Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

NOWE, WYSOKIE CŁA: ILE TO NAS BĘDZIE KOSZTOWAĆ? (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: Polska więcej kupuje od Stanów Zjednoczonych, niż sprzedaje na amerykańskim rynku. Dlatego jakakolwiek polityka celna administracji Donalda Trumpa nie będzie bezpośrednio raziła polskiej gospodarki — przekazał w środę minister rozwoju i technologii Krzysztof Paszyk.

Ale czy to nie nadmierny polityczny optymizm? Sławomir Bąk, członek zarządu Allianz Trade Polska, jest naszym gościem. Witam bardzo serdecznie.

SŁAWOMIR BĄK, ALLIANZ TRADE POLSKA: Witam. Dzień dobry. Dzień dobry panu, dzień dobry Państwu.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Przygotowali Państwo raport, który ogarnia, że tak powiem, skutki ceł. No, więc pytanie brzmi czy rzeczywiście to wszystko będzie takie bezproblemowe? Według Eurostatu udział eksportu do Stanów Zjednoczonych w polskim PKB to jest około 3%. Na pewno jesteśmy w lepszej sytuacji niż Irlandia, która ma 18% PKB uzależnionego od handlu ze Stanami Zjednoczonymi, ale no to nie jest nic, prawda? Niemcy mają 5% PKB zależne od handlu ze Stanami.

SB: No zdecydowanie tak. Dziękuję za te słowa uznania, że przygotowaliśmy już raport, jak to wszystko wpłynie. Ja powiem tak, że dzisiaj tak naprawdę jedyną pewną jest niepewność. Tak staramy się szacować wpływ tych nowych taryf celnych. Jest to niesamowicie trudne i jak przed chwileczką pan wspomniał. Stany Zjednoczone wprowadziły dodatkowe 50% cło na Chiny, więc ta sytuacja jest szalenie dynamiczna. Nie wiadomo, czy jutro nie będziemy mieli kolejnych jakichś stawek celnych.

Ale faktycznie tak jest. Polska statystycznie eksportuje 3% do Stanów Zjednoczonych, więc wydawałoby się, że to nie jest dużo i ten wpływ na polską gospodarkę nie powinien być aż tak mocny. Natomiast nie zapominajmy o tym, że będzie wpływ bardzo mocny, pośredni, to znaczy Polska bardzo wiele komponentów produkuje, które są dostarczane do innych krajów Unii Europejskiej, w szczególności w przemyśle samochodowym do Niemiec, a z kolei Niemcy mają już bardzo wysoki udział eksportu samochodów do Stanów Zjednoczonych, więc brak tego eksportu czy obniżenie tego eksportu przełoży się niewątpliwie na brak zamówień dla polskich przedsiębiorców.

I to będzie ten wpływ, taki, powiedziałbym, pośredni, ale niesamowicie mocny. Trudno też nie wspomnieć o tym, że generalnie spowolnienie aktywności gospodarczej w naszej części świata, (a ono nastąpi) szacujemy, że nie będzie to jakiś ogromny wpływ, ale jednak będzie, to oczywiście przełoży się też na spowolnienie w innych branżach w Polsce. Między innymi obawiamy się mocno o branżę transportową, ponieważ jak wiemy, jesteśmy liderem w tej części świata, jeśli chodzi o przewozy. No i tutaj spodziewamy się, że zamówienia mogą mocno spaść.

RM: Cofamy się do końca XIX wieku, jeśli chodzi o politykę celną w Stanach Zjednoczonych. Cofamy się też do bardzo niskiego wzrostu gospodarczego w skali globalnej, bo do zaledwie 1,9%. To nieźle brzmi, gdybyśmy byli w Niemczech, to takie 1,9 wygląda fantastycznie dla nas. Trochę liczyliśmy na 4% w tym roku wzrostu PKB w Polsce, to wygląda słabo, ale w kontekście globalnym to jest niewielki wzrost.

Czy to jest tak, że to się wydarzy, czy jeśli nastąpiłaby jakaś zmiana albo na przykład te 50 czy 70 negocjacji, o których wspominają przedstawiciele Białego Domu, które mają być takim szyciem na miarę polityki handlowej Stanów Zjednoczonych z każdym państwem, jest w stanie odwrócić te trendy, które na razie wyglądają, szczerze mówiąc, dosyć ponuro?

NOWE, WYSOKIE CŁA: ILE TO NAS BĘDZIE KOSZTOWAĆ? (ROZMOWA)

SB: Trudno powiedzieć. To wszystko zależy od wyniku tych negocjacji. Faktycznie tak jest, że średnia stawka celna w Stanach Zjednoczonych wzrosła do największych wartości od właściwie końca XIX wieku. W tej chwili średnia taka stawka celna, nie ujmując jeszcze w tym decyzji o 50% cle dodatkowym na Chiny, jest to ponad 20% i jest to skok z 9%.

Szacujemy, że w wyniku różnych negocjacji ta średnia stawka może ulec obniżeniu do około 11%. Natomiast trudno powiedzieć, jaki będzie wynik tych negocjacji. W ubiegłym roku, jak żeśmy jeszcze rysowali scenariuszy=e na rok bieżący, oczywiście zakładaliśmy, że pewien protekcjonizm w polityce Stanów Zjednoczonych nastąpi. Zakładaliśmy w naszym scenariuszu, że będzie to mogło mieć wpływ na globalny wzrost gospodarczy około jednego punktu. No i właściwie tak się dzieje, bo zakładaliśmy wzrost 2,8. W tej chwili zakładamy wzrost 1.9, ale co ciekawe myślę, że największym przegranym czy największym rynkiem, który może ponieść ten ciężar, będzie jednak rynek Stanów Zjednoczonych. Dlaczego?

Oczywiście Stany Zjednoczone niewiele eksportują, to jest około 15% ich PKB a jeśli chodzi o Unię Europejską, to jest ponad 50%, więc wydawałoby się, że tutaj Unia Europejska powinna mocniej ucierpieć, czy też inne kraje, eksporterzy. Natomiast pamiętajmy o tym, że cło jest formą… co by nie mówić, jest to forma podatku, którą szacujemy, że mniej więcej w dwóch trzecich zapłaci konsument amerykański.

Na razie firmy amerykańskie mają dosyć wysokie zapasy. Wystarczy tych towarów na około 6 miesięcy, natomiast później ceny zaczną rosnąć. Szacujemy, że inflacja w Stanach Zjednoczonych wzrośnie, co z kolei spowoduje, że FED zapewne nie będzie tak skory do obniżek stopy procentowej.

Prawdopodobnie do końca 2025 roku ta stopa spadnie do około 4 punktów. Poprzednio żeśmy szacowali, że będzie 3,5 punktu, więc jakby przez inflację, przez ograniczoną konsumpcję, jednak gospodarka Stanów Zjednoczonych mocno zwolni.

Z zakładanych 2,3% wzrostu PKB obniżamy tę prognozę do około 0,8. Czyli taka dosyć łagodna, ale jednak recesja. Pamiętajmy też o tym, że jeśli chodzi o kraje europejskie, to mało kto o tym mówi, ale jest spory problem i spore koszty do poniesienia z towarami, które są już w drodze.

Bo oczywiście nie cały handel zagraniczny odbywa się w formule DDP, gdzie tak naprawdę to eksporter płaci wszystkie koszty miejscowe, czyli kraju przeznaczenia i cła. To jest raczej formuła, która jest w mniejszości, bardziej to opiera się na formule CIF, gdzie to właśnie importer powinien płacić te cła. I tutaj pytanie będzie, jak firmy będą się układać, kto te koszty poniesie. Bo jednak pamiętajmy, że masa towaru jest w tranzycie.

RM: Czy ryzyko zalania na przykład europejskich rynków towarami z Chin i innych miejsc, które nie będą już eksportowały do Stanów, jest realnym ryzykiem?

SB: Znaczy, ja bym może nie określał tego jako ryzyka, ale na pewno tego typu scenariusze bierzemy pod uwagę. Na pewno żyjemy w czasach bardzo zmiennych, wysokiej niepewności i…

RM: …I będziemy musieli się z tym zmierzyć. Sławomir Bąk, członek zarządu Allianz Trade Polska był naszym gościem. Dziękuję serdecznie.

SB: Dziękuję.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

NOWE, WYSOKIE CŁA: ILE TO NAS BĘDZIE KOSZTOWAĆ? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV


Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

NOWE, WYSOKIE CŁA: ILE TO NAS BĘDZIE KOSZTOWAĆ? (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV