MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Giełdowe konsekwencje opinii rzecznika trybunału były paniczne. Nie pomagały im medialne wypowiedzi osób ostrzegających przed głębokim kryzysem makroekonomicznym. Na szczęście na zamknięciu sesji w Warszawie udało się nieco z tych spadków wyhamować, a niektóre banki nawet wyszły na plus. Z nami jest profesor Krzysztof Jajuga, prezes CFA Society Polska i ekonomista z Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu. Dzień dobry Panie profesorze.
KRZYSZTOF JAJUGA, UNIEWRSYTET EKONOMICZNY WE WROCŁAWIU, CFA SOCIETY POLSKA: Dzień dobry panie redaktorze, dzień dobry Państwu.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MD: Zacznijmy od ogółu. Czy wygłoszona wczoraj opinia rzecznika generalnego może zagrozić stabilności makroekonomicznej sektora bankowego? Z grubego działa zaczniemy.
KJ: Rzeczywiście z grubego pan zapytał… Myślę, że w krótkim okresie nie można takiej tezy potwierdzić. To trzeba przeprowadzić badania, analizy. To, co się działo wczoraj po tej decyzji, właściwie po opinii, mi się wydaje, że to są trochę fakty medialne i tutaj słyszymy dwie strony, które podają argumenty. Ja bym z chęcią chciał usłyszeć opinie niezależnych ekspertów, a więc nie tych, którzy są kancelariami prawnymi w tych pozwach i też nie banków, tylko kogoś niezależnego, kto to bada i kto to oceni. Myślę, że w długim okresie nie grozi nam dramatyczna sytuacja, ale na pewno to nie jest sytuacja, nad którą trzeba przejść do porządku dziennego. Widać wczoraj na giełdzie chociażby, że ta reakcja była na początku koło 11 i chyba gdzieś bardzo gwałtowna: 2,5% Indeks WIG-banki stracił.
Ale tak zwykle reaguje rynek bardzo szybko nadreagowuje. Jeśli już na koniec dnia to się okazało, że tam było niewiele na minusie, chyba: -0,11 procenta, indeks WIG-banki. To znaczy, że jest pewne opanowanie, spokój, czekanie na rzeczywiście wyrok. Dla mnie to jest troszkę też dziwne, że rzecznik wypowiada opinię przed wyrokiem kilka miesięcy, bo to troszeczkę byłoby tak, jak rzecznik sądu wypowiada się w konkretnej sprawie, która się toczy i wyraża swoje opinie.
MD: Taki jest model prawny skonstruowany Trybunału Sprawiedliwości od lat.
KJ: Tak, tak. Oczywiście nie ma co dyskutować z tym co jest, natomiast trzeba spokojnie nad tym przejść do porządku dziennego, analizować, brać pod uwagę ryzyko i tak dalej.
MD: Panie profesorze, KNF oszacował koszty niekorzystnego wyroku TSUE na nawet 234 miliardy złotych. To jest gigantyczna kwota i robi wrażenie. Tylko pierwsze pytanie, które się może pojawić, to gdzie te koszty się pojawią i jak przepłyną te pieniądze? Ja wiem, że to jest jeden z tych elementów, które chcemy usłyszeć od niezależnych ekspertów. (Swoją drogą za kilkanaście minut takiego będziemy gościć również na antenie.) Ale gdzie Pan widzi te koszty, które miałyby ponieść banki w kwocie nawet 234 mld złotych?
KJ: To są różne koszty, to na przykład trzeba zawiązywać większe rezerwy, oczywiście na poczet tych pozwów frankowych, których jest bardzo dużo, jest tam kilkadziesiąt tysięcy, pod sto tysięcy. Na razie większość z nich jest na korzyść oczywiście frankowiczów. Czy tak dalej będzie? Zobaczymy. Ja bym tutaj był bardzo ostrożny z tymi miliardami w tym sensie i oczywiście, jeśli to ponoszą banki, to w konsekwencji ponoszą to również te koszty czy tam nieoczekiwane straty również klienci, czyli to wszyscy jakby na tym niestety tracimy.
Także to trzeba pamiętać o tym, że są konsekwencje ogólne, to nie są konsekwencje tylko na linii bank-frankowicz, tylko to są konsekwencje ogólne. Czy to jest 230 miliardów, jak tutaj szacowano, to czy to jest jak wczoraj się pojawiła liczba 100 miliardów również, też. Wydaje mi się, że to jeszcze przedwcześnie, żeby mówić o bardzo konkretnych liczbach. Natomiast na pewno to nie jest dobra informacja w sensie makroekonomicznym, jeszcze zwłaszcza w trudnej sytuacji ekonomicznej w której jesteśmy.
MD: Chociaż te liczby się różnią w zależności od tego jakie ostatecznie będzie orzecznictwo polskich sądów, bo od nich też rzecznik uzależnił dalsze postępowanie. I także wreszcie te słynne odszkodowania od banku, które mogą teraz w rewanżu wnioskować kredytobiorcy. Panie profesorze, powiedzmy też o bezpiecznikach systemu.
KJ: Jeśli mógłbym tylko dodać do tego, bo ta wczorajsza opinia dotyczyła tylko jednej kwestii, czyli odszkodowań, które mogą konsumenci banku żądać od banków. Natomiast żeby takie odszkodowanie od tego, że bank korzystał z kapitału klienta, no to musi być chyba jakieś uzasadnienie też tego wszystkiego i musi być udokumentowane. Jeśli ktoś np. psychicznie cierpiał na tym, to muszą być jakieś dokumenty na ten temat. Więc ja zakładam, że to jest bardzo długa, długoterminowa sprawa, wymagająca pochylenia się nad tym. Tak, że ja bym jakby zwracał na to uwagę, natomiast nie jakby nie poddawał bym takich faktów od razu bardzo drastycznych, bo to też nie jest dobrze.
MD: Panie profesorze, ale raczej jesteśmy zgodni, nie musimy, ale raczej jesteśmy zgodni, że te pieniądze, które bank wykorzystywał, to klient mógł zainwestować w jakiś sposób. A może nawet lepszy niż bank? Chociaż prawdopodobieństwo jest niewielkie. Musimy kończyć. Bardzo dziękuję, pani profesorze za tę wypowiedź i wylanie trochę oliwy na te wzburzone fale po wczorajszej opinii rzecznika Generalnego Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Dziękuję pięknie. Krzysztof Jajuga prezes CFA Society Polska.
KJ: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV