Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

NIECO MNIEJSZE ZATORY PŁATNICZE. (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

ROMAN MŁODKOWSKI, BIZNES24: A teraz coś, co przedsiębiorców boli, jeśli nie najbardziej, to na pewno bardzo mocno. Będziemy się zajmowali zatorami płatniczymi. Opóźnienia w 2024 roku zliczane są na poziomie 46,2 dnia. I to jest, proszę Państwa o 2,5 dnia mniej, niż w 2023 roku. Jak wyglądała sytuacja w poszczególnych branżach i jakie są prognozy ekonomistów na nadchodzące miesiące? Łączymy się z Grzegorzem Sielewiczem, głównym ekonomistą Cofase w Europie Środkowej. Witam bardzo serdecznie.

GRZEGORZ SIELEWICZ, COFASE: Dzień dobry, witam pana, witam Państwa.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


RM: Te dwa i pół dnia krótsze zatory płatnicze, przeciętnie, rozumiem oczywiście, to jest trochę sygnał ożywienia gospodarczego w 2024, które nastąpiło w porównaniu z 2023?

GS: Moim zdaniem tak. Mamy jednak postępujące ożywienie gospodarcze. Może to w tych obecnych wyzwaniach zabrzmi nie tak przekonywująco, natomiast 2024 rok to już wiemy, że będzie pod względem wzrostu gospodarczego lepszym rokiem, niż 2023. Bo przypomnę ten zeszły rok to wzrost gospodarczy tylko 0,1%, czyli otarliśmy się tutaj o stagnację, a w tym roku oczekujemy, że niestety nie przekroczymy 3%, ale 2,8% to oczywiście jednak lepsza aktywność gospodarcza.

Tak, jak Pan wspomniał, opóźnienia w płatnościach obniżyły się o 2,5 dnia, średnio. Może to nie jest dużo, natomiast widzimy, że w ogóle od 2021 roku to przypomnę wtedy, kiedy mieliśmy szeroko wprowadzone działania pomocowe, to także sprawiało, że sytuacja płynnościowa firm w Polsce po prostu poprawiała się. Natomiast tutaj, patrząc na to, co dzieje się z opóźnieniami w płatnościach, czy też ogólnie z sytuacją płynnościową przedsiębiorstw, trochę za tą pozytywną liczbą, czyli obniżeniach w opóźnieniach płatności, stoją niestety także negatywne liczby, ponieważ w naszym poprzednim badaniu, realizowanym rok wcześniej, 49% firm wspomniało, zaraportowało, że właśnie doświadczyło opóźnień w płatnościach.

Natomiast w tym roku, w tym bieżącym badaniu było to już 60%. Czyli, nawet jeżeli one są krótsze, to więcej firm ich doświadcza. Co więcej, jeżeli spojrzymy na poszczególne sektory, a głównie tutaj takim negatywnym bohaterem jest branża transportowa, tu niestety mamy wydłużenia płatności. W zeszłym roku było to 44 dni prawie, obecnie jest to już prawie 62 dni.

Czyli firmy z branży transportowej średnio muszą czekać 2 miesiące na realizację właśnie płatności na spływ należnych im należności już po tym wymaganym terminie wspomnianym na fakturze. I to nie tylko branża transportowa, bo mamy chociażby branżę odzieżową, chemiczną, ale także farmaceutyczną, która jest taką branżą, która generuje dosyć wysokie wskaźniki rentowności. One, te wspomniane przeze mnie także w tym roku zaraportowały, niestety dłuższe opóźnienia w płatnościach, niż jeszcze to było rok wcześniej.

RM: A czy jest jakaś teoria, która by wyjaśniała, dlaczego akurat te branże padają ofiarą wydłużających się zatorów płatniczych? Szczególnie w przypadku farmaceutycznej, która ma wysokie marże, jak pan powiedział, wysokie marże powinny w zasadzie poprawiać płynność, a nie sprzyjać jej pogorszeniu?

NIECO MNIEJSZE ZATORY PŁATNICZE. (ROZMOWA)
Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Coface w Europie Środkowej

GS: Rzeczywiście tak powinno być. Natomiast branża farmaceutyczna wydaje mi się, że tu po tym okresie pandemicznym, gdzie dla branży farmaceutycznej były to dosyć dobre czasy, no niestety teraz wcale tak dobre czasy nie są. I to oczywiście my tutaj mówimy o badaniu płatności zrealizowanym wśród firm w Polsce, ale tutaj mamy także dosyć dużą ekspozycję tych firm na rynki zagraniczne. Nie mamy już w krajach Europy Zachodniej tak dużo działań, wsparcia właśnie, także dofinansowania dla firm czy też dla sprzedaży produktów farmaceutycznych i to znajduje odzwierciedlenie właśnie w także niestety sytuacji płynnościowej.

Ja tutaj także bym ogólnie, jeżeli chodzi o sytuację firm w Polsce, tą mikroekonomiczną, wspomniałbym o takim bardzo istotnym kryterium, czyli wyższe koszty pracy. To, że wynagrodzenia rosną, oczywiście jak najbardziej jest dobre dla nas, dla Polaków, dla konsumentów, że możemy wydawać więcej, że możemy oszczędzać więcej.

Natomiast dla firm jest to obciążenie. Jest to kolejny rok z rzędu, kiedy mamy wzrost wynagrodzeń (te ostatnie lata to nawet w tempie dwucyfrowym) i to znajduje odzwierciedlenie właśnie po stronie płynnościowej firm, ponieważ dla nich to są wyższe koszty operacyjne. I chociażby na przykład ten wspomniany przeze mnie sektor odzieżowy, gdzie właśnie po tej części producenckiej dosyć duża część pracowników wpływ ma podwyżka minimalnego wynagrodzenia — to ma znaczenie.

A ten wspomniany przeze mnie negatywny bohater, czyli branża transportowa, no niestety, tutaj mamy nie tylko braki kadrowe, nie tylko wzrosty wynagrodzenia, ale to, co dzieje się na rynkach zagranicznych.

Przypomnę, że dla naszej branży transportowej najbardziej istotne jest to, co dzieje się z transportem drogowym, ponieważ jesteśmy tutaj znacznym graczem na rynku europejskim i to bardziej restrykcyjne podejście krajów Europy Zachodniej, pakiet unijny, pakiet mobilności, on niestety eliminuje wielu przewoźników z rynków Europy Zachodniej. To widać w rosnących opóźnieniach płatności, ale także w rosnących niewypłacalnościach, ponieważ właśnie najwyższe wzrosty niewypłacalności przedsiębiorstw mamy w branży transportowej.

RM: Zawsze mnie ta branża transportowa niepokoi, bo to jest przecież obieg towarów w gospodarce, więc jak tam się źle dzieje, to myślę sobie, że być może z tą gospodarką nie jest tak, o tyle lepiej, o ile byśmy chcieli. A jak Polska wypada, polska gospodarka na tle regionu Europy Środkowej? Bo patrzy Pan nie tylko na naszą gospodarkę, w ramach swojej działalności w Cofase.

GS: Nawiązując jeszcze do tego, co pan mówił, branża transportowa to taki papierek lakmusowy tego, co się dzieje w gospodarce. Więc rzeczywiście, jeżeli w branży transportowej jest kiepsko, to oznacza, że to ożywienie gospodarcze, na które tak bardzo liczymy, wcale nie jest pewne. I to jest też kolejny wniosek z naszego badania płatności, że mimo że wzrost gospodarczy nie jest już tak kiepski jak w 2023 roku, to wiele firm w Polsce obawia się właśnie tego, co będzie z sytuacją gospodarczą. I to wymieniło jako jedną z głównych barier w ich działalności.

Większą barierą jest tylko dosyć duża konkurencja. Na tle innych krajów Europy Środkowo-Wschodniej czy też ogólnie Europy, no można powiedzieć, że u nas opóźnienia w płatnościach są delikatnie wyższe. Na przykład w Niemczech one nieznacznie przekraczają 40 dni.

Tak, że my tutaj wyróżniamy się negatywnie, ale też nie jest to jakaś diametralna różnica. Co więcej, widzimy ogólnie, że nawet nie tyle w samych opóźnieniach płatności, ale w sytuacji płynnościowej, zobrazowanej przez wzrost niewypłacalności przedsiębiorstw, tutaj też nie jesteśmy wyjątkiem. Niewypłacalności przedsiębiorstw w Polsce rosną. W pierwszych trzech kwartałach tego roku wzrosły o 23% w porównaniu z tym samym okresem roku ubiegłego, ale rosną także w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, a także w Europie Zachodniej.

Nawet w tym naszym regionie, w Europie Środkowo-Wschodniej zaczęły szybko odreagowywać wtedy, kiedy środki wsparcia zostały wycofane. W Europie Zachodniej było to później, ale obecnie w Niemczech, we Francji, w Hiszpanii, we Włoszech widzimy, że już poziom niewypłacalności przekroczył te poziomy przed pandemiczne. I to jest, właśnie myślę, że taki dosyć dobry wniosek, ale też pesymistyczny wniosek, że ta poprawa po stronie makroekonomicznej niekoniecznie znajduje szybko odzwierciedlenie po stronie makroekonomicznej, jeżeli mamy dużo wyzwań, jeżeli mamy rosnące koszty pracy i wiele, wiele innych wyzwań przed firmami.

RM: Grzegorz Sielewicz, główny ekonomista Cofase w Europie Środkowej. Dziękuję bardzo serdecznie.


Masz firmę? Nie przegap ważnych informacji dla Twojego biznesu.

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

Kup dostęp online do telewizji BIZNES24

NIECO MNIEJSZE ZATORY PŁATNICZE. (ROZMOWA)

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV