MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Jutro o dziesiątej poznamy wstępny odczyt inflacji konsumenckiej, w której istotnym elementem są ceny żywności. A na krajowych rynkach wraz z pojawieniem się pierwszych ciepłych dni zaczęła również pojawiać się coraz większa ilość cieszących oczy nowalijek od polskich producentów. Jak kształtują się ich ceny?
Z nami jest Janusz Byliński, prezes Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego. Dzień dobry Panie prezesie. Jakie warzywa z krajowej produkcji już się pojawiły? No i co z cenami?
TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ
NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24
JANUSZ BYLIŃSKI, PREZES WARSZAWSKIEGO ROLNO-SPOŻYWCZEGO RYNKU HURTOWEGO: Dzień dobry. Muszę powiedzieć, że w tym roku ceny warzyw były wyższe o 43 procent. Ale to już jest przeszłość dlatego, że z upływem tygodni te ceny znacznie spadają. Dzisiaj możemy powiedzieć, że ceny w stosunku do roku ubiegłego są tylko wyższe o 23 procent. I to, co pan powiedział jeszcze o truskawkach. Oczywiście obserwujemy już przyjazd pierwszych truskawek zarówno bezpośrednio od producentów, ale już w ilościach hurtowych na palety, to cena już spadła do 25 złotych i po majówce najprawdopodobniej te ceny bardzo mocno poszybują w dół.
MD: Truskawki się pojawiły, a oprócz tego jakie jeszcze warzywa?
JB: Mamy wysyp teraz polskich ogórków i pomidorów, chociaż pomidory w tym roku są w granicach 16 zł za kilogram. W zeszłym roku było to 7 złotych, ale pamiętajmy, że w tym roku istotny wzrost cen polega na tym, że pomidory – było dużo później nasadzeń w szklarniach, bo wszyscy się obawiali cen opałów i ceny energii elektrycznej. W związku z tym opóźnili nasadzenia. I dlatego mamy przesunięcie dwóch tygodni w masowej podaży takich towarów jak ogórki i pomidory. Ale już o tej porze musimy powiedzieć, że ci, którzy importują z Hiszpanii czy z Turcji, prowadzą bardzo ryzykowną grę. W ciągu jednego dnia może się tak zmienić sytuacja, że polskich towarów będzie tak dużo, że już ceny holenderskich ogórków musiałyby spaść do 3 złotych, żeby znaleźć nabywcę, bo polskie są po 6.
MD: Panie prezesie, wspomniał Pan o tym, że wzrost cen spadł z ponad 40 do około 23 procent w ujęciu rocznym, oczywiście. Czy mamy szansę na zbicie jeszcze tego poziomu?

JB: Tutaj nie jestem tak dalekim optymistą, żeby ten spadek nadal następował. Pamiętajmy, że nie spadają ceny energii elektrycznej i paliw, co jest istotnym kosztem w produkcji tych towarów i cena płatności za pracę też, która w wielu przypadkach jest tylko pracą ręczną, też i nacisk na rynek pracy i brak rąk do pracy nie będzie powodował znaczących obniżek cen tych towarów chyba, że produkcja spadnie tylko do potrzeb własnych, ale nie produkcji na eksport.
Grozi nam zalew towarów również z Ukrainy, ale bardziej to będzie dotyczyło owoców już przetworzonych, czyli mrożonych, ale nie owoców świeżych. Rynek nie obawia się i nie przewiduję, żeby był znaczący napływ towarów z Ukrainy – towarów świeżych, bo nadal eksportujemy czy z naszego rynku jest towar dostarczany na teren Ukrainy, Litwy, Łotwy i Estonii.
MD: No właśnie. W jaki sposób towary płynące do nas z Ukrainy wpłynęły na Państwa rynek? Słyszymy o tym, co się stało na rynku ziarna – na rynku zbóż. Wiemy o tym, że wpłynęły mocno te towary z Ukrainy właśnie na rynek jaj czy mięsa drobiowego. Na rynku warzyw również?
JB: Jedynym towarem, który zachwiał poziom cen to były ogórki z Ukrainy, też. W pewnym momencie, co w mediach też było powtarzane – były ogórki z Rosji, bo nie ma nadal embarga, eksportu czy importu towarów z Rosji, artykułów rolnych. Od 2014, przypomnę jest embargo eksportu naszych towarów na rynek rosyjski, a nie ma tutaj wzajemności.
MD: W Pana ocenie te embarga wprowadzane przez m.in. polski rząd czy Komisję Europejską, również za zgodą tejże komisji na towary rolne, na produkty rolne – one wpłyną na mocną podwyżkę cen?
JB: W obszarze naszych towarów, czyli owoców i warzyw, raczej będzie miało to znikomy wpływ. Spadek może być, jeżeli nie będzie żadnych interwencji w ramach Unii Europejskiej i będzie napływ np. mrożonych owoców i wtedy nie będzie przy masowej już podaży tych owoców, kiedy temperatura będzie wysoka i będą wysokie plony, mogą być bardzo niskie ceny skupu przez nasze podmioty gospodarcze do przetwórstwa malin, truskawek. I wtedy to się odbije również nadmiernym spadkiem cen towarów, które idą na rynek detaliczny.
MD: Panie Prezesie, bardzo trudne pytanie napłynęło do nas od naszego widza, pana Marcina – mojego imiennika. Nie wiem, czy Pan się podejmie odpowiedzi na tak trudne pytanie: Po ile będzie bób latem?
JB: Trudne pytanie. Myślę, że przy następnym spotkaniu może precyzyjniej na to odpowiemy, bo w tej chwili my nie mamy szacunków w ogóle wielkości upraw bobu w Polsce. Te szacunki może będą w Instytucie Ekonomiki Rolnictwa, ale wątpię dlatego, że jest to warzywo, które nie jest produkowane powszechnie i zawsze ta cena się kształtuje od popytu i podaży.
MD: Bardzo dziękuję. Janusz Byliński, prezes Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego był naszym gościem. Dziękuję pięknie.
JB: Dziękuję.
Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!
Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24
Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)
Sprawdź na BIZNES24.TV