NATALIA GORZELNIK, BIZNES24: O tym czy obniżka zapowiadana przez rząd pomoże piekarniom, porozmawiam z moim i Państwa gościem, którym jest Grzegorz Putka, prezes zarządu Piekarnie Putka. Dzień dobry.
GRZEGORZ PUTKA, PIEKARNIE PUTKA: Dzień dobry, Witam.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
NG: Gaz tańszy od 1 kwietnia. Ciekawa data. To jednak najwyraźniej nie żarty i faktycznie będzie rządowa pomoc, czyli stawka gwarantowana na poziomie 200 złotych 17 groszy za megawatogodzinę. A ile za gaz płaci Pan teraz?
GP: My akurat rozliczamy się ze stawek dziennych, które aktualnie (są) na giełdzie w Warszawie. To wychodzi 300 zł za megawatogodzinę.
NG: A czy rzeczywiście dla tych przedsiębiorców, dla tych piekarni, które korzystają z dostaw PGNiG, to będzie odczuwalna, istotna różnica?
BP: Na pewno jeżeli PGNiG aktualnie stawką jest 600 zł, no to zejście do 200 zł, jest to odczuwalne. Aczkolwiek po pierwsze muszę powiedzieć, że to co wiem, to wiem z konferencji pana premiera, więc na razie trzeba poczekać na szczegóły jak to dokładnie będzie wyglądało. Też pytanie co z firmami, które zakontraktowały już gaz na cały rok po różnych stawkach. Jak mówię, no teraz kontraktacja to pewnie byłoby koło 300 zł, ale jeżeli ktoś kupował tam w sierpniu czy wrześniu, może mieć rzeczywiście nawet po 1000 zł. Więc to wszystko zależy.
Druga rzecz to też ta drobna, przemycona rzecz o pomocy de minimis. Pomoc de minimis jest ograniczona do 200 tysięcy euro w ciągu 3 lat, co oznacza, że w naszym przypadku nawet przy tej cenie 300 zł ta pomoc wystarczy nam na jakieś półtora miesiąca, a potem już ceny wrócą. Oczywiście mniejsze piekarnie – wystarczy na dłużej, ale także tutaj jeżeli rzeczywiście ta cena rynkowa byłaby 600 zł, no to nawet przy dziesięciokrotnie mniejszych, rzemieślniczych, lokalnych piekarni to nie wiem, czy taka pomoc na rok wystarczy.
NG: Czy ta pomoc nie jest już trochę spóźniona, jeżeli chodzi o sam okres, w którym zostanie ona uruchomiona? Oczywiście wiadomo, że w przypadku piekarni największym kosztem są piece na gaz, no ale swoje pewnie dołożył też sezon grzewczy?

GP: Tak, tak, na pewno. My akurat jesteśmy bardzo ekologiczną piekarnią, która praktycznie całość ciepła odzyskuje z piecy i całość ogrzewania, ciepłej wody i budynku jest ogrzewana z tego ciepła odpadowego z kominów. Ale w większości rzeczywiście to ogrzewanie jest też istotnym kosztem. Chociaż szczerze mówiąc to nie wyolbrzymiajmy, akurat w porównaniu do pieców to jest to pewnie pomijalne.
Ale rzeczywiście inna rzecz jest ważna, że ceny gazu były nawet po 1500 zł za megawatogodzinę – wtedy rząd nic nie robił, a w momencie gdy te ceny spadły do 300 zł, czyli już na pewno dużo, dużo lepiej, chociaż wciąż (dużo), kiedyś to było 60-70 zł, więc nadal jest to wysoki koszt, to dopiero teraz tutaj rząd zaczął o tym myśleć, a jeszcze odsuwa to do kwietnia. Więc rzeczywiście ten moment jest dość ciekawy.
NG: Ale podkreślmy też, że nie każdy może mieć ten gaz za 300 zł, bo jest też całkiem sporo małych piekarni, które od PGNiG muszą kupować. Albo ich nie ma. I to jest kolejne pytanie: czy będzie właściwie do kogo tę pomoc już teraz skierować? We wrześniu media alarmowały, że piekarnie będą padać jedna po drugiej. No i pytanie, czy tak się stało w istocie? Jak wygląda teraz piekarnicza mapa Polski?
BP: Rzeczywiście słyszymy o kilku mniejszych piekarniach, które nie poradziły sobie. Odzywali się do nas nawet przedsiębiorcy, którzy właśnie planowali się zamknąć w pierwszym stycznia, bo mieli kontrakt na gaz do końca roku, kupiony jeszcze w starych, lepszych czasach. I właśnie te oferty, które dostawali wtedy, to było te 600-800 zł. No to po prostu im się to nie spinało, zresztą podobnie z prądem. Też słyszałem o paru piekarniach, które rzeczywiście nie wytrzymały i zamknęły się nawet jeszcze w zeszłym roku. Tak że rzeczywiście jest to trudny okres.
NG: I jeszcze na koniec. Czy jest szansa, że po tej rządowej pomocy oczywiście tak jak Pan powiedział, czekamy na szczegóły, jak zawsze. Ale jeżeli ona faktycznie zostanie piekarniom przyznana, czy jest szansa, że ceny pieczywa trochę potanieją? Albo chociaż nie wzrosną tak mocno? Bo jak wynika z badania i UCEresearch, w tym roku pieczywo ma pójść w górę o 10%, kolejne…
BP: Dokładnie. Pewnie bardziej bym na to patrzył trochę tak jak jest z tą spadającą inflacją. Nie znaczy to, że produkty zaczną tanieć, tylko po prostu wolniej drożeć. Myślę, że podobnie będzie tutaj, ponieważ oprócz gazu, gdzie rzeczywiście tańszy gaz na pewno przełoży się na niższe koszty. Ale jest wiele innych elementów składających się, chociażby wynagrodzenia, które już poszły w styczniu znacząco ze względu na wynagrodzenie minimalne.
W lipcu będzie kolejne, ale także już abstrahując od wynagrodzeń minimalnych, których u nas akurat praktycznie nie ma, to po prostu wraz z inflacją w zeszłym roku robiliśmy już dwie podwyżki rocznie dla całej załogi praktycznie. Także tak samo paliwo ostatnio podrożało i pewnie będzie drożało dalej. Także jest wiele czynników, które się na to składają, ale na pewno jest to jeden z elementów, które może troszkę zahamować. (…)
NG: To o ile podrożeć pieczywo w tym roku, biorąc pod uwagę te pozostałe czynniki, które Pan Prezes wymienił, ale odejmując tą odrobinę ulgi, jaką dla piekarni oferuje rząd?
BP: To niestety nie jestem w stanie odpowiedzieć na to pytanie, ponieważ właśnie w dzisiejszych czasach jest tak dynamiczne, że nie jest możliwe wręcz prognozowanie. Na dzień dzisiejszy nie planujemy podwyżki – to mogę powiedzieć, ale jutro może się coś pojawić czy jakieś znaczące podwyżki istotnych surowców.
Na przykład szczerze mówiąc to czemu się przyglądamy to wszystkie produkty cukiernicze w sumie, gdzie jaja już zaczęły drożeć, a mówi się, że za miesiąc, dwa, w szczególności teraz przed świętami te ceny mogą po prostu dramatycznie wyskoczyć o kilkadziesiąt procent. Także tutaj już zaczęliśmy się temu przyglądać. Także, no ciężko jest to powiedzieć.
NG: Jeżeli nie gaz, to „eggflacja”, tak zwana może tę cenę podnieść…
GP: Dokładnie. Też chciałem dodać, że te obniżenie gazu oczywiście jest pomocne, ale tak jak już tutaj na państwa antenie kiedyś wspominałem, że w sierpniu koszty mediów wszystkich doszły nawet do 20 procent kosztów produkcji; aktualnie one są już na poziomie 3-5%, więc tutaj nawet jeżeli troszkę z tych kosztów gazu zejdziemy, to tak naprawdę nie ma już to tak dużego przełożenia na koszty pieczywa.
NG: Dziękuję pięknie za rozmowę. Moim i Państwa gościem jest Grzegorz Putka, prezes Zarządu Piekarnie Putka. Dziękuję bardzo.
GP: Dziękuję bardzo.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV