Autopromocjaspot_img

Data:

UDOSTĘPNIJ

NETFLIX POPRAWIŁ WYNIKI ALE PRZYROST KLIENTÓW ROZCZAROWAŁ (ROZMOWA)

Powiązane artykuły:

MARCIN DOBROWOLSKI, BIZNES24: Netflix. Spółka pochwaliła się wynikami, Netflix się nimi pochwalił, a także kluczowymi wskaźnikami. Co nam mówią o spółce? Jaka jest przyszłość usługi VoD? Z nami jest dr Jan Zając, prezes firmy analitycznej Sotrender. Dzień dobry.

JAN ZAJĄC, SOTRENDER: Dzień dobry.


TO JEST AUTOMATYCZNA TRANSKRYPCJA ROZMOWY PRZEPROWADZONEJ

NA ANTENIE TELEWIZJI BIZNES24


MD: Jak ocenia Pan te wyniki z punktu widzenia analityka, ale nie finansowego, ale analityka nowych technologii, decyzji zakupowych i tego, jak ludzie funkcjonują w internecie?

JZ: Jak sobie przypomnimy, co się działo rok temu, kiedy była taka fala publikacji audycji na temat wojny na rynku streamingowym, to oceniałbym te wyniki całkiem nieźle. Dlaczego? Dlatego, że wydawało się rok temu, że będzie Netflixowi znacznie trudniej z rosnącą konkurencją ze strony Disneya, HBO, różnych lokalnych inicjatyw, jak również troszkę się klimat rynkowy zmienił w międzyczasie. I jak na dużą firmę technologiczną to wydaje mi się, że te wyniki i kurs akcji wyglądają nie najgorzej.

MD: Czyli w Pana ocenie te 232 miliony, wzrost o mniej więcej 10 milionów w ciągu roku to jest niezły wynik? Tak, rozumiem przynajmniej Pańskie słowa.

JZ: Tak, jak na ten miniony – dwanaście miesięcy, tak jak na to, do czego nas duże firmy technologiczne przyzwyczaiły w ostatnich latach, również Netflix to jest słaby wynik. Ale znowu kontekst jest bardzo ważny. Cała technologia ma zadyszkę.

MD: No właśnie, Panie doktorze, a czy Pan widzi ze strony Netflixa jakąś jasną ścieżkę, którą podąża ta firma? W jaki sposób ona postanowiła się odróżnić od innych platform streamingowych. Czy jest jakiś wyróżnik?

JZ: To jest bardzo dobre pytanie. Wydaje mi się, że nie tylko ja za bardzo tego nie widzę, ale ewidentnie inwestorzy czy rynek mają z tym problem. I to już od pewnego czasu. Bo na pewno Netflix stawia na produkcję treści, cały czas. Również produkcję treści lokalnych czy dogadywanie się z lokalnymi twórcami treści w różnych językach. Tylko że te treści coraz częściej rozczarowują i chyba dość trudno będzie im pod tym względem konkurować z Disneyem, który póki co przynajmniej ma bardzo bogatą bibliotekę i ma z czego korzystać. I ta oferta wygląda całkiem ciekawie. Pewnym ruchem do przodu, takim wyprzedzającym były te zapowiedzi, że będą ograniczać korzystanie przez wiele osób z jednego konta.

Coś, co w ogóle na początku było wyróżnikiem Netflixa, wręcz ich obietnicą, że teraz możesz wygodnie, znacznie ciekawiej niż w kablówce dzielić się z innymi. No ale słyszymy – mieli wprowadzić, na razie odkładają i nie wiadomo co z tym będzie. Chyba nic jeszcze się nie dzieje jeśli chodzi o takie pogłoski, które były, że będą też próbowali zrobić model reklamowy.

CZYTAJ TEŻ: WYNIKI NETFLIXA NIE ZACHWYCIŁY

Czyli że dla części użytkowników będzie dostęp bezpłatny, ale w zamian za to trzeba będzie oglądać reklamy. Czyli de facto powrót do starej, dobrej koncepcji telewizji. Wydaje mi się, że trochę brakuje rzeczywiście takiego front leadership w tym momencie, czego byśmy oczekiwali od jednego z liderów rynku: wytyczania kierunków. Ale może znowu to nie jest dobry moment. Może sytuacja kiedy w Stanach Zjednoczonych mówiliśmy o kryzysie, kiedy mamy sytuację na różnych innych rynkach na świecie, przynajmniej z dużym znakiem zapytania, jeśli nie kryzys gospodarczy i dodatkowo jeszcze w samej technologii bardzo dużo różnego rodzaju problemów, to może po prostu nie jest dobry moment na jakieś bardziej odważne ruchy, tylko przez chwilę chcą bardziej zachowawczo pograć.

MD: Przechodząc jeszcze do ogółu, przenosząc Netflixa w ogóle do rynku internetowego, w którym użytkownicy płacą za dostęp do jakiegoś serwisu, czy widzi Pan w ostatnich miesiącach znaczące zmiany dotyczące chęci wydawania przez klientów pieniędzy w takich serwisach?

NETFLIX POPRAWIŁ WYNIKI ALE PRZYROST KLIENTÓW ROZCZAROWAŁ (ROZMOWA)
źródło: BIZNES24

JZ: Dotyczące chęci klientów? To nie. To tutaj zmian nie ma, natomiast są znaczące zmiany jeśli chodzi o chęć serwisów do tego, żeby jakieś takie opłaty pobierać. I tutaj myślę, że należy bardzo dokładnie obserwować to, co się dzieje w Twitterze. Bo poza wielkim zamieszaniem i coraz bardziej chaotycznymi ruchami zarządczymi, tam jednak się pojawiają kolejne próby pobierania dodatkowych opłat: za profile autoryzowane, za wyróżnienie profilów.

Twitter ogłosił też, że będzie pobierał od firm pobierających dane, opłaty w znacznie większym stopniu niż teraz. Czy może inaczej bardzo ograniczy dostępność danych darmowych i pewnie jeszcze inne takie kroki chcieliby podjąć. To operacyjnie wygląda wręcz koszmarnie, bo nawet jak by się chciało płacić, to jeszcze nie wiadomo tam często komu za co i ile.

Natomiast inne duże platformy społecznościowe obserwują i też starają się na różne sposoby testować (choćby Facebook na niektórych rynkach) jakieś sposoby pobierania opłat od użytkowników. Dlaczego? Dlatego, że to jest dodatkowe źródło przychodów poza reklamami, które są głównym źródłem przychodów dla Facebooka, dla Google’a. I w przypadku dekoniunktury potencjalnie tego rodzaju źródło przychodów jest znacznie bardziej stabilne. Rynek reklamowy jest dość mocno powiązany z cyklem gospodarczym, więc kiedy koniunktura jest zła, to wpływy reklamowe też będą malały.

MD: A czy sądzi Pan, że za te dodatkowe opłaty użytkownicy otrzymają jakieś dodatkowe benefity?

JZ: No na pewno. Za coś trzeba płacić. Słuchajcie, no na koniec mówimy, bardzo często to są praktycznie wirtualne dobra, gdzie koszt krańcowy obsługi kolejnego użytkownika jest znikomy. W przypadku Netflixa to jeszcze mówimy o jakichś tam kosztach produkcji czy zakupu treści. Natomiast w przypadku Facebooka czy Twittera to mówimy o opłatach za coś co oni i tak mają, za jakieś wyróżnienie profilu czy dodatkowe dane. Więc będzie trzeba dobrze pouzasadniać użytkownikom, że to jest wartość, że warto płacić i być może jeszcze, że za więcej niż jeden serwis. W przypadku streamingu to jest bardziej konkretna informacja, dlaczego powinniśmy płacić.

MD: Bardzo dziękuję Panie doktorze. Jan Zając, prezes firmy Sotrender był naszym gościem. Bardzo dziękuję.
 
JZ: Dziękuję bardzo.

Inwestujesz? Notowania na żywo, opinie analityków i wszystko, co ważne dla Twojego portfela!

Telewizja dostępna w sieciach kablowych, na platformach satelitarnych, oraz w Internecie.

NETFLIX POPRAWIŁ WYNIKI ALE PRZYROST KLIENTÓW ROZCZAROWAŁ (ROZMOWA)

Informacje dla tych, dla których pieniądze się liczą- przez cały dzień w telewizji BIZNES24

Tylko 36 groszy dziennie za dostęp przez www i 72 grosze dziennie za dostęp do aplikacji i VOD (przy rocznym abonamencie)

Sprawdź na BIZNES24.TV