Connect with us

Miło cię widzieć. Napisz, czego szukasz!

TRANSKRYPCJA WYWIADU

NOWELA BUDŻETU A INFLACJA (ROZMOWA)

O tym jak może wpłynąć na procesy dezinflacyjne nowelizacja budżetu i zwiększenie deficytu budżetowego rozmawiał Roman Młodkowski z BIZNES24 z profesorem Henrykiem Wnorowskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej.

NOWELA BUDŻETU A INFLACJA (ROZMOWA)
profesor Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej, fot. Przemek Sejwa

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A my łączymy się z naszym gościem, profesorem Henrykiem Wnorowskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej. Witamy bardzo serdecznie Panie profesorze.

HENRYK WNOROWSKI, RANA POLITYKI PIENIĘŻNEJ: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Czy ta nadzieja pana profesora Glapińskiego jest aktualna w kontekście zwiększenia deficytu budżetowego i tego takiego kolejnego impulsu ekspansji fiskalnej, zwiększenia ilości pieniędzy w gospodarce przez rząd, która właśnie została dzisiaj przed południem zapowiedziana przez premiera?

HW: Wydaje się, że pan prezes nie miał takiej wiedzy na temat dzisiejszej nowelizacji budżetu, w trakcie swojej konferencji prasowej. Natomiast jeśli chodzi o ogólną politykę budżetową dzisiaj tutaj pan prezes był dosyć albo nawet bardzo bogato cytowany. On tam użył takiego zwrotu, że dotychczasowe propozycje wyborcze sił politycznych, (nie wiem, czy dokładnie to powtarzam) jakoś w sposób zasadniczy gospodarki nie rujnują. Te dodatkowe 24 miliardy oczywiście to jest pewne wyzwanie i istotne, nazwijmy to poluzowanie polityki budżetowej.

Natomiast wracając do samego sedna pytania pana redaktora – co z tymi obniżkami. To znowu tam pan prezes był bardzo precyzyjny. On sformułował tam dwa mocne warunki, jeden stosunkowo łatwy w mojej ocenie – to jest zejście do inflacji jednocyfrowej, ale drugi warunek został sformułowany w ten sposób, że jeżeli będziemy mieli pewność, iż w następnych kwartałach ten trend się utrzyma. Więc trochę się tego wszystkiego uskładało i ta perspektywa no, jest oczywiście jakoś realna, ale dyskusja dzisiaj, ja uważam, że jest no jednak zdecydowanie przedwczesna i nie chciałbym w tym specjalnie uczestniczyć.

RM: Rozumiem, że dyskusja o obniżce stóp procentowych jest przedwczesna?

HW: Dokładnie tak, dlatego, że panie redaktorze, jeśli dobrze liczę, to my mamy już niezmieniane stopy procentowe od dziewięciu miesięcy i przy tym poziomie dziewięć miesięcy temu, osiem miesięcy temu banki komercyjne dosyć powszechnie proponowały depozyty na poziomie 8 procent. Dzisiaj stopy są na tym samym poziomie.

Natomiast propozycje, oferta ze strony banku na poziomie 8 procent jest w ogóle nierealna. To co gdzieś tam się pojawia, to jest 6 do 6,5, czyli to przez moim zdaniem w dużej mierze także dzięki tego typu dyskusjom mamy taki efekt, że te zachęty do oszczędzania ze strony banków komercyjnych się zmniejszyły. A nam bardzo na tym zależy, żeby jednak skłonność do oszczędzania rosła. Tak naprawdę to przede wszystkim nam zależy, oczywiście, żeby malała skłonność do konsumpcji.

RM: OECD napisała niedawno, że biorąc pod uwagę ekspansję fiskalną, to przed obniżkami w 2024 roku (w drugiej połowie) jeszcze powinna jakaś podwyżka się zdarzyć. Co Pan sądzi o takiej analizie?

HW: Ale ja osobiście nie jestem zafiksowany na żaden scenariusz. Natomiast no cóż, to też potwierdzenie z ostatniej konferencji pana prezesa, że my cyklu nie zakończyliśmy i tak naprawdę jesteśmy przygotowani do tego, żeby jeśli pojawią się przesłanki, oczywiście my na to nie oczekujemy, nie chcielibyśmy, ja nawet powiedziałem już gdzieś, że właśnie w trakcie ostatniego posiedzenia mieliśmy stosunkowo łatwą sytuację decyzyjną na podstawie tych wszystkich informacji, które do nas docierały.

Tak naprawdę to inaczej nie mogliśmy się zachować. Ale gdyby wydarzyło się coś niedobrego. Bo rzecz jasna my jesteśmy sfokusowani na doprowadzeniu inflacji w średnim okresie do celu inflacyjnego. I na pewno przy niepokojących informacjach ze sfery realnej z całą pewnością powrót do podwyżek jest możliwy.

CZYTAJ TEŻ: POLSKIE PKB ROŚNIE NAJSZYBCIEJ W UE

RM: No to ten zastrzyk ekspansji się pojawił. W to dzisiejsze przedpołudnie. A chciałem zapytać, bo w przyszłym tygodniu będzie kolejna projekcja inflacyjna, to w piątek wypada, jeśli się nie mylę. Czy Pan ma jakieś informacje na temat tego, czego możemy się w tej projekcji inflacyjnej spodziewać?

HW: Nie, nie mam żadnych informacji, oczywiście. Zdaje się, że jeśli chodzi o naszą projekcję, tak zwaną projekcję lipcową, to ona będzie trochę później. Natomiast ja mogę powiedzieć o moich osobistych ocenach, osobistych odczuciach. Ja oczywiście 31 maja ucieszyłem się z tych 13%, bo trudno było się nie cieszyć. Ale osobiście liczyłem na więcej, bo w mojej ocenie takich fundamentalnych przesłanek do tego, żeby inflacja była aż tak wysoka to już w tej chwili w Polsce nie ma. I wydaje się albo w mojej opinii to, że to wyszło te 13 procent trzeci miesiąc z rzędu w dół – to już jest tendencja. Jak jest lepiej, to jest lepiej i trzeba się z tego cieszyć.

Natomiast to powinno być znacznie mniej. Ja oczekuję, że w kolejnych miesiącach te odczyty będą coraz, coraz niższe i myślę, czy jestem głęboko przekonany, że to wcześniej też będzie to się pojawiało w kolejnych projekcjach. Bo osobiście jestem nawet większym optymistą od pana prezesa Glapińskiego bo inflacji jednocyfrowej oczekuję wcześniej niż we wrześniu.

RM: Panie profesorze, a ten odczyt piątkowy (łagodnie mnie pan potraktował, bo to przecież lipcowa w lipcu będzie dopiero) inflacja, ale w piątek będzie odczyt inflacji bazowej. I czego Pan się spodziewa po tej publikacji?

HW: No tak naprawdę to ja ubolewałem, byłem zdziwiony przez wiele miesięcy, kiedy ta inflacja bazowa była bardzo fetyszyzowana i wszyscy ci, którzy poszukiwali na siłę pesymistycznych informacji, kiedy już CPI spadała, to podkreślali, że a jednak bazowa rośnie. Bazowa zawsze idzie te kilka kroków czy kilka miesięcy za CPI i oczywiście już w kwietniu niewielki bo niewielki, ale mieliśmy odczyt niższy. Teraz będziemy mieli z całą pewnością kilka dziesiątych punktu procentowego w dół, bo scenariusza innego być nie może. I podobnie jak oczekuję, że ta dezinflacja CPI przyspieszy to dezinflacja bazowa też będzie przyspieszała.

RM: No dobrze, czyli jest Pan profesor przekonany o tym, że inflacja będzie spadać i konsumencka – CPI i bazowa. Rozumiem, że jest Pan niezachwiany w tym poglądzie, nawet w kontekście ekspansji fiskalnej, o której rozmawialiśmy w pierwszej części rozmowy w związku z konferencją prasową rządu i projektem nowelizacji budżetu.

O zwiększeniu deficytu budżetowego oraz zwiększeniu ilości pieniędzy w gospodarce przez rząd rozmawiał Roman Młodkowski z BIZNES24 z profesorem Henrykiem Wnorowskim, członkiem Rady Polityki Pieniężnej.
źródło: BIZNES24

HW: Ja oczywiście te informacje o, jak to pan redaktor powiedział, ekspansji fiskalnej przyjmuję. Lata wyborcze mają swoją specyfikę, zawsze miały. Natomiast ta specyfika, skoro to już tak określiłem delikatnie w ostatnich latach jest coraz większa. Nie jest to jakieś typowe tylko i wyłącznie dla polskich lat wyborczych, ale w ogóle dla gospodarek rozwiniętych.

No i cóż, dla mnie jako w tej chwili osoby odpowiedzialnej za politykę pieniężną, rzecz jasna polityka fiskalna jest istotnym ograniczeniem zewnętrznym i w swoich decyzjach, w swoim myśleniu o przyszłości muszę brać ją pod uwagę i biorę ją pod uwagę.

Natomiast nie mam na nią żadnego wpływu i myślę, że jestem w stanie to oczywiście przełożyć na decyzje. Natomiast my jesteśmy – tutaj powtórzę: dużą gospodarką i w związku z tym możemy sobie z wieloma rzeczami poradzić i poradzimy także z propozycjami wyborczymi.

RM: Czyli jakiegoś dostosowania w polityce pieniężnej do tej nowej sytuacji po stronie fiskalnej, nie czuje Pan takiej potrzeby, żeby trzeba było dostosowanie w polityce pieniężnej zrobić?

HW: Z góry nie mogę tego zapowiedzieć. Natomiast my i ja także czy przede wszystkim jestem bardzo uważny w obserwacji tych wszystkich sygnałów, które do nas napływają i to, co było dzisiaj w programie, to czym pan redaktor zaczął dzisiejszy program, te bardzo dobre informacje o polskiej gospodarce w porównaniu ze wszystkimi innymi w Europie to powiem tak, że rzeczywiście ja się tego spodziewałem i one są dobre, i ja trochę się smucę, że w tej chwili taką słabą charakterystyką czy względnie słabą charakterystyką polskiej gospodarki jest właśnie ciągle wysoka inflacja.

A ja za tę inflację odpowiadam w związku z tym to jest moja największa troska i będę robił wszystko, (czy też cała rada będzie robiła wszystko) żeby ten wskaźnik czy ta charakterystyka gospodarki, jaką jest inflacja, żeby dopasowała się do wszystkich innych charakterystyk polskiej gospodarki. To jest moje marzenie i mój cel.

RM: Dobrze, Panie profesorze. Trzymamy kciuki również w naszym interesie, bo z niską inflacją żyje się dużo łatwiej. To tak jeszcze tylko na koniec króciutko. Nasze rezerwy, rezerwy Narodowego Banku Polskiego powiększyły się o 20 ton złota ostatnio. Będzie drożało? To był duży zakup.

HW: Ale to się znalazło w naszej strategii. To było zamierzone. To nie jest jakaś decyzja ad hoc. Taki jest kierunek i oczywiście podyktowany troską o ciągłe podnoszenie wiarygodności Narodowego Banku Polskiego. I myślę, że był to istotny krok i to zostało zauważone. I my wyglądamy dobrze, a nawet bardzo dobrze na tle innych banków tak, jakie to jest charakterystyczne, czy powinno być dla gospodarki naszej skali.

RM: Prof. Henryk Wnorowski, członek Rady Polityki Pieniężnej był z nami w środku długiego weekendu. Doceniamy tym bardziej. Dziękuję bardzo serdecznie.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 11.99 zł za miesiąc, 99 zł za roczny dostęp przez stronę

BIZNES24 przez Internet

Click to comment

Chcesz coś dodać? Śmiało!

MOŻE CIĘ RÓWNIEŻ ZAINTERESOWAĆ...

TRANSKRYPCJA WYWIADU

O skomentowanie danych o inflacji poprosił Roman Młodkowski z BIZNES24 Agatę Filipowicz-Rybicką, gł. ekonomistkę Alior Banku.

FIRMA

Polacy rzucili się na zakupy z zagranicy - i większym importem napędzili prawie półmiliardowy deficyt na rachunku obrotów bieżących.

INFLACJA

Ceny usług i towarów rosły w sierpniu w tempie 4.3 proc. podał dziś Główny Urząd Statystyczny. Odczyt jest zgodny z wcześniejszymi szacunkami. Królem przeceny...

UNIA EUROPEJSKA

Europejski Bank Centralny zgodnie z oczekiwaniami obniżył stopy procentowe.