzecznictwo. Ale to dopiero będzie kwestia przyszłych miesięcy, jeśli nie kwartałów, a nawet lat. Bo od tego wczorajszego wystąpienia czy publikacji rzecznika do pierwszych wypłat z tego tytułu to jeszcze chyba daleka droga. Banki już dzisiaj mogą zaczynać. Będą będą te sytuacje oczywiście analizować, sprawdzać na podstawie też zewnętrznych opinii prawnych na ile jest prawdopodobne, że pewne opłaty czy wypłaty je czekają będą już na konto tego być może zawiązywać pewne rezerwy. Ale ostatecznie pamiętajmy, że zawiązywanie rezerw nie ma nic wspólnego z jakimikolwiek wypłatami. To jest pomniejszenie kapitału własnego. Owszem, zwiększenie zobowiązań i oczywiście pogorszenie również bieżącego wyniku, ale i dopiero te ostateczne kwoty wypłacane wpłyną faktycznie na płynność sektora bankowego.

No chyba, że w międzyczasie, na skutek być może jakichś panicznych ruchów klientów banków, będą one zmuszone do tego, żeby wypłacać klientom pieniądze jeśli ci klienci (depozytariusze) będą chcieli te pieniądze przenosić do innych instytucji, które będą uważać za bardziej bezpieczne albo mniej dotknięte tą sytuacją. Albo klasycznie wypłacać pieniądze w bankomatach, w oddziałach. To wtedy dopiero możemy mieć problem z płynnością sektora bankowego. Na razie zalecałbym spokój. Zresztą tak samo jak profesor Krzysztof Jajuga. Musimy poczekać na analizy. Ostatecznie każda wypłata odszkodowania uderza w sektor bankowy bo powoduje odpływ jakichś wartościowych środków. Na razie się na to być może zaczniemy dopiero przygotowywać, więc reakcja owszem, jest uzasadniona (…)

MD: Na razie zachowajmy spokój, tak możemy podsumować tę rozmowę. Prosimy o taki spokój, właśnie. Musimy kończyć Panie Wojciechu. Bardzo Panu dziękuję za te wyjaśnienia i odsłonięcie nieco ksiąg rachunkowych polskich banków. Wojciech Łyjak, FCCA, CFA, szkoleniowiec rachunkowości był naszym gościem.

WŁ: Dziękuję bardzo.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

OPINIA TSUE A RACHUNKOWOŚĆ. JAK BANKI ZAWIĄZUJĄ REZERWY (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV