ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: W październiku wskaźnik przyszłej inflacji spadł do 83,2 punktu z 83,5 we wrześniu – podało Biuro Informacji i Cykli Ekonomicznych. W raporcie BIEC podało, że spadły oczekiwania inflacyjne konsumentów i firm. Jednak czynniki kształtujące ceny nie są stabilne.
Łączymy się z prof. Marią Drozdowicz-Bieć, założycielką Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC. Witam bardzo serdecznie.
MARIA DROZDOWICZ-BIEC, BIURO INWESTYCJI I CYKLI EKONOMICZNYCH BIEC: Dzień dobry, witam pana, witam Państwa.
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
MR: Ustawiliśmy tę naszą rozmowę tak mniej więcej w okolicach podwyżki akcyzy na papierosy i tematu budżetowego, bo to jest trochę tak, że to wszystko się łączy, bo im wyższa będzie inflacja, tym lepiej dla budżetu. Przy zamrożonych progach łatwiej będzie w taki pasywny sposób wyjść z zadłużenia.
Więc bardzo ważną rzeczą nie tylko dla naszych portfeli, ale też dla kwestii podatkowych jest, jaka ta inflacja właściwie będzie. Więc jak mamy ten spadek wskaźnika interpretować? Jak on się przekłada na CPI w najbliższej przyszłości?
MD-B: Ja mam silne przekonanie, że ten spadek jest taki krótkotrwały, że trochę te czynniki sezonowe, trochę właśnie pojawiły się te niższe oczekiwania, głównie po stronie konsumentów. Oni już otrząsnęli się z szoku podwyżek cen energii dla gospodarstw domowych i stąd zaważyły te zdecydowanie niższe oczekiwania po stronie konsumentów.
Też niższe nieco (w o wiele mniejszym stopniu), spadły oczekiwania producentów, ale tutaj kryją się pewne tajemnice w tych danych jeśli się przyjrzymy strukturze w poszczególnych branżach. Bo okazuje się, że owszem, producenci energii, producenci dóbr inwestycyjnych oczekują, że ceny będą spadały, natomiast producenci żywności i dóbr konsumpcyjnych, zarówno tych trwałych jak i nietrwałych szykują się na podwyżki. A ponieważ 27% towarów i usług w koszyku CPI to są właśnie żywność i napoje, więc tutaj istnieje dosyć spore zagrożenie, że te ich przewidywania będą miały szansę się ziścić i jednak to CPI na początku przyszłego roku ponownie wzrośnie.
No i oczywiście to również zgadza się z trendami światowymi, dlatego, że ostatnio w tym wskaźniku FAO, który mierzy ceny surowców żywnościowych, również do drożejącej kawy, herbaty, kakao, dołączyły oleje, zboża. Tak, że tutaj też można się spodziewać, że na giełdach światowych te ceny żywności pójdą w górę.
RM: Pani Profesor, przyszłoroczny pik inflacji według Pani profesor na jakim poziomie będzie?
MD-B: Ja myślę, że ona będzie tak cały czas 5 z kawałkiem – 5,5 z kawałkiem w przyszłym roku w okolicach lutego będziemy takie te szczyty obserwować i będzie dosyć trudno zejść do poziomu akceptowanego przez politykę monetarną, czyli do 2,5% w skali roku. Musimy się przygotować, że to będzie trwało przez ładnych parę lat. Przy tej polityce monetarnej i fiskalnej oczywiście.
RM: Jasne. No to tak. Minister finansów, jeśli nas ogląda to się właśnie ucieszył… Konsumenci się zmartwili… Pani profesor, bardzo serdecznie dziękujemy za rozmowę. Profesor Maria Drozdowicz-Bieć, Biuro Inwestycji i Cykli Ekonomicznych BIEC. Udanego dnia i weekendu przede wszystkim. Bo to przecież już piątek.
MD-B: Dziękuję bardzo. Wzajemnie.
Dbasz o swoje pieniądze? Nie przegap informacji ważnych dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.
Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV